Z tonikami mam już tak, że zazwyczaj były dla mnie zbędne, nie kupowałam ich, bo szkoda pieniędzy, bo niewiele robią itepe, itede. Jednak od pewnego czasu naprawdę przyłożyłam się do pielęgnacji cery(i są tego efekty:jupi: ) i postanowiłam nawrócić się na tego typu kosmetyk. Mam bardzo miłe wspomnienia związane z ogórkowym tonikiem Ziai, więc i teraz sięgnęłam po tą firmę:) Tym razem postanowiłam kupić rumiankowy, bo ten kwiatek kojarzy mi się z łagodzeniem, a akurat jesień szła, a wtedy moja cera staje się gorzej wrażliwa.
Opakowanie-przejrzysta butelka o przyjemnym dla oka dizajnie, tylko jak na Ziaję przystało-klapka ciężko się otwiera, paznokcie można na tym połamać, dlatego zawsze otwierając ją podważam o brzeg szafki/półki, bo ja to jednak bardzo lubię swoje paznokcie:brzydal: Otworek malutki, wygodnie się nim dozuje kosmetyk.
Tonik szybko wysycha na skórze, nie zostawia lepkiej warstwy. Ślicznie pachnie-nie rumiankiem(którego naturalny zapach notabene w kosmetykach uwielbiam), ale konwalią, świeżo i naprawdę ładnie:)
Używam go raz dziennie-rano, na twarz, szyję i dekolt, za pomocą wacika. Na twarz chwilkę później nakładam krem oraz puder-tonik świetnie przygotowuje skórę do tego.
Poza tym ładnie oczyszcza i tonizuje skórę, jest odświeżona i czysta, doceniam też to, że tonik użyty z rana delikatnie ,,budzi" moją cerę, wiecznie zmęczoną:D
Lekko nawilża, aczkolwiek za krem nawilżający to on robić nie może, bo na początku mojej przygody z kwasami nie stosowałam żadnych kremów nawilżających, tylko ten tonik i skończyło się na łuszczącej się skórze na nosie i policzkach, pełno suchych skórek, które zlikwidowało jedynie intensywne nawilżanie.
Fajnie łagodzi i uspokaja cerę, zarówno uwrażliwione przez zimno oraz kwasy piekące policzki jak i wypryski oraz zmiany trądzikowe, które szybciej się goją. Dostrzegłam to zwłaszcza na moim zmasakrowanym dekolcie(od ponad pół roku jest jednym wielkim stanem zapalnym, ciężko jest tam znaleźć skrawek skóry bez żadnych zmian i przebarwień)-jestem zbyt leniwa:torba:, aby smarować go kremami itd. w jego pielęgnacji stosuję tylko ten tonik i zauważyłam małą poprawę, bo chociaż krosty nadal się robią, to jednak szybciej znikają i są mniej dokuczliwe.
Nie zrobił żadnego kuku, nie spowodował uczulenia, wysypu, podrażnień:)
Używam od dwóch miesięcy, codziennie i w tym czasie zużyłam niecałe 2/3 butelki, więc jest wydajny.
Dobry kosmetyk uzupełniający codzienną pielęgnację. Taniutki, tonizuje, odświeża, a przede wszystkim naprawdę dobrze łagodzi.
Polecam:)
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego