Eucerin Repair Lotion with Urea & Lactate Regenerujące mleczko do ciała z 10% mocznika

Balsam dobrze się rozprowadza, świetnie nawilża, wchłania się idealnie nie pozostawiając tłustej powłoki a dobrze nawilżoną skórę. Do suchej i wrażliwej skóry nadaje się rewelacyjnie. Ma ładny, delikatny zapach. Niestety cena trochę odstrasza.

Plusy: - dobrze nawilża suchą skórę, - konsystencja treściwa, - dobrze się wchłania. Neural: - zapach. Minusy: - cena. Gdyby balsam był tańszy i miał troszkę lepszy zapach to może bym go kupiła. Uważam, że świetnie sobie radzi z suchą skórą, pozostawia ją gładką i nawilżoną. Polecam. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: dwie próbki po 6ml

Mam ten balsam z wymiany i muszę powiedzieć, że jestem nim niebywale zachwycona! to z pewnością najlepszy balsam jaki w życiu miałam. Jest po prostu idealny: + nawilża na baaaaardzo długo, u mnie nawet dwa, trzy dni skóra jest sprężysta, miła w dotyku, jędrna, aksamitnie gładka, no po prostu idealna + nie klei się, szybko się wchłania + nie mam atopowej skóry, ale mam bardzo suchą, że aż skóra mi krwawi po depilacji, a po nim jest znacznie lepiej + nie podrażnia, nie swędzi. - Minusem może być jedynie cena, ale jak zużyję to, co mam teraz, z pewnością będę odkładać na następny. IDEAŁ, używałam wielu różnych balsamów, ze względu na problemy skórne, ale ten z pewnością jest najlepszy, mój KWC!!! :) Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

kupiłabym ponownie dla swojego faceta, który ma problem z AZS, ciężko mu było znaleźć coś dzięki czemu skóra była miękka i dobrze wyglądająca, ja się też smarowałam od czasu do czasu plus: - wygodny w apliakcji - przyjemna konsystencja, łatwo się rozprowadzał - dla mojego AZS fantastyczny, dla mnie wygładzał przyjemnie skórę + nawilżenie (wiadomo mocznik) minusy jeden mały: - zapach - na początku nam przeszkadzał w miar używania się przyzwyczailiśmy Używam tego produktu od: używaliśmy miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Obawiałam się tego balsamu, szczególnie, że jest bardzo gęsty, a często w parze do "gęsty" idzie "tępy". I rzeczywiście balsam rozsmarowuje się dość ciężko, topornie, ale -tu miłe zaskoczenie-szybko się wchłania ani się nie lepi. Idealny do miejscowych przesuszeń typu łokcie, łydki, kolana. Nawilża głęboko, jest to bardzo odczuwalne nawet gdy nie jest się systematycznym w stosowaniu. Skóra jest gładka, sprężysta i niewiarygodnie miękka. Do tego łagodzi podrażnienia, nie szczypie po depilacji. Zdrowo nabłyszcza. Ukojenie i miękkość skory nie znika wraz z pierwszym prysznicem. Zapach bardzo delikatny, lekko apteczny - może jednak nie przypaść do gustu. Wydajny, niewielką ilość da się rozprowadzić po dużej partii ciała. Używając go mam poczucie, że dobrze pielęgnuję skórę, ale cena jest za wysoka (zwłaszcza, że mój ulubieniec Neutrogeny kosztuje kilkanaście złotych, a działanie jest porównywalne). Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę pierwszą butelkę

jak w tytule: na szystko, a przede wszystkim na twarz! nie wiem, jak u innych osob, mi po nim nic nie jest. tzn. jest. jedyny krem, ktory doglebnie nawilza! nie boje sie go stosowac nawet pod oczy. on naprawde nawilza, ja czuje jak skora go wypija. dobry tez na lokcie lub na piety. wystarczy raz na tydzien i sprawa zalatwiona. ja sie raczej nie smaruje po ciele, bo nie lubie sie lepic. mysle, nawet, ze on lepszy do twarzy niz do ciala. wydajny. kupilam dwa razy po 12 lub 18 30ml porcji na ebayu. polowe taniej niz w sklepie i starczalo na wieki, moglam rozdawac a itak ciagle go mialam. swietnie sie sprawdza po opalniu, chlodzi i nawilza, tak bardzo od srodka. nie wiem jak sie wyrazic. nie jest to taki zwykly powierzchniowy balsam. ale ja chyba tez dobrze reaguje na mocznik, mam inny balsam z mocznikiem i tez mam podobne odczucia co do niego, tyle, ze juz na twarz go nie stosuje.

Przyznam bez bicia, że zwykle nie używam balsamów do ciała. Nie lubię ich i już. Mam wrażenie oblepionej skóry; jak nie parafiną czy innym olejem, to silikonem. Niestety, jak na złość jestem alergikiem i co jakiś czas moja skóra raczy mnie zjawiskiem zwanym atopowym zapaleniem skóry. Świąd jestem w stanie opanować lekami, natomiast łuszczenie się, zaczerwienienie już niekoniecznie. W ostatnim miesiącu w moim szpitalu doczekaliśmy się zmiany zespołu sprzątającego. Nie wiem jakiego środka do dezynfekcjo oni używają, ale natychmiast mnie to to uczuliło. A później pojawiło się AZS. Wspaniale... Musiałam więc pogrzebać swoją awersję do balsamów i sięgnąć po to mazidło. Wybór padł na Eucerin. Balsam zamknięty jest w prostej, plastikowej butelce. Nie ma pompki, plastik jest zaś dosyć twardy i wydobywanie resztek produktu idzie topornie. Z drugiej strony, takie nieskomplikowane, skromne opakowanie ma swój urok.W sumie nic nie może się z nim stać (pompka się nie popsuje, butla nie rozbije itp.). Co znajdziemy w środku? Gęstą, białą maź o specyficznym zapachu. Balsam jest gęsty, treściwy, niespecjalnie gładko się rozprowadza. U mnie wchłania się jednak przyzwoicie - zajmuje mu to ok 5-10 minut. Zostawia delikatny, tłustawy film na skórze (zapewne olej parafinowy). Co ciekawe owy film zalegając przy zgięciu stawów nie wywołuje świądu, a czyni to u mnie większość balsamów. Tak jak wspomniałam - zapach jest specyficzny, nieco apteczny. Sam balsam jest nieperfumowany, a woń jaką wydziela, nie uznaję za niemiłą. Wolę nią niż dodatek perfum, które i tak są nietrwałe, a jedyne co robią, to sprzyjają występowaniu alergii. Sam balsam zadziwiająco dobrze nawilża skórę. Przez 2 tygodnie używałam go rano oraz wieczorem i problem łuszczenia się, wyprysków i świądu w zasadzie zniknął. Po zaprzestaniu stosowania mazidła skóra jeszcze przez kilka dni była bardzo gładka i sprężysta, toteż balsam nie działa tylko doraźnie na zasadzie oblepiania skóry warstwą okluzyjną. Co jeszcze? Nie polecam stosowania balsamu na silnie podrażnioną skórę (depilacją, tudzież uszkodzoną na skutek pękania z przesuszenia) ponieważ wywołuje pieczenie. Ogólnie - całkiem przyzwoite mazidło. Robi to co powinien - nawilża, natłuszcza, nie pogłębia istniejącej już alergii. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Świetne mleczko, bardzo mi pomogło nawilżyć przesuszone nogi i łokcie. Choć stosuje je na zmianę z mleczkiem tej samej firmy omega 12 (które jest lepsze od Urea 10). stosuję raczej na noc - bo rzeczywiście zostawia film na skórze, ciężko się rozprowadza - ale uczucie ściągnięcia znika na dłużej już w pierwszych dniach użycia. wygładził skórę, przyspieszył gojenie i zabliźnianie zadrapań etc, ja mam wrażenie, że w końcu mam nogi jak z filmu gładziutkie, miłe w dotyku etc. No ale do twarzy raczej bym go nie używała od tego są inne produkty tej firmy. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1ego

Jako twz. "suchelec" mam już przerobione chyba wszystkie mazidła jakie istenieją na rynku dermokosmetycznym:D Balsam ładnie nawilża skórę, łagodzi podrażnienia, ogranicza swędzenie wynikające z suchości skóry. Poziom nawilżenia długo się utrzymuje. Nieżle się rozprowadza i wchłania. Zapach nie powala, ale jakoś tak bardzo mi nie przeszkadza. Moim faworytem jednak nadal pozostaje Xerial 10 i EXOMEGA. Być może kiedyś jeszcze do niego wrócę:) Używam tego produktu od: 2 msc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Stosowałam próbkę które dostałam w aptece. Nie nakładałam balsamu na całe ciało ponieważ problemu z przesuszoną skórą nie mam nigdzie indziej oprócz twarzy. Od dłuższego czasu łuszczy mi się skóra w niektórych miejscach na twarzy, w szczególności w okolicach brwi i nosa. Moje spostrzeżenia wobec skóry po zastosowaniu tego specyfiku: plusy: -znika zaczerwienie, -skóra jest nawilżona i odbudowana, minusy: -bardzo drogi, -raczej śmierdzi niż pachnie aczkolwiek czego można oczekiwać po tego typu kosmetyku z apteki :P Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:1 saszetka w trakcie

Moja sucha, szybko rogowaciejąca skóra bardzo dobrze reaguje na mocznik :) dlatego chętnie sięgam po wszystko co zawiera tą zbawienną substancję;) Balsam Eucerin nie zrobił na mnie wrażenia, raczej rozczarowanie, bo tani to on nie jest:> W ogóle mam wrażenie, że firma Beiersdorf nabija nas w butelkę serią eucerin :kwasny: Balsam, zresztą jak każdy z mocznikiem, jest tlusty i dość toporny w nakładaniu. no i ten film-nieprzyzwoicie oblepiający:rolleyes: używam go tylko na noc i zasze nakładam lekką bawełnianą piżamę, bo nie cierpię zasypiać i kleić się sama do siebie;) Rano biorę prysznic z mydłem LPR i wcieram lekki balsam. Taka pielęgnacja bardzo mi sluży :) Wydajny, bo z czasem (przy regularnym stosowaniu) skóra go potrzebuje coraz mniej:D Zapach? Znam gorsze;) Cena? Zdecydowanie za duża:eek: Jest to porządny kosmetyk, dobrze pielęgnuje, ale szału nie robi... Używam tego produktu od:kilka tygodni Ilość zużytych opakowań:1

Otóż ten balsam dostałam od mojej mamy , kosztował jakieś 53 zł , używam go już od jakiś 4 miesięcy ( na zmianę z innym ) , jakiś ekstra efektów nie widzę , ja mam bardzo suche nogi i mam na nich krostki i nie widzę zbytniej różnicy , : - nawilżenie tak na 2,5 / 5 - zapach 2,5 / 5 - konsystencja 2/5 - wydajność 3,5 / 5 Nie wiem może przesto , że nie smaruję się nim codzinnie to jest taki efekt jaki jest , ale ogólnie daję 3 gwiazdki , zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało jeśli chodzi o cenę to stanowczo przesadzają z ceną ponad 50 zł , za taką cenę można kupić naprawdę dobry balsam . Używam tego produktu jakieś 4 miesiące ( na zmianę z innym ) Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Dostalam z apteki mnostwo probek-okazalo sie, ze konczy sie im termin waznosci. Nie mam suchej ani bardzo suchej skory generalnie, ale postanowilam sprobowac na najczesciej problematyczne lydki, dlonie, lokcie i kolana. Mleczko dosc nieladnie pachnie. Wrecz powiedzialabym, ze smierdzi, ale to oczywiscie kwestia gustu. Jest tresciwe, dość cięzkie i fatalnie sie rozprowadza- bardzo tepo. Pozostawia film, ale taki dosc znośny. Jakis czas po rozsmarowaniu skora nie byla przyjemnie gladka i miekka, co mnie zdziwilo, ale nie probowalam nakladac kolejnej warstwy. Nawilża i odzywia, ale porownywalnie z duzo tanszymi, latwo dostepnymi kosmetykami. Osobiscie mleczka bym nie kupila chociazby ze wzgledu na cene. Dodatkowo mleczko przezaczone jest do stosowania do bardzo suchej skory, choc nie wiem czy sprawdziloby sie. Lepiej zainwestowac w Garniera z syropem z klonu. Używalam tego produktu przez miesiac Ilość zużytych opakowań:bardzo duzo probek (25?)