Essence In Love With Rose, Eyeshadow Palette Paleta 10 cieni do oczu

Paleta zawiera 10 cieni o zróżnicowanej gramaturze, w tym: 4 cienie matowe, 4 cienie że świecącymi drobinkami i 2 cienie perłowe. Cienie matowe są przeciętnej jakości, trudno pogłębia się ich intensywność, lekko się obsypują, ale mają zadowalającą pigmentację. Ciemne cienie z drobinkami, znajdujące się po prawej stronie opakowania, pozostawiają wiele do życzenia, obsypują się, nierownomiernie się rozcieraja, nie blendują się z innymi. Różowy i bordowy cień z drobinkami, mimo lekkiego obsypywania, utrzymują się na powiecę i blendują się że sobą, są intensywnie napignentowane. Absolutnym hitem tej paletki są cienie perłowe, łatwe w aplikacji, długo utrzymujące się na powiecę, idealne przy wykonywaniu odcięcia. Duża zaletą paletki są neutralne odcienie, dzięki który zrobimy zarówno wieczorowy jaki i naturalny makijaż.

kupilam paletke bo szukalam czegos w odcieniach rozu. kolory przyjemne, stonowane, konsystencja kremowa, łatwo sie je naklada i blenduje, wytrzymuja tak prawie caly dzien bez poprawek, pigmentacja jak dla mnie ok.

Kupiłam paletkę zachęcona jej ceną - była na promocji w Naturze za jedyne dziesięć złoty. Testowałam ją przez trzy dni nakładając cienie do szkoły i na siłownie po to żeby stwierdzić czy wytrzymają. Niestety zawiodłam się na trwałości - o ile cztery godziny to nie problem to osiem już owszem. Pigmentacja jest dość słaba, ale wystarczająca dla osób, które dopiero co wchodzą w świat makijażu lub nie potrzebują niczego więcej. Wielką zaletą są kolory - po prostu uwielbiam wszelkie beże i róże, więc akurat to trafiło w moje gusta. Niektóre cienie są bardzo gładkie, wręcz kremowe - jasny kolor zaraz obok białego jest zdecydowanie najmilszym cieniem jakiego przyszło mi używać.

Kiedyś miałam paletę różaną z Catrice, gdzie zawodził pigment i konsystencja. Ta propozycja od Essence zdecydowanie bardziej mnie zadowala. Cienie są gładkie, przyjemnie się z nimi pracuje. Poręczne opakowanie - można zabrać do torebki.

Niestety jest to produkt , który chyba miał zastąpić paletkę "All about Roses", ale producentowi zmiana nie wyszła najlepiej. Więcej kolorków, ale mniejsze ilości, cienie wielokrotnie wypadały mi z palety, w szczególności te najmniejsze. Kruszą się, nie ma mowy o noszeniu w torebce, tak jak poprzedniczki. Delikatne opakowanie, znowu zmiana na niekorzyść. Jeszcze mi nie spadły, ale nie sądzę, by przy tak kruchym plastiku przetrwały - All about Roses nie jeden raz lądowały na podłodze - nic się z nimi nie działo. Pigmentacja nawet niezła, cena też ok. Osypują się niestety trochę. Niestety cieplejsze odcienie różu niż poprzednia wersja, niektórym to będzie pasowało, mi niezbyt.

Mamy tu 4 cienie matowe oraz 6 połyskujących. Wszystkie są mocno napigmentowane, dzięki czemu pomimo małej pojemności całej paletki (7 gramów, czyli wychodzi jedyne 0,70 grama na jeden cień) starczy ona na dość długo. Z powodu swojej kolorystyki jest to dla mnie paletka wieczorowa/weekendowa, nie codzienna. Malowałam się nią na randkę i na wesela i mnie nie zawiodła, a przecież kupiłam ją za naprawdę małe pieniądze i nie oczekiwałam cudów. Cienie się nie osypują i nie przemieszczają w ciągu dnia. Niektóre mogą trochę się pylić w opakowaniu, gdy przykładamy do nich pędzelek. Duży plus za bardzo cienkie i lekkie opakowanie, świetne na wakacje. Polecam.

Cienie długo się utrzymują, i mają dość mocną pigmentacje. Jej formuła jest gładka przez co aplikacja nie jest problemem. Można tworzyć nią piękne makijaże codzienne jak i wieczorowe. Z chęcią kupie ją ponownie.