Mam odcień "Promienny róż". Jestem bardzo zadowolona z niego, super jakość tym bardziej, że zapłaciłam grosze w jakiejś promocji. Róż kupowałam w ciemno przez sklep internetowy, jednak dużym ułatwieniem dla mnie był wybór kolorów, kolory można powiedzieć są podstawowe i bardzo dobrze opisane już z samej nazwy. Bardzo łatwo przyszło mi się zdecydować na konkretną wersję, ponieważ należę do tych osób, które od nadmiaru wariantów do wyboru zaczynają panikować i zwykle kończy się to rezygnacją z zakupu:-)
Przechodząc jednakże do sedna- róż ma same zalety, a jedyną wadą w nim jest to, że przy zetknięciu z pędzlem pyli i opakowanie z tego powodu szybko przestaje schludnie wyglądać, jednakże jest solidne i szczelne, więc zapobiega ubrudzeniu np kosmetyczki. Jest też zgrabne i poręczne i nie łamie mi paznokci przy otwieraniu.
Poza powyższym niuansem róż uwielbiam, ma bardzo przyjemną kosystencję, jest miękki, kremowy, aksamitny. Jest też bardzo wydajny, wystarczy odrobinka i trudno z nim od razu przesadzić, może to kwestia pędzla, używam bardziej zbitego (Amilie skośny), ale róż pięknie się rozciera i wtapia w policzki, czasem muszę go jeszcze dołożyć dla mocniejszego efektu.
Co do samego odcienia, to pasuje on do mojego neutralnego w stronę chłodnego kolorytu, piękny, chłodny odcień różu, ale nie jest on jaskrawy, tylko taki elegancki. Róż jest matowy, nie ma widocznych drobinek, mimo to policzki są pięknie podkreślone, rzeczywiście promienne, a jak jeszcze nałożę odrobinę rozświetlacza na szczyty, to już w ogóle bajka.
Jednak najlepszą cechą produktu, na której najbardziej mi zależało jest trwałość i owszem ! Nareszcie trafiłam na róż, który utrzymuje się na mojej cerze w nienagannym stanie przez cały dzień. Ani razu jeszcze mnie nie zawiódł. Jak uwielbiam kultowe róże mineralne oraz z Bourjois (do tych drugich mam słabość sentymentalną), tak nie będę ukrywać, że potrafią nierównomiernie znikać z twarzy w ciągu dnia, albo, co niestety nagminnie się dzieje w przypadku Bourjois, każdy jeden kolor na mojej skórze utlenia się i zmienia na pomarańczowy lub ceglasty. Róż YR jest pierwszym od dawna, który na policzkach wygląda tak, jak w opakowaniu, przez wiele godzin.
Polecam zdecydowanie.
Używam tego produktu od: Trzech miesięcy.
Ilość zużytych opakowań: W trakcie perwszego.