Danielle Laroche Mineralny szampon do włosów z minerałami Morza Martwego 

Kupiłam ten szampon bo poprzedni mi się skończył, a nie miałam pomysłu na inny i wzięłam go tak naprawdę przez przypadek. Przez kilka pierwszych myć byłam zachwycona, ale kiedy włosy się do niego przyzwyczają robi się nieprzyjemnie, bo po myciu, jeśli nie nałoży się odżywki, w dotyku są jak konopia. Pozatym zapach jest dyskusyjny. Napoczątku miodpowiadał, ale teraz mam go dosyć. Jednak dobrze się pieni i oczyszcza.

Kupiłam ten szampon eksperymentalnie na swoje problematycznie przetłuszczające się włosy i z radością stwierdzam, że szampon ten bardzo dobrze je myje - włosy aż \"piszczą\". Po innych szamponach do włosów przetłuszczających, nie czuję tego efektu dokładnego mycia. Za to największy plus. Nie wiem, jak sytuacja będzie wyglądała w przypadku włosów suchych. Szampon ten jest niezwykle wydajny, gdyż pieni się obficie. Wystarczy spojrzeć na skład, konkretnie na pierwszą pozycję, czego jest w nim najwięcej - i wszystko jasne... Szampon ma dość ładny zapach, niezbyt wyróżniający się - ot taki mydlany. Płyn ma kolor w okolicy srebrnego. Bardzo ładne, estetyczne opakowanie, wygodne zamknięcie. Poza dokładnym myciem włosów, nie zauważyłam na nich żadnych spektakularnych efektów, typu odżywianie, połysk, etc. Możliwe, że kupię go ponownie, do używania raz na kilka myć, żeby dobrze oczyścić włosy.