MAC Small Angle Brush Pędzel do cieni i kresek ścięty 266

Pędzelek kupiłam do rysowania kresek eyelinerem w żelu. Jednak po jakimś czasie przerzuciłam się na produkty w pisaku a pędzelek zaczął mi służyć do pomału do brwi. I tutaj tez się sprawdził. Pędzelek jest cieniutki i jak nałożymy na niego tylko odrobine produktu to świetnie sobie radzi z każda kreską:)

Kupiłam ten pędzel już kilka lat temu. Polecany wszędzie i przez wszystkich jako ideał do robienia kresek. Ja jestem wielką fanką kresek i ściętych pędzli, więc nie mogłam go nie mieć. No i niestety nie jestem tak do końca zadowolona. Włosie jest (chyba) naturalne, dość twarde, nieco drapiące. Po jakimś czasie pędzelek się lekko rozcapierza i pojedyncze włoski wystają lekko na boki (nie że się odginają, ale jednak już ta ścięta część nie jest taka cienka) i przez to pędzel już nie maluje precyzyjnych kresek. No i wciąż to drapanie... Jeśli używam go z macowym żelowym linerem to zrobienie brzydkiej kreski jest w 90% pewne, bo te odstające z pędzla pojedyncze włoski też łapią produkt ze słoiczka i potem dodatkowo malują na powiece tam, gdzie nie chcę (nie wiem, czy to, co napisałam ma sens, ale na pewno wiecie jak to jest, jak pędzel ma odstające włoski, a powinien być idealnie ścięty - po prostu wszystko co się złapie na te odstające będzie przeniesione na powiekę też). Do brwi wciąż jest ok, odpowiednio twardy i zbity, ale do robienia kresek ja go jakoś super nie polecam, bo jest drapiący i się rozcapierza z czasem.

Uwielbiam ten pędzel. Jest tak naprawdę wielofunkcyjny. Bajecznie rysuje kreski, ale też jest świetny do podkreślania brwi cieniem czy pomadą. Ładnie też wyrysowuje kontur ust i nakłada szminkę. Jest porządnie wykonany. Prałam go już wiele razy i włosie wraca do swojej formy. Nie gubi włosów i żaden z nich również nie odstaje. Cena wysoka, ale jakość znakomita. :)

Nie wiem jak mogłam żyć i robić makijaż bez tego pędzelka on jest po prostu boski. Zrobienie nim kreski jest dziecinnie proste i niezwykle precyzyjne. Włoski zwarte i przycięte pod odpowiednim kątem. Mięciutki nie drażni powieki. Nadaje się zarówno do tuszu jak i cieni. Ze względu na cenę długo zwlekałam z jego zakupem ale na prawdę warto nie żałuję ani trochę wydanych pieniędzy. Udało mi się kupić w wersji limitowanej z śliczną brokatową rączką. Polecam każdemu kto się jeszcze zastanawia lepiej mieć jeden porządny pędzel niż kilka do niczego ...

GENIALNY! Wszystkie pędzle MACa są idealne i warte swojej ceny! Ich jakość jest świetna, a jeśli będzie się o nie dbało, posłużą latami. + wysoka jakość włosa i precyzja wykonania - używam go od kilku lat i się nie "roztapierza" ,puszy, itp. + włoski się nie łamią, nie odstają na boki + pędzel nie gubi włosków + po latach ma taki sam kształt jak w momencie zakupu malutki - jest taki, że logo MACa i nr. pędzla z czasem się ścierają, ale mam PATENT i sposób na to; MALUJĘ BEZBARWNYM LAKIEREM obszar, na którym jest napis i problem z głowy:) 266 posiada naturalny włos, nadaje się zarówno do aplikacji pudrowych produktów jak i tych o cięższej konsystencji, choć w przypadku linerów w żelu bardziej nadaje się do tego 263, który jest identyczny z tą różnicą iż posiada syntetyczne włosie, które jest bardziej zwarte, sprężyste, plastyczne i łatwiejsze do czyszczenia produktów z kremowej konsystencji. *********> Dla osób, które dopiero budują swoją KOLEKCJĘ PĘDZLI MACa, jako pierwszy zakup polecam 266. Z czasem można kupić 263, generalnie będziecie mogły łatwo dostrzec różnicę w używaniu pędzli, niby takie same, ale używa się ich w trochę inny sposób z innymi produktami lepiej współgrają itp Używam tego produktu od: kilku dobrych lat Ilość zużytych opakowań: mam tylko jeden 266

Jeden z pierwszych pędzelków do linera, jaki nabyłam. Od razu zachwyciła mnie łatwość operowania nim i perfekcyjnego nakładania kreski, zarówno cieniem, jak i żelowym linerem. Jest w tym mistrzem nie do przeceniania. Używam go zamiennie z 209 i trudno mi wybrać, który lubię bardziej. Z tym, że 266 dużo łatwiej się maluje kreskę niż 209. Świetnie sobie również radzi z precyzyjnym podkreśleniem dolnej powieki. Z pędzelkiem nic złego się nie dzieje, nie wypada mu włosie, nie gubi kształtu, ani nic z tych rzeczy. Moim zdaniem godny polecenia, zwłaszcza tym, którzy dopiero zaczynają przygodę z rysowaniem kresek. Używam tego produktu od: 8 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Oceniam pędzel 266 oraz 263 (266 - włosie naturalne, 263 - włosie syntetyczne). Różnią się tylko rodzajem włosia. Pędzle MAC są zachwycające. Ścięte pędzelki już posiadałam (MUFE, The Body Shop, Inglot), gdy kupowałam MAC, więc i porównanie mam szersze. Oba są wyjątkowo precyzyjne, łatwe w użyciu, idealnie wyprofilowane. Pędzelek z włosia naturalnego stosuję do brwi, do pokrywania cieniem kredkowych kresek. Pędzelek z włosia syntetycznego stosuję do fluidlinea oraz do precyzyjnego maziania korektorem (np. konturu ust, gdy maluję je na intensywny kolor. Jest to najlepszy pędzel z włosia syntetycznego jaki posiadam. Polecam każdemu ze względu na doskonałą jakość produktu. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: ?

Uzywam tego pedzelka do brwi razem z cieniem Maca. Zadna kredka, zel czy wosk nie daja tak naturalnego ale widocznego efektu. Pedzelek ma juz 2lata i wyglada jak nowy. Mozna go tez uzywac do malowania powiek, ale nie probowalam. Oceniam go jako pedzelek do brwi i sprawdza sie rewelacyjnie. Jest nie za miekki, ladnie nabiera cien i mozna nim robic cienkie kreski. Mysle, ze tanszy pedzelek np.Sephory bylby tak samo dobry, wiec odejmuje jedna gwiazdke za cene. Używam tego produktu od:2lat Ilość zużytych opakowań:1

Myślałam, że takiego pędzla mi trzeba, do lekkich pociągnieć cieni w kącikach. Niestety robi on jeszcze grubsze krechy niż spore pacynki przy cieniach. Mam wrażenie, że włosie w tym pędzelku jest jakieś przeżedzone i takie za lekkie do malowania. Przyznam, że jestem rozczarowana. Używam tego produktu od:kilka tyg Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1