Palette Intensive Color Creme Krem koloryzujący z olejkiem z pomarańczy- odcienie blond

Tak wiem Palette jest niby straszna itd ale farbuje włosy tylko nią. Używam zawsze chłodnych blondo wszelkiego rodzaju odcieni które w nazwie mają popiel, mroźny, chłodny i popielaty. Nigdy w życiu ta wersja farby nie spaliła mi włosów. Kolor wychodzi mi taki jak na wzorniku z tyłu opakowania ale zaznaczam iż mam bardzo jasne włosy. Im ciemniejsze tym pigment słabiej chwyci. Kolor jest zawsze głęboki, włosy po farbowaniu miękkie i odżywione. Żadnej reakcji alergicznej. Tony chłodne wiadomo wypłukują się do czystego blondu ale dobre 8 myć wytrzymują

Jak co miesiac sie uzywa na małym odroscie to kolor wychodzi jak marzenie, przy wiekszym odroscie uzywam fioletowego szamponu lub srebrnego pyłu joanny do neutralizacji, najlepsza obecnie na rynku odkad wycofano xl1 garniera

Kupiłem tą farbę wczoraj Mam włosy w odcieniu średni blond Kupiłem farbę o kolorze c10 popielaty Efekt ?! Żółty jasny blond Do tego wszystkiego farba niesamowicie śmierdzi i boli od niej głowa więc siedzenie z nią na głowie przez 45 minut to droga przez mękę

Farba rozjaśnia włosy, ale nie tak jakbym chciała. Nie pokryła mi równomiernie wszystkich włosów, niektóre pasma były jaśniejsze (te, na których wcześniej były pasemka). Nie niszczy jakoś bardzo włosów. Jednak przy nakładaniu skóra głowy mocno piekła, była podrażniona. Farba utrzymuje się w miarę długo. Po jakimś czasie niestety się kolor robił się trochę żółty. Kupiłam kolejne opakowanie żeby kolor na całych włosach był taki sam. Było trochę lepiej, ale nadal kolor włosów nie był wszędzie równomierny. Małym minusem jest jeszcze brak odżywki, a plusem cena farby i ładne kolory.

Kilka lat temu co miesiąc rozjaśniałam włosy farbą Palette z serii XXL Mroźny blond, pamięta ktoś te farby? Były cudowne. Gdy postanowiłam wrócić do bardzo jasnego blondu z sentymentu wybrałam Palette. Odcień A10 wszędzie jest zachwalany jako mega chłodny, jasny blond. Niestety u mnie się nie sprawdził. Włosy były nierównomierne, odrosty żółte(!) a reszta włosów bardzo jasna. Dałam jej drugą szansę i po miesiącu ponowiła aplikację. To był błąd. Odrost nadal dziwny a reszta włosów popalona i zniszczona. Skóra głowy bardzo podrażniona. Co się stało z tobą Palette? :(.

Miałam rozjaśniane włosy i farbowałam je zwykłą szamponetką na czerwono/fioletowo. Gdy sprał mi się kolor postanowiłam zafarbować włosy znowu na blond ale żeby pozbyć się żółtego odcienia. Włosy u góry miałam rude a końcówki żółte. Naczytałam się o Palette C10 i uznałam, że spróbuje. Na odrosty podziałało okej, ale nie rozjaśniło prawie wcale moich rudych włosów, a na żółte końce też w ogóle nie podziałało. Do tego strasznie chemiczny, duszący zapach. A przy nakładaniu zaczęło tak strasznie drażnić mi skórę głowy. Zrobiło mi się niedobrze. Farba zaczęła być gorąca. Ale po nałożeniu na całe włosy już się ochłodziła. Trzymałam dość sporo ponad 30 minut, ale i tak to nie wzmocniło efektów. Teraz szukam jakiegoś specyfiku na pozbycie się żółtego odcienia :/ Używam tego produktu od: 1 dzień Ilość zużytych opakowań: 2 duże

Oceniam kolor A10. Zacznę od tego iż często eksperymentuję z włosami i tak ostatnio z blond balejażu przeszłam do średniego brązu a teraz wróciłam do blondu. Ponieważ w kwestii dekoloryzacji ufam tylko fryzjerom i tym razem skorzystałam z usług specjalisty. Z salonu wyszłam jako zadowolona jasna blondynka. Jasnym zimnym blondem cieszyłam się aż do dnia następnego kiedy to zaczęły wyłazić mi żółte kosmyle. Co do cholery! To możliwe????? Nienawidzę żółtych włosów, jestem różowa z natury co w połączeniu z żółtymi włosami daje świnkową mieszankę. Brrrr. Żółtko na głowie stawało się co raz widoczniejsze tak więc kilka wieczorów spędziłam szukając ratunku w necie tudzież wylewając na głowę tony fioletowych szamponów. W końcu trafiłam na recenzję palette A10 - firma owiana jest tak złą sławą że bałam się na nią patrzeć w sklepie, ale co mi tam. Żółtko musi zginąć. I o dziwo - wstrętne bazarowe żółte włosy, pod wpływem tej farby zmieniły się w ciekawy słomkowy blond baaaardzo naturalny. Strasznego zniszczenia nie widzę, nakłada się normalnie. Jestem bardzo zadowolona :) Używam tego produktu od: pierwszy raz, ale nie ostatni :) Ilość zużytych opakowań: całe opakowanie

Cały proces rozjaśniania włosów: Dekoloryzator chantal colorpeel Rozjaśniacz joanna Rozjaśniacz syoss 13-5 Rozjaśniacz delia I w końcu farba a10 ;) Muszę przyznać, że palette dobrze wie jak sprzedać swój produkt. 6 lat malowania włosów farbami palette na ciemno a później się człowiek dziwi, że rozjaśniacz daje marny efekt. Najwidoczniej są to produkty tak skonstruowane, by po użyciu jednego następny też musiał być od tego samego producenta ;p I rzeczywiście, mimo, że jest to farba mniej agresywna niż sam rozjaśniacz to dał mi na włosach ładny kolor, który w ten sam sposób rozjaśnię jeszcze za miesiąc i pewnie za dwa. Mimo tego perfidnego zagrania ze strony palette zostanę przy ich produktach bo tylko te farby od początku moich przygód z farbowanie działają na moje włosy. Używam tego produktu od: Raz i użyję ponownie Ilość zużytych opakowań: Dwa, jednak następnym razem kupię trzy

Dwa tygodnie temu pofarbowałam włosy z mojego naturalnego koloru na Superjasny blond (bez używania rozjaśniacza.Opakowanie zawiera:emulsje koloryzującą, 2 saszetki rozjaśniacza,nie posiada odżywki. Kupiłam 2 opakowania,bo mam długie włosy. Do koloryzacji użyłam dwóch farb i dwóch saszetek rozjaśniacza (nie 4). Farba pokryła wszystko,włosy bardzo szybko uzyskały kolor,zapach jest do wytrzymania lecz to na tyle pozytywów. Kolor szybko się spłukuje, włosy z początku nie wyglądały na zniszczone,teraz zmieniłam zdanie. Obecnie moim problemem jest doprowadzenie ich do ładu... Podsumowując: PLUSY: +zapach +szybkość koloryzacji +pokrycie +cena MINUSY: -trwałość -bardzo niszczą włosy -brak odżywki -sztuczny kolor Szczerze nie polecam. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 2 całe opakowania

nie widze lepszej farby. Na początku balam się jej użyć, bo firma palett produkuje silne farby. Mam włosy ciemny brąz i żadna farba mi nie pokryła tak idealnie odrostów jak ta. Gdy jeszcze nie przetestowałam tej farby na moje wlosy nałożyłam farbe fryzjerska profesjonalna,3 razy droższa i co się okazało wyszly mi odrosty rude ;( szlo się zalamac. ale od ponad 3 lat stosuje c10 i jestem zadowolona.Polecam Używam tego produktu od: ponad 3 lat Ilość zużytych opakowań: okolo 35

Oceniam C 10 Wspaniale i pięknie wyrównał mi kolor włosów (farbowałam odrosty). Po trzymaniu farby przez 20 min na odrostach i kolejne 10 na całych uzyskałam efekt jak na obrazku. Dodam jeszcze że miałam włosy już rozjaśniane na bardzo jasny blond. Minusem jest jedynie to, że skóra głowy nieco piecze, ale u mnie np to już stało się normą. Ogólnie polecam produkt, gdyż nie niszczy włosów a efekty są naprawdę dobre. Używam tego produktu od: dziś Ilość zużytych opakowań: 1 całe

pofarbowalam na rozjasnione z baaardzo ciemnego brązu włosy. najpierw były potraktowane popielatym srednim blondem z wellaton, pozniej n6 sredni blond palette. wyszlo bardzo podobnie do maich naturalnych włosow wiecjestem zadowolona. taki efekt chcialam osiagnac. wychodzi moim zdaniem troszke jasniej niz na opakowaniu Używam tego produktu od: pierwszy raz Ilość zużytych opakowań: jedn0

Oceniam odcień A10 Ultrapopielaty Blond. To mój niekwestionowany hit, ponieważ próbowałam w życiu wielu farb i ta jako jedyna w stu procentach spełniła moje oczekiwania. Mam włosy suche i zniszczone wieloletnim używaniem rozjaśniacza. Nie raz i nie dwa próbowałam odejść od rozjaśniacza, wypróbowując róznego rodzaju farby w odcieniach blond, niestety efekty zawsze były dalekie od ideału. Rude odrosty, dziwna poświata na włosach, zniszczone włosy- po pewnym czasie znów wracałam do rozjaśniacza, by pokryć efekty uzyskane poprzez uzycie farby. Dopiero Palette A10 sprawiła, że moje włosy mają idealny równomierny odcień bez rudawych odrostów i efektu "sianka" na włosach. Dodam na koniec, że już na zawsze pożegnałam się z rozjaśniaczem, a moje włosy są w coraz lepszej kondycji, ponieważ moja ukochana A10 wogóle ich nie niszczy, a nawet więcej- ładnie je odżywia i sprawia, że po ufarbowaniu są pełne blasku, a kolor nie blaknie przez dłuugi czas. Polecam gorąco! Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 duże

Oceniam kolor E20 superjasny blond, który zdaniem producenta ma rozjaśniać włosy o 4-6 tonów. Owszem farba rozjaśnia ale niezbyt mocno i dokładnie ( a już na pewno nie o 6 tonów ), na końcówkach włosów zostawia dziwny wpadający w rozbielony czerwień czy rudy kolor. Plusem jest to, że nie niszczy bardzo włosów co prawda cięzko jest je rozczesać i bez odżywki się nie obejdzie ale nie jest tragicznie ( nie robi siana z włosów ) . Szkoda też, że producent nie dołącza do opakowania odżywki. Plusy: -cena -szeroka gama kolorów -nie niszczy włosów -zapach nie jest duszący -zawiera płynną keratynę Minusy: -może uczulać ( jak to każdy rozjaśniacz i farba ) -niedokładnie rozjaśnia -na pewno nie rozjaśnia o 6 tonów -na końcówkach pozostawia dziwny kolor wpadający w blady czerwony -brak odżywki -dość szybko się spłukuje Używam tego produktu od: bardzo dawna Ilość zużytych opakowań: 3 szt.

Wiele lat stosowałam farbę C10, PLATYNOWY BLOND. Farba trzymała się długo, chociaż na początku miałam siwe włosy, po paru myciach to schodziło. Niestety najgorszą wadą jest wypalanie skóry głowy. Zawsze miałam strupy, Musiałam z niej zrezygnować. Miała za dużo amoniaku, można było się zadusić ostrym zapachem. Używam tego produktu od: 2004- 2012 Ilość zużytych opakowań: dużo

Na początku powiem, że użyłam tej farby ale wersja z olejkiem arganowym odcień średni blond. Farby użyłam pierwszy raz w życiu, wcześniej ( w sierpniu 2012) miałam kontakt z szamponetkami tej samej firmy (jakiś brązowy odcień). Po szamponetce miałam rude prześwity na brązie który w 60% zszedł po kilku myciach, nie przeszkadzały mi, żyłam z tym jakoś :) Skuszona promocją w rosmanie kupiłam farbę, i niedawno farbowałam. Mimo tego, że farba nie była dosyć równomiernie rozprowadzona (mam włosy do biustu, gęste, i teraz wiem że musze dwa opakowania kupować) to kolor wyszedł równomierny :) Podczas mycia czułam jakie włosy są mięciutkie, natomiast po wysuszeniu nie mogłam przestać głaskać mojej grzywki! Taka mięciutka była. Ale co do koloru, wyszedł taki jak na opakowaniu i idealnie pokrył te rude prześwity. Jestem zadowolona bo jak narazie nie zauważyłam by ta farba zniszczyła mi włosy. Nie dałam maksymalnej ilości gwiazdek, ponieważ nie wiem jak jest z trwałoscią koloru, przekonam się to uzupełnie o tą informację. Serdecznie polecam :) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 duże Edit: Po 3 miesiącach, kolor nadal jest na włosach :) Włosy nie są zniszczone z powodu farby, tzn. nie ucierpiały po farbowaniu. Dodałam gwiazdkę temu produktowi, bo na pewno do niego powrócę.

Uzywam tej farby od kilku lat. Moj odccien to C10, jest to jedyna farba ktora rozjasnia moje wlosy na piekny jasniutki kolor bez wczesniejszej dekolaryzacji. Zawsze do niej wracam. Co prawda niszczy wlosy jak kazda farba rozjasniajaca i smierdzi przestrasznie ale jest to do zniesienia. Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: kilka zawsze do niego wracam

ja też bałam się użyć tej farby, ale.. zaryzykowałam mialam rozjaśnione przez słońce średno-ciemny blond z odcieniami żółtej sraczki i postanowiła to schłodzić, nie przyciemnając istotnie koloru i to sie udało: + kolor się wychłodził, ale nie zrobił sie szary, + bardzo nie przyciemnił - miałam ciemniejszy blond i teraz dalej taki mam, + po farbie włosy nie sa zniszczone (ale zastosowałam po farbowaniu odżywkę z farby Loreal Preference, bo w tej farbie żadnej odżywki nie ma), + całkiem znośnie pachnie ale: - trochę piekła mnie przez kilka minut głowa, potem przeszło i nie mam żadnych ran, strupków; jeśli chodzi o zmywanie to troszkę sie wypłukała, ale to tez kwestia sońca i moich mocno wypłowiałych wczesniej włosów Reasumując: farba za ok. 12 złotych bardzo przyzwoicie robi to co ma robić: farbuje włosy Używam tego produktu od: jakiś tydzień temu Ilość zużytych opakowań: skończone jedno