Markę Hourglass znam od dawna, najpierw zachwycił mnie ich puder, potem przyszła pora na inne kosmetyki.
Co roku na Święta Bożego Narodzenia marka wypuszcza paletki do twarzy, które składają się z 6 produktów o mniejszej od standardowych pojemności. Idealne na wypróbowanie wszystkiego. W 2019 już w wakacje widziałam zapowiedzi paletki Ghost i tak mi się spodobała, że postanowiłam ją sobie sprawić. Przyznaję, że nawet kiedy już ją miałam zajęło mi to trochę czasu, zeby ją zmacać, bo po prostu to cacko jest tak urocze, że żal mi było dotykać :D
W latach poprzednich paletki wydawały mi się za ciemne, nie do końca do mnie przemawiały kolorystycznie, natomiast Ghost jakoś tak mnie ujął, wydał mi się pasujący do wszystkiego. Ja nie jestem kolekcjonerem kolorówki, owszem, lubię mieć więcej, ale dla mnie makijaż musi mieć wartość użytkową i dlatego pomyślałam, że spoko taka paletka będzie, wypróbuję sobie, tym bardziej, że zanim ją kupiłam, nie miałam nic innego prócz wspomnianego wcześniej pudru.
Kosmetyk przychodzi do nas w srebrnym pudełku (normalnie większość kosmetyków Hourglass jest zapakowana w brązowe opakowania).
Wewnątrz mamy naszą paletkę, która w porównaniu do tych z poprzednich lat różni się wizualnie. Ma srebrne połyskujące wieczko od którego wszystko się odbija i przezroczysty plastikowy spód. Przyznaję, że wizualnie dla mnie to jest najmniej ciekawa propozycja ze wszystkich dotychczas wypuszczonych, wolałabym, żeby opakowanie było całe brązowe albo całe srebrne. Fakt, że opakowanie jest srebrne sprawia też, że strasznie ciężko się je fotografuje.
Mamy tu 6 produktów do makijazu twarzy - kwadracik ma 1.4 g czyli łącznie 8.4g, co jest super opcją na poznanie konsystencji i wykończeń. Ja często wolę mniejsze produkty, bo kosmetyków mam tak dużo, że po prostu kupowanie kolejnego w pełnym wymiarze mija się z celem (tym bardziej, że staram się zminimalizować moją kolekcję).
Odcienie w palecie są następujące (od góry od lewej):
- Dim Light, który jest pudrem wykończeniowym, teoretycznie jest dla mnie ciut za ciemny, więc używam jak delikatny bronzer i cień
- Diffused Light, często pojawia się w paletkach marki, ten właśnie odcień mam w pełnowymiarowym wymiarze, uwielbiam
- Iridescent Strobe Light - delikatny rozświetlacz, który ma odbijać światło, przyznaję, że nie polubiłam się z tym produktem, myślałam, że na skórze będzie bardziej neutralny, a niestety wybijają z niego różowe tony, których ja w rozświetlaczach nie lubię. Wykończenie i łatwość aplikacji jednak jest super, tylko ten kolor niezbyt dla mnie
Te trzy wymienione odcienie występują jako osobne pojedyncze produkty, natomiast 3 z dolnego rzędu to kolory stworzone specjalnie do tej palety:
- Eternal Bronze Light - czyli bronzer, powiedziałabym, że ma neutralny odcień leciutko w stronę ciepłego, ale dosłownie delikatnie, pięknie się nakłada i blenduje, naprawdę fajny dla bardzo jasnych karnacji
-Iridescent Rose - róż, moim zdaniem z całym szacunkiem do marki, ale ten róż jest najsłabszym ogniwem tej palety, chociaż jakościowo nie mam mu do zarzucenia nic złego, to jeśli paletka miała być dla dość jasnych karnacji nie rozumiem po co wkładać do niej róż, który jest niemalże czerwony, ceglasty i ma taki pigment, że nawet delikatnym nałożeniem można sobie zrobić krzywdę. Niestety tutaj jestem bardzo na nie.
- Sublime Flush - kolejny róż, ten już jest bardziej delikatny, stonowany, nie aż tak mocno napigmentowany. Bardzo przypomina mi zarówno w wykończeniu jak i w odcieniu Macowy róż Dainty, który bardzo lubię, chociaż wydaje mi się, że Dainty jest ociupinkę cieplejszy jednak.
Jakby nie było 2 z 6 produktów nie przypadły mi do gustu jakoś wybitnie. Rozświetlacz jeszcze ujdzie, bo można go rozpracować, natomiast ten niemalże czerwony róż to jest według mnie wielka pomyłka jak na taką stosunkowo jasną paletę.
Produkty słoczuje się bardzo dobrze, nie ma żadnego problemu z formułą, nic się nie osypuje przy dotykaniu ich palcem. Przy dotykaniu pędzlem wszystko zależy od tego, jaki pędzel używamy, jeśli jest mocno drapiący, to siłą rzeczy 'zbierze' nam trochę nadmiarowego produktu.
Jeśli mowa o wykończeniu tych pudrów, wszystkie są dość świetliste, dają takie zdrowe, rozświetlone wykończenie, jeśli ktoś czegoś takiego nie lubi, to gwarantuję, że nie będzie zadowolony. Na mojej cerze, która jest obecnie mieszana w stronę suchej wszystko utrzymuje się bez zarzutu cały dzień, nic nie znika, nie blaknie, po prostu nie mam do czego się przyczepić. Pigmentację można spokojnie stopniować (prócz tego jednego nieszczęsnego różu, który jest okropnie mocno napigmentowany) i z łatwością wszystko się blenduje, łączy z innymi kosmetykami.
Ta propozycja jest jednak dla fanek podkreślenia urody, a nie jej zamalowania, wszystko jest zrobione tak, żeby tylko delikatnie podkreślić, wydobyć blask. Wiedziałam o tym i na tym dokładnie mi zależało, więc do jakości nie przyczepię się ani trochę.
Natomiast czy to jest paletka, którą każdy powinien mieć? No nie sądzę... Czy ja kupiłabym ją ponownie? Nie wiem. Chyba wolałabym sobie kupić 3 pełnowymiarowe produkty w kolorach, które mi najbardziej pasują, bo teraz mam wrażenie, że zapłaciłam też za coś, co nie do końca mi leży w tej palecie (rozświetlacz i ten nieszczęsny róż). Niby jestem zadowolona, bo te produkty co faktycznie kolorystycznie mi pasują są świetne, to przy tych, które mi nie pasują odnoszę wrażenie zmarnowania pieniędzy, bo na przykład tego czerwonego różu nie będę używać już wcale.
Myślę, że jest to dla mnie swojego rodzaju kolejna nauka na przyszłość, że ja jednak wolę starannie wyselekcjonowane kolory i wykończenia, dlatego też nie kupuję gotowych palet cieni ani gotowych zestawów, bo płacę za całość a zawsze jest tam coś, co mi nie pasuje.
Jeśli jednak pasują Wam WSZYSTKIE kolory w tym zestawieniu i wiecie, że lubicie takie właśnie wykończenia to pod względem jakości to jest coś wspaniałego i polecam.
Zaznaczyłam, że ja nie kupiłabym ponownie tej paletki jako całość, ale zdecydowanie kupuję (a właściwie już kupiłam) produkty pojedyncze Hourglass, dobrane do mojego odcienia cery i w takim wydaniu pojedynczych kosmetyków jestem z nich meeeeega zadowolona.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie