Ziaja Sopot Sun, Mleczko po opalaniu z wapniem (stara wersja) 

Nie ulegam poparzeniom słonecznym i od wielu lat - chociaż mam naturalną jasną karnację - nie potrzebowałam kosmetyku, który zniweluje uczucie pieczenia i ukoi opaloną skórę. Niemniej mleczko sprawdza się doskonale jako tradycyjny balsam, jaki stosuję po wyjściu ze słońca i po kąpieli. Przyjemnie pachnie i nie mam wątpliwości, że moja skóra jest po nim dobrze nawilżona i odżywiona. Używam tego produktu od: roku. Ilość zużytych opakowań: w sezonie jedno.

Razemz żelem łagodzącym uratował moją skórę po poparzeniu słonecznym. Mam do niego ogromny sentyment, dlatego chętnie testuję kosmetyki ziajii i długo jeszcze będę testować. -dawał ulgę -skóra schodziła bardzo delikatnie -nie pzoostały mi żadne przebarwienia Używam tego produktu od: od bardzo dawna Ilość zużytych opakowań: kilka

Balsam fajnie nawilża skórę, dzięki czemu nie jest ona przesuszona po ekspozycji na słońce. Z poparzeniami jednak sobie nie radzi, nie z tymi bardziej dotkliwymi. Na lekko zaczerwienioną skórę jest ok. Jednak na głębokie, strasznie bolesne oparzenia II stopnia, jakich się dorobiłam w te wakacje potrzebne są już inne środki. No i działania chłodzącego również nie zauważyłam, za co także maleńki minusik. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Zacznijmy od tego, ze ja nie lubię się opalać. Jeżeli już, to wychodzi to przypadkiem. No ale czasem zdarza się mimo filtra 50. Na takie okazje kupiłam najtańsze mazidło - Ziaję. Pomoc okazała się doraźna i średnio skuteczna, No ale jednak. Zapach i konsystencja nie pozwalają, więc stało sobie w szafce zapomniane przez wszystkich aż do następnego lata, kiedy to przepełniona \'projektem denko\' i zbliżającą się data ważności postanowiłam zużyć jako balsam do ciała. W tej roli sprawował się nawet, jako ze wchłaniał się szybko i nawilżał. Nie jest to produkt zły, ale ze względu na znikomy komfort używania raczej nie odkupię. Używam tego produktu od: Sierpień 2011 i sierpień 2012 Ilość zużytych opakowań: Jedno (200ml)

Wróciłam z wakacji z białym tyłkiem, bo plaży topless nie znalazłam :D więc durna ja wybrałam sie na solarium i dałam sobie taką dawkę, że wieczorem prawie płakałam z bólu tak mnie piekła.. \\\\\\\'gabrycha\\\\\\\' :D nauczki mi to zbytniej jeszcze wtedy nie dalo, więc dwa dni później poszłam raz jeszcze i dowaliłam sobie jeszcze bardziej.. wtedy dopiero sie popłakałam :D więc biegiem do drogerii, nie miałam pojęcia co wybrać, i na ten kosmetyk skusiła mnie cena. Nie oddam go już nigdy nikomu! Po pierwszym użyciu odczułam ogromną ulgę! ..nareszcie mogłam nosić majtki! :D smaruję sobie teraz regularnie i jest coraz lepiej.. co prawda nie odczułam nic chłodzącego, ale od tego jest przeciez prysznic.. ;) dodatkowo świetnie nawilża i szybko sie wchłania! mój numer jeden! Używam tego produktu od: trzech dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zadziałał na poparzoną skórę moją,mojego męża,moich dzieci i przyjaciół!!Super się wchłania,ma konsystencję lekką i przyjemną w dotyku,wystarczą dwie aplikacje aby spokojnie znów wyjść na słońce,poczuć ulgę oraz móc spokojnie zasnąć!!Kupiłam,bo był tani,a tu taka niespodzianka... Dziękuję ziajo za przespane noce po tej nieprzespanej i za ukojenie naszych poparzonych skór!! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mleczko jest naprawde znakomite nie tylko po opalaniu, ale również kiedy z opalaniem przeholujemy. Według mnie jeden z dwóch najbardziej genialnych kosmetyków na rynku. Świetnie nawilża, chłodzi, koi skórę. Jest wydajne, ma lekką konsystencję, szybko się wchłania. Jest zawsze ze mną na wakacjach, bez niego nigdzie bym nie pojechała, a gdybym zapomniała go zabrać z domu, to by była tragedia. Używam tego produktu od: conajmniej 6 okresów wakacyjnych Ilość zużytych opakowań: co roku jedno

Dobra rzecz w kosmetyczce na lato, bo w razie przedawkowania słonecznych kąpieli przyjemnie chłodzi i łagodzi podrażnioną skórę. Wydaje mi się trochę mało wydajny, ale i tak wart uwagi i przydatny produkt. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Świetnie chłodzi i pomaga. W zeszłym roku będąc na plaży bardzo mocno się spaliłam, bo emulsja tej firmy mnie nie ochroniła. Balam się, że mleczko będzie miało taką samą wydajność jak emulsja i miło się zaskoczyłam. Zadziałało. Niedość , że ładnie pachnie, to jeszcze działa. :D W dodatku czasami go używam tak poprostu nie po opalaniu, tak lubię to mleczko. Polecam! Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 5 całych

Kupiłam je, gdy moja skóra wołała \'Pić!\' po długiej, górskiej wyprawie w pełnym słońcu :) Nie była ona spalona, jedynie lekko zaczerwieniona i podrażniona. Mleczko bardzo mi pomogło, odczułam przyjemną ulgę. Podrażnienia znikły, skóra zyskała kolor zdrowej opalenizny. Skóra była nawilżona i gładka. Produkt jest wydajny, a zapach mi ani nikomu z mojej rodziny nie przeszkadzał. Jedynym minusem tego produktu jest to, że słabo się wchłania, pozostawia na dość długi czas tłustą warstwę. Odejmuję za to jedną gwiazdkę. Skład zadowalający- dość wysoko masło shea i pantenol ALE jeszcze wyżej olej mineralny, który wiele osób zapycha, wiec radziłabym uważać cerom skłonnym do zapychania. Nie mogę się wypowiedzieć na ten temat bo nie nakładałam mleczka na twarz, ale mogę przypuszczać że pojawiłaby się jakaś nieprzyjemna niespodzianka :) Kilka razy mleczko (i szybka reakcja) uratowały mnie i moich bliskich przed jakimiś większymi podrażnieniami, więc mogę z czystym sumieniem polecić. Raczej kupię ponownie, chyba że coś innego wpadnie mi w oko- więc obiecać nie mogę ;) Używam tego produktu od: czerwca 2010 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mleczko dobrze nawilza skore po opalaniu,jest niedrogie, nie przekonuje mnie jego zapach-jak dla mnie jest smierdzacy-poza zapachem wszystko byloby ok-zapach przypomina mi samoopalacz dlatego sie zrazilam do tego balsamu Opakowania troche tandetne Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

ile razy był pierwszym ratunkiem po solarium :D .. pierwszy moment superrr przyjemnie chłodzi i niweluje pieczenie, jednak nie trwa to szałowo długo :( . jak za tę cenę, jakość ekstraa, nie mowiac juz o efektach . ;) Używam tego produktu od: ??? Ilość zużytych opakowań: 1

nie napiszę nic odkrywczego, balsam wiele razy ratował moją poparzoną skórę o wiele skuteczniej niż tradycyjny kefir czy inna maślanka. nadaje się również do używania po opalaniu bez przedawkowania ;) dobrze się wchłania, nie klei się, choć to i tak nie ma znaczenia, jak dla mnie może się kleić i mieć brzydki zapach, najważniejsze, że DZIAŁA. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 2

w słonecznych tarapatach. Nieraz zdarzyło mi się posiedzieć za długo na słońcu, bo wydawało mi się, że nic sie nie dzieje. Dopiero w domu po kąpieli okazywało się, jak to się "strzaskałam na mahoń" :P I wtedy mleczko z wapniem ratowało moje plecy. Po nałożeniu daje przyjemne uczucie chłodzenia, łagodzi dość bolesne skutki kąpieli słonecznej i dzięki niemu szybciej schodzi zaczerwienienie. Tak więc polecam szczególnie (choć nie tylko) dla tych, którym zdarza się spiec na raczka ;) Używam tego produktu od: hmm 2 lata Ilość zużytych opakowań: 2..

Choć wakacje się skonczyły napewno nie zapomne o tym mleczku po opalaniu w przyszlym roku. Jest boskie. Tak delikatne. Nawet zapach lagodzi zmysły. Wnika w skóre bardzo szybko i pozostawia na niej warstwe jak ja to określam ,,bezpieczeństwa" tzn taki film chroniący piodrażnioną opalaniem skóre przed uszkodzeniami. Polecam zwłaszcza po opalaniu w solarium Używam tego produktu od: wakacji Ilość zużytych opakowań: 2

Kupuję zawsze przed wakacjami...uwielbiam się opalac wiec pomimo dosc ciemnej karnacji czasem zdazaja sie lekkie poparzenia..Mleczko radzi sobie z nimi doskonale..jak tylko czuje ze przesadzilam ze sloncem, zaraz po powrocie do domu biore zimny prysznic i smaruje sie nim...rano po lekkich oparzeniach nie ma sladu...oczywiscie nie nalezy oczekiwac cudow...jesli mocno przesadzilismy ze sloncem i poparzenia sa mocne, to raczej nie istnieje cudowny srodek, ktory by je zlikwidowal w ciagu doby...trzeba swoje wycierpiec;) Malenki minusik za to ze nawilza srednio...jednak nie na tyle malo by bylo to uciazliwe i konieczne bylo uzycie czegos nawilzajacego, dlatego gwiazdki nie odejmuje...poza tym glowna rzecza jakiej oczekuje od takiego produktu jest lagodzenie podraznien slonecznych z czym radzi sobie rewelacyjnie! Używam tego produktu od:3lat Ilość zużytych opakowań:4

Moje spotkanie z nim nastąpiło podczas moich szalonych poszukiwań w domu czegoś, co ukoiło by moją mocno spieczoną (głównie na nogach) skórę po opalaniu. Znalażłam na szczęście 2 próbki tego cudeńka. W zasadzie już jedna aplikacja niweluje problem poparzenia prawie do zera. Naprawdę działa, przynosi ulgę "spalonej" skórze. Dobrze go kupić i mieć pod ręką, w razie jakiejś "wpadki" podczas opalania. Użyłam go rok temu Ilość zużytych opakowań: 2 saszetki

Fajny balsam po opalaniu. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania i dobrze nawilża. Ale mało wydajny - jedno opakowanie wystarczyło mi zaledwie na 10 dni intensywnego smarowania! W sam raz na urlop. Godny polecenia dla osób które opalają się z umiarem - wtedy rzeczywiście spełnia swoje zadanie. Nie wiem czy poradziłby sobie ze skórą po przedawkowaniu słońca. Kupie go ponownie, latem na pewno się przyda :-) Używam tego produktu od: wydajność produktu opisana w recenzji Ilość zużytych opakowań:1