Lush Grease Lightning (Antybakteryjny żel punktowy na wypryski) 

Muszę przyznać, że ten kosmetyk zrobił mi niespodziankę. Z początku używałam go jako serum, jedną porcję rozcierałam na całą twarz a na to krem. Efektów niestety nie było żadnych, więc zrezygnowana odstawiłąm go na jakiś czas. Później natrafiłam na stronie Lushu na video, w którym ktoś małą ilość produktu nakłada grubą wartswą jedynie na chore miejsce, spróbowałam więc i ja, Na wieczór nakładałam nawet i trzy pompki grubą warstwą jedynie na pryszcze i stany zapalne. Jakie było moje zdziwienie, kiedy podany w takiej formie produkt naprawdę zadziałał. Już po kilku dniach stosowania takich nocnych kuraży, skóra widocznie się goi a zaczerwienienie znika.

Zdecydowanie nie jest to kosmetyk dla mnie. Używam około 2-3 miesiące i nie jestem zadowolona. Na moje wypryski niestety nie wpływa. Nie zmniejszają się ani trochę, ale muszę przyznać, że kiedy go używałam moja cera była naprawdę okropna i nie działało na nią nic. Nie działał ani punktowo ani na większe obszary. Jest drogi, dość wydajny, choć po jednym naciśnieniu pompki wychodzi zdecydowanie za dużo preparatu. Trzeba się nieźle nagimnastykować, aby wyskoczyło połowę. Przyjemnie pachnie, skóra nie szczypie, nie jest podrażniona. Daję dwie gwiazdki, ale to chyba na wyrost. Jeszcze spróbuję teraz kiedy mam mniejsze wypryski i raczej takie "spokojniejsze" i pewnie edytuję recenzję. Używam tego produktu od: lipca 2012 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Tym razem Lush nie zawiodl, ale jestem oczywiscie zawiedziona brakiem obecnosci marki w Polsce. Sadze, ze Lush cieszylby sie wieksza popularnoscia niz beznadziejny w mojej ocenie body shop ;) Prawdziwy pogromca pryszczy, wystarczy wysmarowac twarz na noc (moze byc na krem) i rano twarz jest wygladzona bez zadnych niespodzianek :-) Jestem zachwycona tym produktem, na plus rowniez jest fakt, ze jest w postaci bezbarwnego nietlustego zelu wiec nie ma zmartwienia, ze wieczorem ktos nas wezmie za ufoludka ;) Fajne opakowanie. Obowiazkowy zakup w UK Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jak wspomniala moja poprzedniczka, zel jest lagodny i skuteczny zarazem. Do cer tlustych moze byc nawet stosowany zamiast kremu. Naprawde godny polecenia. Używam tego produktu od: ok 6 m-cy Ilość zużytych opakowań: 1

Kupiłam go we Włoszech za ok.7-8 euro (ma tam nazwę Bruffolo Bill). Myślę że to dobra cena, bo 45g to dużo jak na preparat punktowy na wypryski. Ja zwykle stosuję go na prawie całą twarz, bo zawsze mi coś wyskoczy to tu to tam, a po jednym psiknięciu wychodzi preparatu całkiem sporo. można się oczywiście nauczyć wyciskać pół psiknięcia i wtedy nie musimy sobie smarować pół twarzy :P Największym plusem tego preparatu jest dla mnie to, że jest on w postaci żelu, więc go nie widać i można się pokazać ludziom, i pod makijaż się nadaje (o ile nie przesadzimy z ilością). Po zastosowaniu ściąga twarz (a przynajmniej moją, bo nie stosuje go punktowo tylko na większe obszary). Co do działania - działa delikatnie, nie tak jak wszystkie alkoholowe żele lub maści cynkowopodobne. Wypryski szybciej się goją, szybciej znikają (ale bez jakichś rewelacji). Ja najczęściej stosuje ten żel, po jakimś czasie krem nawilżający, a potem jeszcze na noc jakąś maść, np. Ziołolek lub coś z cynkiem. Zapach ok, buteleczka też choć nie widać ubytku, no i ten skład - same dobroci. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1