Estee Lauder Time Zone, Line and Wrinkle Reducing Creme (Krem redukujący zmarszczki) 

Krem do kazdego typu cery czyli dla nikogo...dla posiadaczek cer tłustych czy mieszanych nie nadaje się. Choć ma fajną konsystencję, nie wchłania się. Zostawia tłustawy film, trzeba jeszcze przypudrować ( poza podkladem). No i niestety mocno zapycha. Solidny wysyp po 3 dniach uzytkowania:( Podklad krocej sie utrzymuje przez tłustawość. Plusy: całkiem dobrze radzi sobie z pielęgnacją, ale od kremu za 300 zł. To wymagam cudów :) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Dostałam ten krem w prezencie. Moja radość była wielka - nie dosyć, że luksus na półce, to jeszcze jakie dobrodziejstwo dla cery ! O la,la... Oczywiście zaraz po otrzymaniu kremu-cudu poczytałam nieco o tym specyfiku i cóż...pozostało stosować i czekać, jak to za mniej więcej 2 miesiące z lustra spojrzy na mnie nowa ja, młodsza o 10 lat (ha,ha). Stosowanie kremu było przyjemnością: - elegancki słoiczek, - ładny, acz niemęczący zapach, - przyjemna, treściwa konsystencja, - dobre wchłanianie Nieco mnie przeraziło, że ten "luksus" tak szybko znika ze słoiczka, ale cóż...systematyczne stosowanie, 2 razy dziennie, takie daje efekty (chociaż inne kremy tak szybko nie znikały, hmm...). Działanie kremu: - nie zapchał (ale mnie mało który kosmetyk zapycha) - nie podrażnił (rzadko kiedy mnie coś podrażnia; cerę mam wprawdzie "umęczoną" trądzikiem za młodu i mijającym czasem w chwili obecnej (40+), ale nigdy żaden kosmetyk mnie nie uczulił i nie zmasakrował: zaczerwienienia, grudki, przesuszenia jakoś się mnie nie imają) - nie przesuszył - nie zostawiał "świecącej patelni" na twarzy Wiadomo już, czego nie zrobił, a co ZROBIŁ? Otóż...NIC! Dostałam prezent za blisko 300 zł, który ładnie wyglądał na półce, nie zrobił krzywdy i to by było na tyle. Moja twarz nie tylko nie wyglądała po nim 10 lat młodziej;), ona nie była nawet o miesiąc młodsza:(. Przed Estee Lauder używałam kremu Pharmaceris (10 razy tańszy), a po zakończeniu przygody z Estee Lauder moja cera pozostała bez zmian. Bez bólu wróciłam do Pharmaceris. Daję Estee 2,5 gwiazdki za: - nie zrobił krzywdy (to w sumie zaleta;) - przyjemny zapach i konsystencja - półka w łazience zyskała dodatkowy produkt luksusowy, co cieszyło oko (zawsze to miło popatrzeć na ładne rzeczy, zwłaszcza jak samemu nie wydało się na nie pieniędzy:) Używam tego produktu od: rok temu Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

Krem dostałam i dłuuugo nie recenzowałam, bo najpierw mi jakoś głupio było zganić prezent, a potem jakoś o nim zapomniałam. + śliczne opakowanie, taki luksusowy minimalizm, to co kocham najbardziej + przyjemna, maślana konsystencja + nieuciążliwy zapach + trochę nawilża/odżywia, ale niestety chyba tylko dla mało wymagających cer lub przebywających w dobrych warunkach bo: - początkowo mi się podobało nawilżenie odżywienie, ale podejrzewam, że skóra była w ogólnie dobrym stanie, po 2-3 tygodniach przestało być pięknie - skóra wołała pić, pojawiały sie suche skórki - odżywienie w normie, ale nawilżenia brak - efektem małego nawilżenia był wysyp mikrozmarszczek, charakterystycznyc dla odwodnionego naskórka. I to jest mój główny zarzut - jak krem ma być przeciwzmarszczkowy, jak sam zmarszczki generuje. Zaczęłam pod niego używać DDML Clinique, który jak zawsze uratował sprawę. Problem taki, że nawet Ziaja Kozie Mleko tuninguje na kilka półek do góry;). Tak więc niestety, radość z prezentu wprawdzie została, szkoda jednak, że się nie sprawdził. Używam tego produktu od: około rok temu Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Powiem szczerze: przetestowalam bardzo wiele roznych kremow do twarzy- od tych z nizszej polki po te z polki najwzyszej. Estee Lauder Time Zone bardzo przypadl mi do gustu ! Po pierwsze: dziala. Stosuje juz 3 opakowanie tego kremu i ...widze efekty jego dzialania ! Jestem osoba po 30 stce i szukalam kremu, ktory wygladzi moje (nieliczne bo nieliczne, ale sa ) zmarszczki, nada skorze swiezosci i blasku, nawilzy i bedzie nadawal sie pod makijaz bez zbednego swiecenia sie i rolowania. Ten krem mnie zachwycil bo spelnia wszystkie te warunki. W dodatku jego konstystencja jest bardzo lekka przez co krem wchlania sie idealnie. Delikatny zapach przydaje calemu procesowi pielegnacyjnemu uczucia luskusu na co dzien ;) Stosuje wersje do cery normalnej- mieszanej. Cena jest wysoka, ale krem bardzo wydajny. Stosuje go zarowno na twarz jak i szyje. Zachecona efektami, kupilam takze krem Time Zone do pielegnacji wieczorem. To juz kolejny produkt z tef firmy i musze powiedziec, ze jak do tej pory nie zawiodlam sie. Polecam ! Używam tego produktu od: 10 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 3

Krem jest bardzo gęsty wręcz masełkowy, co na początku bardzo mi się podobało do mojej suchej cery. Tylko że przez swoją gęstość jest mało wydajny, jak po paru użyciach zobaczyłam jak znika ze słoiczka to zaczęłam go stosować tylko pod oczy. Pod oczami daje radę, rano skórka jest miękka i jasna. Tylko trzeba uważać żeby krem nie dostał się do oka bo lekko szczypie. Jeśli ktoś chce go używać codzień na całą twarz, to nie wiem czy mu słoiczek na 3 tyg starczy. Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/2

mam 35 lat i zmarszczki osoby posiadającej bardzo suchą skórę. od kremu wymagam dużo, a od kremu za niemal 300 PLN bardzo dużo. Niestety nie dostałam nic, prócz ładnego opakowania. Krem jest gęsty i ładnie pachnie. tyle pochlebnych opinii. A minusy? Przede wszystkim krem jest bardzo mało wydajny, moja sucha skóra wchłaniała go natychmiast, więc musiałam nakładać i nakładać. Po wchłonięciu sporej, przyznam ilości, liczyłam na cud wygładzenia, ale żadnego cudu nie było. Szkoda, bo bardzo lubie EL, ale ten krem kompletnie mi nie odpowiada. chyba pójdę poszukać czegoś u konkurencji:)

-nie zauważyłam zredukowania zmarszczek. -krem nie nadaje się na dzień, buzia świeci się niemiłosiernie. Stosowany na noc powoduje, że rano budzimy się z latarnią na twarzy :/ -długo się wchłania + konsystencja + nawilżenie Cena nieadekwatna do jakości kosmetyku. Oczekiwałam duuużo więcej od Estee Lauder. Zawiodłam się . Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: połowa

Mam krem Time Zone na dzień do cery mieszanej i ogólnie jestem zadowolona, choć nie powalił mnie na kolana. Kremów używałam ostatnio rzadko, gdyż wielką miłością darzę wszelkie oleje, ale zapasy kosmetyków są i tak duże, więc czas zużywać po trochu. Ale to mazidło zaczęłam i jakoś się go trzymam :) Krem ma ładne opakowanie, ładny zapach, przyjemną masełkowatą konsystencję, łatwo się rozprowadza, nie ślizga się po skórze. Wchłania się tak akurat – mam czas na zjedzenie śniadania i ubranie się. Makijaż trzyma się nieźle. Trochę się skóra świeci, ale to norma. Sądzę, że nawilża całkiem przyzwoicie, również natłuszcza, przez co chętnie stosuję w tę porę roku, choć przyznam, że dość obficie się smaruję. Jak posmaruję się cienką warstwą, zdecydowanie nie wystarcza. Staram się używać co dwa dni, bo wyskakuje mi jakaś drobnica po nim, ale nie jestem do końca przekonana czy to po tym kremie. Nie oceniam go pod względem działania na zmarszczki. Można spróbować, choć myślę, że są tańsze i lepsze mazidła. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

używam Time Zone w wersji na noc (do skóry normalnej/mieszanej) drobne zmarszczki się spłyciły, cera jest super nawilżona do tego piękny, delikatny zapach cena zaporowa ale przy tej wydajności na pewno warto szczerze polecam! Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Kończę już drugie pudełko i nie zauważyłam żadnych spektakularnych zmian jeślli chodzi o zmarsczki, ale mimo swoich 32 lat zmarszczek wiele nie posiadam... :) Natomiast mam wrażenie, ze buzia jest bardziej rozświetlona, świeższa i odpowiednio nawilżona. Niby nie robi nic konkretnie, ale jest lepiej ;-) Co najważniejsze krem ten nie spowodował u mnie żadnych niespodzianek i kłopotów, co nierzadko mi sie zdaża w przypadku kremow "odmładzających". Jeszcze nie ideał, ale jest już blisko! Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: prawie dwa

Przez wiele lat omijałam Estee Lauder, po bardzo kiepskiej przygodzie z którymś z balsamów do ciała (dostałam potwornej wysypki na tułowiu). Moja cera: tłusta, skłonna do podrażnień, po 30-ce. Czytałam opinie na wizażu, potem krem dosłownie wcisnęła mi ekspedientka - że super, nie uczula, wiadomo - same marketingowe bajery. ;) Byłam w sytuacji, że szybko musiałam coś kupić, uległam więc handlowej perswazji. ;) I całe szczęście, bo krem okazał się rewelacyjny (używam wersji normalna/mieszana). Zero podrażnień, tego bałam się najbardziej. Jest gładko, satynowo, przyjemnie, wyczuwam lekkie napięcie, które odczuwam jako dopieszczenie, a nie coś nieprzyjemnego. Krem jest wydajny, lekki, ale w żadnym razie wodnisty. Nie znika; rzeczywiście wchłania się do pięknego, aksamitnego matu. To wszystko byłoby może na 4 gwiazdki, ale piąta, z pełnym przekonaniem, będzie za częściowe spełnienie obietnic p-zmarszczkowych. Po 1,5 m-ca ZDECYDOWANIE mniej zmarszczek mimicznych (poważnych, związanych z wiekiem, mimo 36 lat, jeszcze nie mam). Polecam. :)

Kremik time zone jest super! Mam wersje do cery mieszanej, krem idealnie ja nawilża, nie powoduje przetłuszczania cery, ani wysychania, świecenia czy zapychania. Ponadto fajnie wygładza buzię i napina. Zauwazylam pozytywna zmine od czasu, gdy uzywam ten krem. w polaczeniu z serum regenerujacym EL dziala cuda! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Stosuje kremik w połączeniu z tej samej serii pod oczy i Hydrationist na dzień oraz Perfectionist [CP+] Serum pod niego na noc.Jednak zdecydowanie ten krem z całego zestawu jest najlepszy.Ogólnie po tej mieszance cere mam doskonale równą i delikatna w dotyku, gładka i rozświtlona.Koloryt bez zarzutu i jednolity na całej buzi.Nie musze wogóle używac nawet podkładu.I chociaz krem najbardziej przeznaczony do cery normalnej a ja mam sucha to jak najbardziej mi wystarcza-może dlatego że czasem uzupełniam w dzień tym drugim mocno nawilżajacym.Polecam jak najbardziej Używam tego produktu od: mca Ilość zużytych opakowań:w trakcie drugiego

rzadko zachwycam się kremami i daję uwieść obietnicom producenta ;) ale muszę przyznać, ze w przypadku tego kremu, wszystko jest praktycznie tak, jak obiecuje EL: - spłycone zmarszczki - twarz jakby "wyprasowana" (koleżanki pytały czy się "obstrzykiwałam" ;) - odpowiednie nawilżenie mojej skomplikowanej mieszanej cery. - wydajny. - minusów nie zauważyłam :) Używam tego produktu od:ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań:1

207zl wyrzucone w bloto. Ot ja glupia, zamiast wziac najpierw kilka probek, zainwestowalam w jeden sloiczek i nie oplacilo sie. Wyskoczylo mi po nim mnostwo zaskornikow i pryszczy, jestem pewna, ze od niego, bo niczego innego nie zmienialam w tym samym czasie. Konsystencja dla mnie zbyt gesta, ciezko sie wchlania i roluje. Pozostawia tlusty film. Przez gesta konsystencje piekielnie wydajny. Redukcji drobnych zmarszczek nie zauwazylam, choc uzywalam prawie miesiac. Damat w pieciu aktach, nigdy wiecej pielegnacji z EL! Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: 1

O ile lubię kolorówkę EL, to kremy wybitnie mi nie pasują. Takie zwykłe ładnie pachnące mazidła, tak było z Hydrationist, tak było z Time Zone. Miałam wersję do cery normalnej/mieszanej. Ładnie, delikatnie pachnie, dobrze się wchłania, nieźle nawilża i tyle. Myślę, że to niezły kremik dla dwudziestoparolatek, ale dla mnie, w 31 wiośnie życia:D, to za mało. Od kremu wymagam, żeby moja zadbana, bez zmarszczek czy utraty jędrności cera promieniała i wyglądała na wypoczętą niezależnie od tego, jaki mam dzień (a wspomagam się licznymi serami). Niestety, ten krem li i jedynie nawilża (nawet nie odżywia), pod koniec dnia widać było zmęczenie, a po kremach Guerlain tak się nie dzieje. Najgorsze jest jednak to, że wyskoczyły mi po nim okropne, bolesne podskórne bulwy, które musiałam leczyć dermatologicznie. Nie mam pojęcia, co je spowodowało, pierwszy raz coś takiego i na taką skalę mi się pojawiło, a nie mam do tego skłonności. Dlatego tylko **. Ja nie polecam, szkoda zadbanej cery. Używam tego produktu od: w zeszłym roku. Ilość zużytych opakowań: 1, dokończone na szyi.

Najlepszy krem przeciwzmarszczkowy, jakiego do tej pory używałam. Stosuję go głównie na noc. Rano skóra jest dobrze nawilżona i napięta. Nie mam głębokich zmarszczek, ale te mimiczne są wyraźnie wygładzone. Krem ma piękny zapach i lekką konsystencję. Mam wersję do cery normalnej i mieszanej. Cena może trochę odstraszać, ale krem jest bardzo wydajny. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Rewelacyjny kremik. Właśnie zaczynam drugie opakowanie i napewno kupię kolejne ( dla cery normalnej i mieszanej). Kosmetyk posiada bardzo przyjemną konsystencję i zapach. Po nałóżeniu moja skóra czuje się komfortowo. Krem świetnie się wchłania, idealnie nawilża. Autentycznie spłyca zmarszczki, rozświetla cerę, wyrównuje koloryt. Przy tym jest bardzo wydajny, jeden słoiczek starcza na 2 miesiące ( nie oszczędzałam sobie tej przyjemności:)) Jak dla mnie ideał:) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1, rozpoczęłam drugie