Lancome Amplicils (Tusz pogrubiający i podkręcający) 

Uwielbiam tusze Lancome, ale akurat Amplicils i Virtouse nie są warte swojej ceny. Amplicils bardzo delikatnie pogrubia rzęsy i jeżeli szukamy prawdziwego efektu pogrubienia, lepiej siegnąć po Hypnose. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: jedno pełnowymiarowe

Niestety natura nie obdarzyła mnie gęstymi i długimi rzęsami i od lat testuje nowe tusze i czekam aż którys z nich spełni moje oczekiwania... i przyznać muszę, że Lancome daje całkiem dobry efekt pogrubienia... i pewnie zostałabym przy nim dłużej gdyby nie to, że się MEGA obsypuje. Jak to możliwe za taka cenę? nie wiem. pozostaje mi dalej szukać mojego ideału... Używam tego produktu od:1 mies Ilość zużytych opakowań:1

Co to jest?ja sie pytam,,,mala zawartosc tuszu w tuszu?nic nie rozumiem,ten produkt to jeden z najgorszych mascar jakich dotychczas uzywalam,zero pogrubienia,wydluza-ale to nie jego zadanie,kruszy sie nie milosiernie,,szczoteczka skleja zamiast rozczesywac i podraznia mi powieke moze jest za twarda, juz go prawie nie ma (2 razy uzyty)wyparowal?no i moze dobrze,bo nie mam zamiaru go stosowac i po przetestowaniu 3 mroznych mascar z lancome czuje niesmak,bo za taka kase mozna miec lepsze tusze z nizszych polek.Chyba jest to pierwsza mascara ktora zaluje ze nabylam,tyle kasy...;( Używam tego produktu od:1 mies temu Ilość zużytych opakowań:dwa podejscia

Wysycha w tempie światła. Całkowicie się nie nadaje do stosowania krótko po otwarciu. Potem robią się grudki. A rzęsy z grudkami to efekt, którego żadna z nas nie chce. A co do efektu: to jakiś taki nijaki, mierny powiedziałabym. Używałam może 3 tyg i się go pozbyłam. Na pewno nie kupię ponownie. Moich krótkich i słabiutkich rzęs nie podkręcił ani nie pogrubił. Używałam tego produktu 3 lata temu Ilość zużytych opakowań: 1

Krem przez 2, 3 tyg sprawdzał się nie najgorzej. Natomiast później to nie nadawał się do niczego, szybko wysechł, pojawiły się grudki, po nałożeniu na rzęsy kruszył się strasznie a jego pozostałości rozsypywały się po całej twarzy. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań:

Na wstępię zanaczam, że nie wiem, czy kupię, bo tusze Lancomea mnie bardzo uczulają. Te polimery wpadają mi do oka, nie mogę ich stamtąd usunąć, oko boli jak nie wiem co a do tego piecze i kłuje jakby mnie igłą kłuli:( Ale jeśli w danym dniu mnie tak nie podrażni, to jest extra. Wygląda tak jabym miała sztuczne rzęsy, które są grube, długie, podkręcone, nieposkejane, wyraźnie widoczne. Zawsze powtarzam sobie, że więcej nie kupię Lancomea ze względu na uczulenie, ale nie mogę go sobie odpuścić ..., bo nadaje oszałamiający wygląd. Chociaż na początku tusz jest bardzo płynny i trzeba mieć wprawną rękę, aby potrafić nim malować rzęsy;) Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:oj wiele i zawsze koloru brąz

Zdradziłam go z Clinique High Impact Mascara i teraz żałuję ;) Tusz jest bardzo dobry, wyraźnie podkręca i pogrubia rzęsy, nie skleja ich, a jednocześnie nie nadaje im teatralnego wyglądu. Poza tym jest trwały, nie obsypuje się, ani nie rozmazuje. Używałam go jeszcze, gdy nosiłam okulary, nie wiem, jak sprawdza się u osób z soczewkami kontaktowymi... Jeden minus- szybko wysycha. Mam wrażenie, że nie zużyłam go do końca i już musiałam wyrzucić, bo był zbyt gęsty. Używam tego produktu od: używałam ok.3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Zgadzam się z jedną z poprzedniczek "po umalowaniu rzęs tym tuszem wyglądam jakbym przykleiła sztuczne rzęsy". W moim przypadku to także całkowita prawda. Jest to tusz dla zwolenniczek teatralnych, grubych i długich rzęs. Testowałam już wiele tuszy i mam swoje dwa ulubione a teraz Lancome Amplicils dołącza do tego grona najlepszych. Nie wiem skąd tyle negatywnych opinii na jego temat. Tusz pięknie rozczesuje rzęsy pokrywając każdy włosek czarną wartstwą. Są niesamowicie długie, gęstę i moje wyglądają dosłownie jak w reklamie. Największy komplement jaki usłyszałam po nałożeniu tego tuszu to że "moje rzęsy wyglądają jak u hinduskiej księżniczki"-jak wiadomo hinduski z natury mają szalenie gęste, grube i długie rzęsy. Nie rozmazuje się, nie robi kalki na powiekach, nie kruszy, u mnie wytrzymał cały dzień w niezmienionej postaci. Bardzo gorąco polecam zwłaszcza fanką mocnego, wyrazistego makijażu oczu. Używam tego produktu od:tygodnia Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Nie lubię tuszy Lancome, zazwyczaj używam Estee Lauder, ale ten pozytywnie mnie zaskoczył. Rzęsy rzeczywiście wydają się grubsze i jest ich "więcej", a tusz sam w sobie jest bardzo lekki. Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2

Tusz na początku mnie zachwycił, ale moja euforia szybko minęła. Po miesiącu czy półtora wysechł. Na początku był świetny, super efekt, podkręcenie, wydłużenie i pogrubienie (choć nie spektakularne) - miałam nawet nadzieję, że może być lepszy od mojego ulubionego Hypnose. Jednak po pewnym czasie tak wysechł, że pomalowanie nim rzęs stało się katorgą, osypywał się na policzki, totalnie sucha maź. Ocena niestety za szybkość wysychania. Gdyby nie to, miałby wyższą, bo początki zapowiadały się ekstra. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno - niecałe, za szybko wyschło

Miałam ten tusz ze strefy wolnocłowej i byłam bardzo zadowolona. Daje wyrazisty makijaż oczu, a taki najbardziej lubię. Tusz ma świetną szczoteczkę, bardzo łatwo się nim umalowac, nie rozmazuje się, nie paćka się nim powieki, a tusz trzyma się cały dzień. Plus za kolor, nie czarno-grafitowy, ale prawdziwie czarny. Będę do niego co jakiś czas wracała. Używam tego produktu od: starczył na 5 miesięcy codziennego stosowania Ilość zużytych opakowań:1 opakowanie

Jeden z najgorszych tuszy z jakimi mialam do czynienia. Jestem uprzedzona do tuszy Lancome- ale mam podstawy uzywalam- Amplicils, Flextencils, Hypnose i wszystkie mnie zawiodly. Bardzo szybko wysycha, nietrwaly, nie daje zadnego efektu, oprocz osypania rzes dziwnymi grudkami. Prezentuje sie koszmarnie, za taka cene nie warto miec z nim do czynienia. Nie robi roznicy czy uzywany do dlugich rzes czy krotkich- mizerny efekt jest zawsze taki sam. ODRADZAM Używam tego produktu od:nie pamietam Ilość zużytych opakowań:1

Tusz całkiem przyzwoity, nie kruszy się, nie uczula i nie podrażnia (mam wrażliwe oczy), trzyma się długo, nie zozmazuje się i przede wszystkim, co jest jego największą moim zdaniem zaletą, jest pierszym tuszem, który po dwukrotnym pomalowaniu daje efekt umalowanych i pogrubionych rzęs. Największą wadą tego tuszu jest to, że baaardzo szybkow wysycha - po ok. 1,5 miesiącu nie da się go wydobyć z opakowania... (co prawda jak już to nastąpi, to da się go wskrzesić na jakieś 2-4 tygodnie dolewając odrobiny dobrego płynu do demakijażu...). Poza tym na początku za każdym razem za dużo się go nakłada na szczoteczkę i sporo się marnuje... Pod koniec dnia - czyli ok. 12 godzinach - trochę odpada z końcówek rzęs... Jeśli chodzi o efekt - lepszy od Definicils i Hypnose, ale zdecydowanie najmniej trwały.

Mam wersję wodoodporną,bo niestety nie mogę używać zwykłych,moje oczęta strasznie łzawią na słoneczku i przy wietrze i naprawdę sprawdza się doskonale.Nie straszny jej deszcz, łzy i hulanki do białego rana.Pozostaje na swoim miejscu.Co do pogrubienia,podkręcenia i wydłużenia, to trudno mi określić w jak dużym stopniu spełnia te zadania, bo mam z natury podkręcone i długie rzęsy,ale na pewno je pogrubia i unosi od nasady, wydłuża i pokrywa rzęski po same końce (dla mnie to ważne, bo końcówki mam trochę jaśniejsze).Tusz dobrze rozdziela rzęsy, nie skleja ich, nie osypuje się, po całym dniu nie mam czarnych podkówek pod oczami ani efektu ksero na górnej powiece.Po tylu zachwytach z mojej strony nad ta maskarą i przeczytaniu tylu negatywnych postów dodam jedno ale, a mianowicie trzeba nauczyc profesjonalnie posługiwać się szczoteczką, aby uzyskać spektakularny efekt (który naprawdę jest wykonalny, bo hipnotyzuję mężczyzn spojrzeniem-to nie moja opinia,sami tak twierdzą, hi hi).Na początku szło mi opornie, ale doszłam do wprawy.Dodatkowy plus-cudna czerń, bardzo intensywna.Aha... zapomniałabym-nie wysycha, nie jełczeje,mam ją już długo i nadal jest w porządku. Zaznaczyłam, że nie wiem czy kupię ją ponownie, bo chcę wypróbować inne, m.in Hypnose, ale bardzo prawdopodobne że do niej wrócę.

Hmm mam geste rzesy ale uzywajac tuszu tez chcialabym je pogrubic :) niestety tusz dosc slabo pogrubia rzesy, dosc ladnie wydluza, ale niestety nie o taki efekt mi chodzi.

Ktora z nas nie marzy o pieknie podkreslonych rzesach....,firma Lancome tym razem sie nie popisala mascara AMPLICILS....jest jedym slowem "niedopracowana"...skonczylo sie tylko na obietnicach.....cudownego podkreslenia niczym firanie rzes.....i co on ma takiego ,ze w tak szybkim tempie "znika"....jeszcze dobrze sie za ta mascare nie wzielam a juz jej praktycznie nie bylo........... Za taka cene czlowiek spodziewa sie czegos wiecej..... Utrzymuje sie w miare dobrze....ale z uplywem czasu rzesy "opadaja"....traca wyglad....

W zasadzie mogłabym napisać to samo co o Magnificils, bo efekt końcowy jest bardzo podobny. Jednak minusik za to, że nienaturalnie usztywnia rzęsy robiąc z nich badylki, a tego akurat nie lubię. Fajna szczoteczka (wcięta w środku) będzie świetna dla początkujących:) Ogólnie tusz godny polecenia:)

bardzo go sobię cenię za trwałość. Mam wersję wodoodporną, kupioną specjalnie na lato i przyznam, że faktycznie nie jest mu straszna ani kąpiel w morzu ani płacz ani hulanki do białego rana. Trzyma się i konec! :) Rzeczywiście ładnie wywija rzęsy, ale przy tym nieco je skleja jeśli się nie przyłożę do malunku, więc jego aplikacja wymaga cierpliwości i profesjonalizmu. No i niestety obiecywany efekt spektakularnie długich, grubych i wywiniętych rzęs jest wcale taki porażający... ot, ładnie pomalowane oczka. Nie jest taki dobry jak Definicils, ani mój ukochany Clarins Pure Curl Mascara, chociaż oba bije je na głowę jeżeli chodzi o trwałość.