Yves Rocher Ode à la Joie EDT 

Zapach oryginalny, ciekawy. Mocno owocowy (a w zasadzie cytrusowy), soczysty, świeży. Raczej dla dziewczyny lub młodej kobiety. Mi najbardziej podoba się w nim to, że jest słodko-gorzki, przez co nie jest mdły. Lekki, ale nie ulotny. Trwały i wyczuwalny. Osobiście nie czuję w nich kwiatów i jest to kolejna rzecz, która mnie do niego przekonuje. Nazwa trafiona. Zapach optymistycznych, ale na pewno nie płytki. przede wszystkim oryginalny, zachęcający. Polecam :) Ja nie wiem, czy jeszcze kupię, bo po prawie 2 skończonych butelkach trochę zaczyna mi się nudzić, ale raczej jeszcze będę do niego wracać :) Używam tego produktu od: ok. 2 lat Ilość zużytych opakowań: 2

Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!!! Intensywny, ale świeży i lekki. Cytrusowy, ożeźwiający, można wąchać i wąchać, a głowa na pewno nie rozboli :) Bardzo trwały. Wygodna aplikacja. Tylko znów ta butelka, której nie da się postawić... Z tymi perfumami wiąże się dla mnie cała historia... Pierwszy raz zakupiłam go jak miałam ok. 14 lat. Pierwsze wakacje bez rodziców, pierwsze szaleństwa, pierwsze miłoście i przyjaźnie... Pokochałam ten zapach - było to jedyne pachnidło, którego w owych czasach używałam. Sprawiał, że czułam się prawdziwą kobietą, zachwycał koleżanki, przyciągał adoratorów i co najważniejsze - wreszcie utrzymywał się na skórze. Niestety, gdy skończyła mi się buteleczka nie były już dostępne w ich korespondencyjnej ofercie. (Nie mam sklepu IR nigdzie w okolicy). Czekałam, nie bło, potem IR całkiem poszło w zapomnienie. Po kilku latach dostałam kolejną oferte (byli wytrwali, przesyłali przez ponad 3 lata nie zamawiania ich produktów ;)) i bły. Powąchałam buteleczkę zalegającą gdzieś w pokoju na pamiątkę i zamówiłam. I nie żałuje :) Wrażenia były takie, jak pierwszy raz gdy go użyłam :) Zapach jak dla mnie, idealny :) Nie rozstanę się z nim już na długi, długi czas :) Używam tego produktu od: 5 lat z przerwą ;) Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Nie przepadam za zapachami Yves Rocher, ale ten bardzo przypadł mi do gustu. Jest w nim coś takiego, że mam ochotę go ciągle wąchać. Jest świeży, radosny. Całkiem trwały. Jedyne co mi się nie podoba, to opakowanie bez sprayu (30 ml, niestety taki dostałam w prezencie).Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: 1 PS. Niestety zostawia plamy na jasnych ubraniach!

chyba jako jedyna wypowiem się o nim pozytywnie ;) moim zdaniem jest bardzo fajny na okres wiosenno letni taki optymistyczny, słoneczny, pełny owocowych niuansów.Urzekł mnie tym że ile kroć miałam go na sobie od razu jarzyła mi się mordka, czułam że wszystko mogę i że życie jest piękne. Mało jest takich perfum. Poza tym stanowi doskonałą alternatywę dla zapachów morsko-wodnych. Opakowanie ładne ale nie wzbudza specjalnie ochów i achów, jeśli chodzi o trwałość to chyba nie jest z nia aż tak źle chociaz musiałam sie dopsikiwac w ciagu dnia. Używam tego produktu od:w zeszłe wakacje Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka 50 ml.

Pierwsze wrażenie raczej negatywne, coś takiego kadzidłowatego mnie podrażniło w nos z pobrzmiewającą w tle nutą cytrusów; taka ciężkość pomieszana z świeżością. Potem ta ciężkość odpuszcza i zdecydowanie mocniej czuć te cytrusy - zapach się jakby rozwelesa i łagodnieje. Na końcu wchodzi słodka, jakby waniliowa woń. Takie są moje odczucia po wypróbowaniu tego zapachu. Jego nazwa jest dla mnie myląca, nie bardzo kojarzy mi się z radością, spodziewałam się czegoś innego. Opakowanie całkiem sympatyczne, ale nie lubię leżących. :p

Na początku podobał mi się-jest taki świeży i radosny. Szybko jednak mi się znudził. Na zimę za lekki, na lato za ciężki. Z upływem czasu na skórze staje się jakiś taki...toporny, przytłaczający, brak mu juz świeżości. Ale pierwsze wrażenie dobre.

Dla mnie pachnie frezja. Na poczatku frezja podrasowana jakas mandarynka czy innym cytrusem, potem jest bardzo kwiatowa frezja, a na koncu osypana wanilia. Ja bardzo lubie frezje. Niestety, podobnie jak pozostale testowane przeze mnie zapachy z serii wywoluje u mnie bole glowy :-(. Opakowanie bardzo mi sie podoba.

uwielbiam takie owocowe zapachy :-) a w tym jest bardzo wyraźnie wyczuwalna nuta brzoskwini, kojarzy mi się z ciepłem, słońcem, radością... Wydaje się być dosyć mało trwały, ale jednak czasami niespodziewanie go poczuję :-) Czyli jednak nie jest aż tak nietrwały... Jestem bardzo zadowolona z całej tej serii. Muszę jeszcze nabyć te zielone i będzie komplet :-)Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Dostałam od YR w prezencie na urodziny,choć nie jest to mój ulubiony zapach czasem go używam.Zapach letni,przyjemny ale szybko sie ulatnia.Wolę jednak z tej serii balsam do ciała.

No niestety, ja świeżości się nie dopatrzyłam w tym zapachu...Uważam, że zapachy "na lato" powinny być lekkie i świeże.A ten zapach kojarzy mi się co prawda z latem ale dokładnie z letnim dusznym popołudniem.Nie, nie to z pewnoscią nie zapach dla mnie.

Miałam mini opakowanie w zestawie z trzema pozostałymi. Ciepły, ale nie duszący. Letni, optymistyczny, ale dość prosty. Zdecydowanie kwiatowy, może z leciutką nutką owocową. Nie był brzydki, ale też nie zachwycił mnie niczym. Można użyć, bo nie przeszkadza, ale jak mam do wyboru co innego, to wybieram najczęściej co innego. Opakowanie ładne, choć nieporęczne, bo może tylko leżeć. Za to trudno je potrącić, żeby spadło.