Wibo Cherry Nude Eye Palette Paleta do cieni do powiek i korektor

Kolorki są fajne raczej srednio napigmentowane. Niestety okupują się a szczególnie brokaty. Mimo że pięknie wygladaja to osypywanie to ich największą wada

Swietna paleta, śliczne trwałe kolorki, mocno napigmentowane cienie. Paleta jest bardzo wydajna. Cienie ładnie się blendują i łączą ze sobą. To moja kolejna paleta z tej firmy i kolejne pozytywne zaskoczenie.

Kupiłam tą paletkę ze względu na ładny wygląd i obiecujące kolory. Trochę się zawiodłam kolory są dość ładne niestety przez trójkątne formy ciężko nabrać więcej cienia. Ma dość słaby pigment, i trochę się osypuje. Paletka zawiera brokatny, które bardzo ciężko zmyć więc trzeba uważać. Mimo wszytsko uważam, że da się zrobić ładny makijaz z pomocą tej palety

Jeśli ktoś szuka niedrogiej, drogeryjnej paletki t mogę bez zawahania polecić właście cherry nudę eye palette. Duży wybór kolorów, prasowane brokaty i błyszczące cienie. Jeśli ktoś nie ma ochoty inwestować w paletki z wyższej polki cenowej to ta będzie dobrym wyborem. Stworzycie nią zarówno makijaż wieczorowy jak i dzienny. Jedynym minusem jest trwałość (nie spodziewajcie się jakiejś najlepszej trwałości). Mimo wszystko jest to jedna z lepszych (jak nie najlepsza) paletka drogeryjna, którą było mi dane użyć.

Byłam przekonana, że napisałam wcześniej już recenzję powyższej palety ale zawuważyłam, że tylko mi się wydawało, więc napiszę kilka słów od siebie. Opakowanie małe zgrabne tekturowe ale solidne - podczas całego czasu używania cienie nie 'latały' w palecie. Wizualnie opakowanie oryginalne i pomysłowe, nie da się go przeoczyć. Jedyna rzecz jaka średnio pod względem wykonania mi pasowała podczas już dość długiego używania tej palety to fakt, że kształt w którym umieszczono cienie jest mało wygodny. Cienie zostały umieszczone w niewielkich trójtąknych opakowaniach i cóż pędzlem da się je chwycić nie ma z tym problemu, ale podczas systematycznego używania cieni po prostu ciężko się je wygrzebuje z zagłębień w kącikach. Jeszcze matowe cienie nie ma dramatu, ale np. chcąc palcem zaaplikować brokat czy cień błyszczący wiadomo, że było już trudniej. Co więcej w palecie znaleźć można jeden kremowy korektor, który stanowi bazę pod błyski i brokaty i szczerze wygrzebanie jego z tego niewielkiego trójkącika graniczyło z cudem. Opakowanie fajne, ale cienie mogłyby mieć praktyczniejsze kształty. Ciężko będzie w takim kształcie zużyć je do końca. Od początku użytkowania palety bardzo przypadła mi do gustu jej kolorystyka - to co lubię neutralne beże - jedne ciemniejsze wpadające w ciepłe tony kawy, drugie jaśniejsze. Poza tym ciepłe róże i fiolet. Kolorystyka jest bardzo użytkowa, codzienna moim zdaniem i nieco mocniejszy makijaż dałoby się z tej palety ukręcić jednak jeśli mam być szczera brakowało i nadal brakuje ciemnego czekoladowego brązu. W palecie są 4 duochromy, są to błyski, mieniące się drobinkami brokatu - mienią się na różne kolory. Wyglądają ładnie, wielowymiarowo, pod palcem są nawet miękkie. Mogłam je aplikować na bazę albo bez bazy, choć z bazą ten błysk wyglądał intensywniej. Ogólnie sprawdzały mi się. Nie do końca przypadły mi go gustu te 2 brokaty, które dostępne są w palecie - są suche, sypiące się i wymagają bazy, bez bazy robią prześwity, są nierównomierne. Poza aplikacją nie do końca podoba mi się ich struktura - to bardzo grubo mielony brokat, który nie tworzył jednolitej tafli. Osypuje się w trakcie noszenia, wygląda mało estetycznie. Jest też 1 perłowy cień - głęboka wiśnia z lekko metalicznym połyskiem. Ogólnie trwałość matów jest na plus, lubię ich używać. Moja powieka jest "tłusta" cienie mimo utrwalenia zazwyczaj się u mnie rollują, ale te mimo że delikatnie blakną w trakcie noszenia nie rollują się aż tak mocno. Fakt po jakiś 6h wymaga to delikatnych poprawek, ale generalnie cienie są na swoim miejscu. Błyski rollują się nieco szybciej. Maty dobrze się blendują, są ładnie nasycone, ich pigmentacja jest typowo drogeryjna ale na plus. Całkiem przyjemna paleta fajne połączenie nudziakowych kolorów z kobiecymi różami. Bardzo użytkowa i codzienna, brakuje mi w niej jak wspomniałam mocnego, nasyconego brązu i pominęłabym chyba w tej palecie jednak te 2 grube brokaty, które są dla mnie zbyt banalne i po prostu za grube do tak delikatnej kolorystycznie palety. Poza tym jest bardzo ok, lubię po nią sięgać dla matów i niezłych błysków.

Kupiłam paletę w promocji dużej w sieci Rossmann. Zależało mi na palecie cieni do powiek, tu dodatkowo jest korektor - na pewno się nie zmarnuje. Paleta charakteryzuje się ładnym i poręcznym opakowaniem. Super gama kolorystyczna i maty i satynowe i błyszczące cienie - wszystkie bardzo dobrze napigmentowane. Idealne dobrane barwy . Cienie są trwałe, nie kruszą się i długo utrzymują na powiekach. Można wykonać nimi delikatny makijaż jak i zarówno wieczorowy. Produkt w przystępnej cenie i dobrej jakości. Nie ma w opakowaniu lusterka.

To zdecydowanie moja ulubiona paleta do delikatnych, różowych makijaży lub brązowych z delikatnym błyskiem. Niczego mi w tej palecie nie brakuje. Jest kremowy/bardzo jasny beżowy do łuku brwiowego, są ciemniejsze kolory do dolnej powieki, piękne maty, delikatne błyski oraz 2 brokaty które jednak dość ciężko się nakłada (to tylko moja opinia jako nowizjuszki w makijażu). Sama paleta jest piękna, nietypowe kształt zwracają uwagę a przy tym miło się je użytkuje. Nie ma zbędnych (dla mnie) lusterek i szpatułek. Wielkość też dogodna bo nie jest przesadziście duża, w sam raz. Bardzo wydajna, upolowałam na promocji tak więc miałam o tyle szczęścia, że nie zapłaciłam za nią dużo. Moim zdaniem jednak standardowa cena jest trochę za wysoka. Polecam dziewczynom z jasną karnacją które lubują się w delikatnych kolorach.

Kupiłam pod wpływem impulsu i szybkim rzuceniu okiem na dobre recenzje na Wizażu. Niestety wg mnie ta paleta jest bardzo słaba. Cienie są suche, kiepsko napigmentowane, odcienie mało twarzowe, na powiece gorzej wyglądają niż w opakowaniu. Wydaje się, ze jest tu sporo brązów i beży, jednak każdy z nich na powiece wpada w róż i generalnie nie widać różnicy między np. jaśniejszym i ciemniejszym cieniem, spokojnie można zmniejszyć ten zestaw do 1/3 odcieni. Czego bym nie użyla, wychodzi mi różowy makijaż. Ciężko mi się pracuje tymi cieniami, maty kiepsko się blendują, mam wrażenie, że albo siedzą w miejscu, albo powieka prześwituje po machaniu pędzelkiem, kolory nie chcą się za bardzo łączyć. Brokaty to duże cząsteczki, które nierównomiernie się nakładają, a drobinki są na całej twarzy. Wygląda to bardziej tandetnie niż w stylu glamour. Najlepsze już są te błyszczące cienie. Ogólnie nie jestem mistrzem makijażu, ale z np. czekoladkami MUR praca nie idzie jak po grudzie, a tu niestety tak. Design palety mi się podoba, dobrze to wygląda, choć sam kształt cieni jest równocześnie niepraktyczny. Podsumowując nieprzyjemnie mi się pracuje z tą paletą i raczej będzie leżeć i cieszyć oko, niż rzeczywiście się do czegoś przydawać...

Dwa prasowane brokaty zdecydowanie dają bardzo ładny efekt, ale trzeba być ostrożnym przy ich nakładaniu. Zaś cztery lśniące cienie dobrze się nakładają i wyglądają plus nie osypują się. Niektóre matowe cienie nie spodobały mi się, ale to moja indywidualna ocena ze względu na to, że zbyt dużo tu podobieństw. Sama paletka wygląda ładnie i wizualnie przyciąga wzrok. Można stworzyć ciekawe makijaże oka. Warto wspomnieć o napigmentowaniu, które jest naprawdę super, a same cienie trzymają się na powiece cały dzień. Wydajność cieni matowych w palecie jest bardzo duża, zaś lśniących już średnia. Myślę, że to jedna z droższych palet od Wibo, ale zdecydowanie warta kupna.

Z tą paletką niezależnie od potrzeb i humoru można wyczarować wymarzony makijaż. Mamy duże pole do popisu bo wybór jest spory, mianowicie 17 cieni i korektor, który stosuje się na powiekę, by zwiększyć żywotność cieni. Opakowanie nie jest zbyt duże więc można je zawsze mieć przy sobie. I naprawdę mamy do wyboru odcienie matowe, lśniące, perłowe i brokatowe. Co ważne cienie nie kruszą się i nie osypują, są trwałe i wyraziste. Łatwo się nakładają i blendują. To taka "kropka nad i" w makijażu.

Wiśniowa paletka nudziaków z aspiracja na sylwestra. W tęczowym puzderku z kartonu spodziewamy się odkryć odpowiednik palety new nude Hudy. I tu nie ma niespodzianki, tak właśnie się dzieje. Odpowienik jest bardzo podobny pod wieloma względami. Tutaj rozczarowania nie będzie. - Paletka jest w ciepłym tonie ( Huda ma brdziej neutralne kolory) , nawet bardzo. - Cienie są małe, razem to tylko 11 g netto. - Mamy 17 kolorów , gdzie Huda ma o jeden więcej w czym nie posiada korektoru, zamiast tego jest cień w bardzo cielistym neutralnym kolorze. - Minusem tej paletki są innowacyjne kształty cieni, cienie są trójkątne , ciężko wydobyć cień palcem dla tych, którzy lubią tak korzystać. Trudno jest też nabierać cień pędzlem. Myślę , że będzie najgorzej wydobyć końcówke ceini z rogów. - Mamy tu matowe jak i brokatowe i mocno perłowe odcienie. Krółuje złoto, ciepłe bordo i rude róże. Swathe robi się trudno, cienie lepiej wyglądają na powiece. Można je budować i dokładać. Przewagę mają średnio ciemne cienie. - Konsystencja jest tak samo kremowa jak u Hudy, tutaj Wibo nawet jest bardziej kremowe, tluste i trzymajace się powiek. - Mamy 4 perłowe cienie , które zasługują na wiekszą uwagę. Myślę,że to jest hit tej paletki. To nakrapiane jak jajka z teczową perła jak mocno zmielony brokat. Nawet nie osypuja się zbyt bardzo. Przyklejają do powiek. Ładnie błyszczą. Są to nietypowe kolory, choć nie są identyczne do Hudy to zbliżenie jest duże. Mozna nawet powiedzieć ,że blask jest niemal identyczny a różnica minimalna w odcieniu. Są to moje ulubione cienie w tej palecie. - Korektor jest bardzo przecietny, nie dla wymagających. -Cienie brokatowe. Tak i Nie. Tak bo moga nadbudowac ten sam zbliżony kolor i dodac blasku. Nie bo w pojedynkę wyglądają brzydko. Miedzy jedna a drugą drpbiną brak koloru jest przerwa czego nie ma Huda. Kawałki brokatu są duże. Nie zawsze wygląda to gustownie, zależy jak się je nałoży. można zrobić sobie krzywdę. Takich cienie sa dwa. - Matowe kremiaste rude brazy i roze az do bordo są poprawne. Mało się osypują , dość dobrze są napigmentowane. Muinusem jest że robią plamy, które trudno się blenduje. Nie ma tego Huda. Jest bardziej sypka i blenduje się dużo lepiej. Cóż , cena robi róznicę w tym przypadku. Jednak dobrze wykonany makijaż z odległosci metra da złudzenie identyczności. - Kolory są ciemniejsze a blask ciut mniejszy od porównywanej paletki. - To dużo mniejsza paleta. Lżejsza. - Jak na tak dużą ilość pereł i brokatu , mało osypuje się. Zawsze przy tego rodzaju cieni trzeba mieć na uwadze , że osypka jest obowiązkowa. - Cienie matowe maja troche błysku. Mniej i bardziej zmielony, małowystępujący ale jest. - Opakowanie jest dość trwałe, solidnie się otwiera i zamyka. Jest to ciekawa oferta, zamiennik. Cena z pewnością jest odpowiednia na polskie warunki.

Jest to chyba najdroższa paleta drogeryjna marki Wibo i jak łatwo się domyśleć wybitnie inspirowana paletą Huda Beauty. Opakowanie jest solidne i trwale chociaż szata graficzna zupełnie nie współgra z tym co możemy znaleźć w środku. Odblaskowe, świecące i dyskotekowe opakowanie skrywa w sobie stonowaną kolorystykę nude i odcieni wiśniowych. Cienie są dobrze napigmentowane, dobrze się rozcierają, blendują i łączą ze sobą. Wykonanie makijażu nie sprawia większego problemu. Odcienie ciemniejsze mają tendencję do lekkiego osypu ale tragedii nie ma. Dla mnie paleta posiada też dwa minusy. Pierwszy dotyczy tego, że kilka odcieni zwłaszcza tych jaśniejszych ma podobną kolorystykę ledwo o ton różniącą się od siebie i na oku prawie niezauważalna. Mogłoby być więcej różnorodnych odcieni. Drugi minus to dla mnie kształt owych cieni a mianowicie według mnie trójkąt to nie jest najlepsze rozwiązanie w paletach. Z ostrych krawędzi trudno wydobyć cień zarówno za pomocą pędzla jak i palcem zwłaszcza jeśli ma się dłuższe paznokcie. Na początku użytkowania palety może to nie sprawiać jeszcze problemu ale z biegiem czasu gdy cieni zacznie ubywać ich wydobycie do końca nie będzie możliwe. Kwadrat czy prostokąt są tutaj wybitnie lepszym rozwiązaniem. Do tego wszystkiego trójkąty cieni umieszczone są blisko siebie co dodatkowo utrudnia ich wydobycie oraz może powodować zanieczyszczenie poszczególnych cieni między sobą. Pod względem jakości jest to dość dobra paleta drogeryjna jednak nie pozbawiona wad.

Cienie bardzo dobrze trzymają się całą noc. Kolory intensywne. Cała paletka fajnie dobrana kolorystycznie. Duża gama kolorów, można tworzyć wszelakie makijaże. paletka nadaje się na imprezy jak i na zwykły dzienny makijaż.

Szczerze powiedziawszy gdy widziałam opakowanie tej palety w drogerii to nie zwróciła ona mojej uwagi. Błyszczące, holograficzne opakowanie w ogóle nie współgra z tym co znajdziemy w środku. Po otwarciu opakowania od razu przyszło mi na myśl, że paletka jest bardzo zbliżona do Nude od Huda. Kolory są bardzo ładne i naturalne, można z nich wyczarować nie jeden makijaż codzienny jak również wieczorowy. Cienie ładnie się blendują i nie osypują. Jak na tą markę to paletka jest dość droga ale poczekałam na promocję i kupiłam ją 20 zł taniej. Ogólnie paletka ładna i przydatna, polecam.

Przyznam że jak na tę firmę pętla jest bardzo droga i to mnie zdziwiło Fakt faktem jest tu trochę cieni W dodatku mamy też bazę pod cienie dzięki którym ciebie wyglądają lepiej są bardziej wyraźne to fakt W komplecie też jest brazer delikatny lekko brązujący Dobrze mi się z nim pracuje tworzy naturalne kontury twarzy Co do opakowania bardzo zadbane świetnie wygląda zschca do zakupu A w środku znajdziemy większość cieni raczej matowych i kilka blyszczacych Jeżeli chodzi o same cię je są bardzo dobrze napigmentowane I praca z nimi jest przyjemna fajnie się rozdzielają i blenduja Warto też wspomnieć że są kolorystycznie dobrze dobrane i przemyślane Cienie są dobrej jakości trwałość ich też jest zadowalająca po całym dniu wyglądają nadal dobrze i nie sypia się prawie wcale Jednak cena jest wysoka i nie na każdą kieszeń

Bardzo ładna paleta, lekko przypomina mi paletę hudy. Ma ładne kolory i spoko pigmentację. Można zrobić nią makijaż dzienny jak i wieczorowy. Ma ładne kolory matowe jak i brokatowe/błyszczące. Myślę, że większości osób przypadnie do gustu. Opakowanie jest kompletnie inne niż zawartość w środku. Po kolorowym/ metalicznym opakowaniu spodziewałam się jasnych, pastelowych odcieni. W środku natomiast są ciemne odcienie różu i brązu.