Long4Lashes FabuLash, Eyelash Curler (Zalotka do rzęs) 

Cześć! Moje rzęsy są proste, średniej długości i dosyć cienkie. A ja uwielbiam mieć długie, podkręcone rzęsy do nieba :). Odpowiedni tusz to jedno, ale potrzebne są również odpowiednie narzędzia. Zalotkę kupiłam razem z serum L4L. Jest to dobra zalotka. Wygodnie trzyma się ją w dłoni. Złoto się nie ściera, więc długo prezentuje się dobrze. Tak samo z gumką ochronną - nie wypada, łatwo się ją czyści czy wymienia. Mechanizm też jest w porządku. Zalotka nie jest zbyt sztywna i nie psuje sie szybko. Dobrze podkręca włoski. Nie wyrywa ich. Używam jej już ponad 2 lata i nadal jest w świetnym stanie. Używałam wiele zalotek i ta jest na razie najlepsza.

Kupiłam tę zalotkę, bo na tle innych drogeryjnych wyglądała naprawdę porządnie. Jest duża, dosyć ciężka i ma luksusowy złoty kolor. Niestety, u mnie niestety nie będzie hitem i z chęcią oczekuję, aż się popsuje i będę mogła kupić nową. Dla mojego oka jest po prostu za duża i często łapie skórę, co jest bardzo nieprzyjemne i bolesne, a do tego uszkadza makijaż powieki. Nie łapie też wszystkich rzęs, przez co muszę kilkakrotnie powtarzać proces na jednym oku. Brak jej również zapasowych gumek. Dla mnie niestety to trochę niewypał, a szkoda bo tania nie była.

Musiałam wymienić swoją stara zalotkę bo przeszła już swoje. Zdecydowałam się na ta bo nie była droga, a wyglądała porządnie i solidnie. Przedewszystkim plus za desing no wygląda na prawdę ładnie. Złoty kolor plus ładnie wygięte uchwyty na palce. Przyjemna dla oka i inna niż większośc. Dobrze podkręca i jest odpowiedniej wielkości. Jak wzięłam ja pierwszy raz do reki to uczucie, że będzie sobie na nie minelo. Jak będzie to zobaczymy. Szkoda tylko, że trzeba dokupić gumki bo nie było.

Przyciągnął mnie złoty kolor. Dla mnie zalotka ma tylko jedno zadanie: podkręcać rzęsy, a ta to robi więc jestem zadowolona. Jest na tyle duża, że bez problemu łapie je wszystkie. Nie wbija się w skórę. Niestety w zestawie brak zapasowych gumek.