Nivea Visage, DNAge Firm & Glow Day Care SPF 12 (Krem rozświetlająco - ujędrniający SPF 12) 

Mam ten krem i na opakowaniu jest napis: "Ujędrnianie & blask" oraz informacja, że w kosmetyku jest kwas foliowy. To tak na marginesie, bo być może te szczegóły różnią nową wersję tego kremu od tej sprzed kilku lat. Zalety: 1. NIE ZAPYCHA PORÓW Mam skórę normalną, z pewną tendencją do wrażliwości i skłonną do wyprysków. NAJWAŻNIEJSZE jest dla mnie to, żeby krem nie zapychał porów. Naprawdę nie jest to w dzisiejszych czasach takie oczywiste: ile ja się muszę napróbować różnych kremów, zanim znajdę "Ten" odpowiedni dla siebie! Szok! :) W przypadku tego produktu sprawdziło się moje powiedzenie: "Kosmetyk Nivea Cię nigdy nie skrzywdzi". I rzeczywiście: - nie powoduje powstawania wyprysków - nie zapycha porów - nie podrażnia - nie wywołuje pieczenia ani swędzenia - nie przesusza - nie powoduje błyszczenia skóry - nie ma problemu z wchłanianiem się - nie roluje się pod makijażem. Innymi słowy: daje gwarancję pełnego komfortu noszenia. 2. ZAPACH I KONSYSTENCJA Pięknie, świeżo pachnie, a konsystencja zachęca do użytku. Gładko się rozsmarowuje i wchłania się szybciutko. 3. WYDAJNOŚĆ Niesamowicie wydajny kosmetyk. Wystarczy odrobina, żeby nanieść go na całą buzię. Przy czym grubsza warstwa na noc też się sprawdza. 4. FUNKCJA REGENERACYJNA Niektóre kremy przeciwzmarszczkowe działają na mnie tak, że regenerują mi skórę. Kiedy mam jakieś przebarwienia lub pozostałości po wypryskach, nierówności itp., wystarczy, że posmaruję się kremem na noc, a rano 90% tego wszystkiego znika. Ten krem to robi. I dlatego kupię go znowu. 5. DZIAŁANIE To, co zauważyłam do tej pory: - nawilża - odżywia - regeneruje - jest delikatny i nie robi krzywdy - wyjątkowo miło się go używa, a opakowanie z pompką to coś, o czym od dawna w kremach marzyłam. Wierzę, ze na dłuższą metę przyczyni się do poprawy stanu mojej skóry. Nie jest doskonały (ja kocham silne kremy przeciwzmarszczkowe, a ten jest po prostu idealnym kremem do codziennego użytku pod makijaż). Ale jest absolutnie wystarczający. 6. CENA Dla mnie do przyjęcia. Stosowałam kremy po kilkaset złotych, które po pierwszym użyciu lub po kilku pierwszych aplikacjhach zapychały mi skórę tak, że leczyłam potem wypryski tygodniami. Dlatego kocham tańsze i najlepsze dla mnie kremy Nivea. Tak po prostu. Wady: (brak)

przyjemna konsystencja, ładny zapach, rozświetla pięknie na różowo. Niestety - aby efekty były zadowalające musiałabym go stosować jako jedyny kosmetyk - bez podkładu, pudru etc., i bardzo cienką warstewką. Wtedy może udałoby mi się uniknąć \'rolowania\' warstwy powstałej z kremu na skórze, co jest nie dość, ze nieprzyjemne, to mocno nieestetyczne. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno, używam głównie po domu

Mam ten krem, bo moja mama go nie chciała. Po nałożeniu twarz świeci się niemiłosiernie. Ma w sobie różowy brokat. Zmieniłam jego zastosowanie i używam go jako highlighter. W tej roli jest rewelacyjny i najlepszy z moich rozświetlaczy. Tylko ze względu na to dałam **, bo jeśli chodzi o używanie go jako krem to niestety nie polecam. Używam tego produktu od:pół roku Ilość zużytych opakowań:1