For Your Beauty Beauty Cup Kubeczek antycellulitowy

Kupiłam go jak tylko zrobił się wielki boom na tego typu produkty. Kubeczki/banki do masażu wyskakiwały nawet z lodówki. Zaznaczyć należy, że jeżeli zaczynamy przygodę z tym.produktem musimy też mieć dobry olejek do.masazu lub krem czy lotion. Samodzielne używania bez wspomagacza nie polecam...Kremy ułatwiające masaż to podstawa. Kubeczek zasysa nasza skórę I bez kremylu lub olejku po prostu bardzo mocno ciągnie nasza skórę sprawiając bol. Sami decydujemy jak movo ściskamy. Kubeczek zasysa bardzo dobrze i mocno, początki bywają trudne nawet używając kremu. Wszystko to, to Kwestia przyzwyczajenia Z każdym dniem jest coraz lepiej i przyjemniej. Skóra po uzyciu jest zaczerieniona i na początku czuć przyjemne mrowienie...później zaczyna się przyzwyczajać. Dla mnie to ciekawy gadżet, który fajnie napina skórę. Niestey nie byłam konsekwentna więc przyznaję się, że kubeczek nie stosowałam systematycznie. Produkt jest solidnie zrobiony, ładnie wygląda i jest w bardzo przystępnej cenie.

Kupiłam, bo mam duży cellulit. Dotychczas używałam zwykłych baniek chińskich, ale... Brokat mi się spodobał XD Przez to, że jest gruby i sztywny, używa się go wygodniej niż zwykle banki. Masaż idzie sprawniej bo nic nie wyślizguje mi się z rąk. Kubeczek jest solidnie wykonany, ładny, a efekty pokaże czas. Myślę że będzie stałe uzywany

Zasada jego działania jest prosta jak jego budowa. :) Kubeczek jest mały i niepozorny, z uroczymi drobinkami brokatu, ale masować to on potrafi. Niekiedy dosyć boleśnie - wszystko zależy od danego obszaru na skórze i tego jak mocno uda się ją zassać. W moim przypadku najbardziej wrażliwa jest tylna część ud. Ale bez przesady, da się wytrzymać, a dla urody można czasem troszkę pocierpieć. Tworzywo z jakiego kubeczek jest wykonany jest dosyć grube i sztywne. Przez co ściśnięcie go na początku idzie trochę ciężko, ale z czasem nabiera się wprawy. Dobrze jest potraktować najpierw skórę oliwką, olejkiem czy grubszą warstwą balsamu, żeby kubeczek miał trochę poślizgu. Przy masażu zawsze wykonuję ruchy w kierunku serca. Dokładny masaż zajmuje z 15 min. Dobrze jest robić go regularnie, bo jest moim zdaniem świetnym uzupełnieniem walki z celulitem. Przy częstym jego stosowaniu zauważalnie poprawia kondycję skóry. Warto wypróbować, tym bardziej, że kubeczek można nabyć w przystępnej cenie.

Mam, stosuje od jakiegoś miesiąca (może dłużej), do masażu Używam także olejku z orzechów Macadamia (ma działanie ujędrniające). Początki są trudne, bo masaż do najprzyjemniejszych nie należy - boli, w zależności od miejsca, mniej lub bardziej (u mnie najgorzej jest na wewn. stronie ud). Efektów nie widzę żadnych, wiec myśle, że lepiej jest użyć do masażu jakiegos specjalnego balsamu. Kubeczek jest dość twardy, nie tak łatwo go ścisnąć. Zamierzam kupić jakiś konkretny balsam/olejek dedykowany pod masaż antycellulitowy, wtedy tez edytuje recenzje.

Ja: Mam skórę suchą, wrażliwą, skłonną do podrażnień. Zmagam się z cellulitem wodnym w okolicach ud. Opakowanie: Ekologiczne, z papieru z recyklingu, nadającego się do kolejnego przetworzenia – fajnie. Szkoda tylko, że sam kubeczek jest umieszczony w pudełku na plastikowych podstawkach. Wrażenia: Kubeczek jest wykonany ze sztywnej gumy, jest przezroczysty i ma niewielkie brokatowe drobinki. Jest odpowiednio wyprofilowany, dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się. Na początku chodzi dość opornie, ale kiedy nabierze się wprawy, odpowiednio będzie zasysać, korzystanie jest dużo łatwiejsze. Na pewno dużo lepiej się nim operuje w połączeniu oliwką niż z kremem. Spełnia obietnice producenta – pomaga w walce z cellulitem, redukuje go i dobrze używany potrafi zdziałać cuda. Duży plus za łatwą dostępność - w każdym Rossmannie i cenę - jest niewygórowana w stosunku do jakości produktu. Uważam, że to całkiem fajny produkt, wart przetestowania.