Wielkie rozczarowanie...
Nigdy nie używałam baz pod cienie - stosowałam po prostu podkład i puder. W miarę jak zaczęłam się rozwijać kosmetycznie (a i chwilowo używać podkładu, który na powiekach się nie sprawdzał), postanowiłam kupić bazę. Jak zawsze przed nowym zakupem, zrobiłam spory research i ta baza zdecydowanie miała najwięcej pochwał (owszem, nie patrzyłam na te wysokopółkowe). I kupiłam ją - w drogerii, nie na allegro. I powiem Wam, że jak się na nią po tych zachwytach czytanych napaliłam, to kubeł zimnej wody w postaci użycia jej, zgasił ten zapał momentalnie. Jak dla mnie nie ma ona żadnych plusów, a całą gamę minusów. A nie należę do osób z mocno problematycznymi powiekami (naprawdę długo nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego jak baza...).
- ta baza pokazała mi, że można mieć coś takiego, jak brzydką, suchą, nierównomiernie pokrytą skórą i kolorem powiekę - że tak to ujmę dziwacznie. Nigdy, ale to przenigdy, nie miałam ani jednej, mikroskopijej suchej skórki wokól oczu, nigdy! Zawsze jak widzialam coś takiego u kogoś, to myślałam, ze pewnie ma jakieś zapalenie, poważanie. A ta baza po nałożeniu zrobiła takie właśnie coś na moich powiekach. Wyglądało to fatalnie i chyba logiczne, że każdy nałożony na to cień także. To pierwszy i jedyny produkt, przy którym tak wyglądały moje powieki.
- bardzo tępa kosnystencja, bardzo źle się rozprowadza. Nie brałam dużo (bo to więcej szkodzi, niż pomaga), a mała ilość nie dała się rozprowadzić na powiece i jej pokryć - koszmar!
- cienie źle się po niej rozprowadzały (o wyglądzie już wspominałam) - czy to na przypudrowanej (tu już w ogóle szok), czy też nie (próbowałam róznych opcji, aby ją wykorzystać)
- i na koniec - nic nie dawała - nie nadała trwałości cieniom
Powiem Wam, że o chyba największe rozczarowanie kosmetyczne. Kosztowała mnie 30zł, użyłam jej z 5 razy i leży odłogiem - nie lubię wyrzucać rzeczy zdatnych do użycia.
Nie polecam, bo naprawdę nie wiem komu mogłaby spasować. I naprawdę nie jest to wina mojej aplikacji, bo wszystko robiłam dobrze. Na chwilę obecną nakładam korektor (ten sam, który aktualnie daję pod oczy), lekko to przypudrowuję i to jest to. I jest dopóki nie zmyję, wszytsko pięknie i ładnie się aplikuje, blenduje i wygląda! Neva-eva lumene!
Używam tego produktu od: Kupiona kilka miesięcy temu
Ilość zużytych opakowań: Ledwo tknięte 1