BeYu Eye Base (Baza pod cienie) 

Bardzo fajna baza pod cienie, którą mam już długo i testowałam też w między czasie inne bazy. Ta jednak wydaje mi się jedną z faworytek. Do mojej skóry pasuje bardzo. +szybko się wchłania +bardzo łatwo ją rozprowadzić bez wcierania czy podrażnień +jest lekka, delikatna +konsystencja nie jest zbyt ciężka, nie obciąża powiek +nadaje się, aby używać ją codziennie +niska cena +dostępność Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

PLUSY: - przystępna cena (biorąc pod uwagę jakość i wydajność) - bardzo, bardzo wydajna baza - wygodna tubka - fajna konsystencja ; dobrze się rozprowadza - ma neutralny kolor - idealnie utrzymuje cienie przez cały dzień, nic się nie roluje, nic się nie osypuje MINUSY: - brak Używam tego produktu od: lipca 2011 Ilość zużytych opakowań: jedno

Świetnie się rozprowadza - nie jest tłusta, mogę dozować tyle produktu ile chcę. Po jej uzyciu cienie się nie wałkują i trzymają cały dzień. Kolory są żywe i wyraziste. Wcześniej miałam i dość długo używałam bazy innej firmy (droższej). Przez przypadek kupiłam tę. Przy pierwszych paru użyciach miałam kłopot z przestawieniem się na inną konsystencję - w końcu jak "się ogarnęłam" - stwierdziłam ,że jest dużo lepsza. Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: pod koniec drugiego

Jestem zaskoczona tak dużą ilością negatywnych opinii. Bazę kupiłam w zastępstwie za Joko, która wyschła mi praktycznie na kamień i do szybkiego, codziennego użytku się raczej nie nadaje. I naprawdę nie mam co do niej zastrzeżeń. Podbija kolor cieni jak się należy, utrzymuje je tam, gdzie je nałożyłam, nic się nie roluje, nie zbiera w załamaniu, żadnej oleistej warstwy na oku też nie zauważyłam. Do tego ma duży plus za tubkę, to na pewno dużo bardziej higieniczne rozwiązanie niż gmeranie palcem w słoiku. Niezbyt podoba mi się jej marna wydajność [użyta raptem kilka razy, a 1/3 tubki już nie ma] i drobinki w formule, ale to tyle. Wykosztuję się na przyszłość na bazę z CS, ale jeśli ta ostatnia mnie niczym nie ujmie, to będę wracać do BeYu. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

U mnie ta baza się sprawdziła. Zdecydowanie lepie niż baza ARTDECO. Cienie trzymają się w nienaruszonym stanie cały dzień. Nic się nie roluje, ani nie zbiera w załamaniach. Najczęściej używam ją z cieniami z Inglota i jestem bardzo zadowolona. Zauważyłam również, że eyeliner Bobbi Brown jeszcze dłużej utrzymuje się na powiece i zachowuje piękny nasycony kolor, nie muszę już robić żadnych poprawek przez cały dzień :) Aplikacja jest bardzo prosta i przyjemna. Dużo lepsza niż w przypadku bazy ARTDECO. Łatwo wydobyć produkt z opakowania w odpowiedniej ilości. Nie uczula mnie.

Kupiłam tę bazę pod cienie gdyż akurat w douglasie nie mieli bazy pod cienie z artdeco. Pani powiedziała, że to siostrzana firma i poza konsystencją i niższą ceną bazy się w ogóle nie różnią... Jakież było moje zdziwienie... totalnie się od siebie różniły, ale do rzeczy: Pierwsze kilka zastosowań była nawet zadowolona, tylko trzeba było czekać aż zastygnie bo inaczej matowe cienie świeciły się na niej okrutnie. cienie utrzymywały się lepiej aczkolwiek nie widziałam aż tak dużej różnicy jakbym jej w ogóle nie używała, chodzi o to, że zależy od cieni, ale niektórym nie mogła sprostać... najgorsze w tej bazie było to, że po dwóch miesiącach stosowania ( nie codziennego bo czasem robię przerwy od makijażu) zaczęła mnie uczulać... Początkowo myślałam, że to przez cienie, ale po ponownej aplikacji kiedy ropa zaczęła mi lecieć z oczu przestraszyłam się nie na żarty... jak odstawiłam bazę nic podobnego się już więcej nie wydarzyło... Dlatego osobom o wrażliwych oczach lub nie wiem posiadających szkła kontaktowe odradzam bazę choć i tak każdy ma inne oczy... ale tak jak mówię na początku było naprawdę w porządku nie piekło, ani nie swędziało, a co dopiero się ropa lała.... i to tak że nie mogłam patrzeć... A i jeszcze jedno baza nie była przeterminowania... ma niby 24 miesiące od otwarcia, ale któż to wie.... może powinna mieć mniej? Używam tego produktu od: ponad roku, ale leży zużyty tylko w 1/3 Ilość zużytych opakowań: 1 i niewiele zużyte

Kupiłam ją za namową Pani w Douglas-ie jak większość z Was. Dodatkowo zachęciło mnie wygodne opakowanie i ciekawa konsystencja. Po pierwszych tygodniach stosowania byłam zadowolona cienie utrzymywały się długo w sumie cały dzień. Jakoś nie dawno (po miesiącu od zakupu) baza przestała działać! Cienie rolowały mi się na powłoce szybciej niż bez użycia bazy i do tego beznadzieje świeciły się że nie powiem jak co.... Konsystencja bazy też uległa zmianie. A dokładniej rozdzieliła się i wycieka w formie jakiegoś oleju i całej reszty. Nie polecam, produkt nie wart swojej ceny. Używam tego produktu od: od miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/3 opakowania

Dałam się namówić na to "cudo" w Douglasie. Chyba musieli to coś wepchać takim naiwniaczkom jak ja. Ale do rzeczy. Była to moja pierwsza baza do cieni i z ciekawością użyłam jej by...nie uzyskać żadnego efektu. Miałam wrażenie, że po użyciu tej bazy cienie schodziły z moich powiek w ekspresowym tempie, a nigdy nie miałam z tym takich problemów. Ogólnie nie polecam. Nie widzę żadnych plusów. Używam tego produktu od: nie używam już Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

Ja także zostałam na ta bazę namówiona w douglasie... Ten produkt nie ma żadnego działania i tyle by było recenzji. Na plus jedynie że nie robi też nic złego Zdecydowanie odradzam!!! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 małe

Ostatnio mam problem z tłustymi powiekami. Duraline z inglota sprawdza się dość dobrze, ale postanowiłam poszukać bazy w bardziej tradycyjnej formie. Konsultantka w Douglasie poleciła mi ten produkt jako lepsza i tańsza alternatywa dla bazy Artdeco (również używałam). Zacznę od plusów - wygodne i poręczne opakowanie w formie tubki sprawia, że bazę bardzo łatwo wydobyć z opakowania i zaaplikować na powiekę. I to tyle, jeśli chodzi o plusy... Baza na powiece prezentuje się podobnie jak Artdeco - cielisty beż z drobinkami. Aplikacja cienia jest bezproblemowa, niestety rozcieranie sprawia trudność. Najgorsze jest jednak to, że baza nie przedłuża trwałości makijażu oka - cienie wałkują się na powiece średnio po ok. godzinie. Testowałam bardzo różne marki cieni, od droższych po te za kilka złotych, efekt był za każdym razem identyczny. Baza nie robi nic, nie zauważyłam też by intensyfikowała kolor cieni (dla mnie nie jest to minus). Próbowałam wielu technik nakładania bazy (więcej/mniej; czekałam aż wyschnie/nakładałam od razu). Bez efektów. Nie polecam. Używam tego produktu od: 3 - 4 tygodnie Ilość zużytych opakowań: Początek 1-go. Odłożyłam z powodu braku efektu

Znaczy się z braku laku... rozumiecie sami. Kupiłam ją jako swoja pierwszą bazę, ale jestem już po testach artdeco i lumene, więc mam skalę porównawczą. Zatem nie jest z nią tak źle, ma ciekawy kolor, który w sumie ginie pod cieniami, ale ujednolica barwę powiek, może troszkę połyskuje, ale jak pisałam ten efekt znika. Najbardziej irytująca rzeczą było to, że przy pierwszej porannej aplikacji na palec wylewała się z tubki część jakiejś oliwy, zapewne składnik ułatwiający rozsmarowywanie się bazy na powiece, ale niestety takie coś wkurza, absorbuje w czasie. Musiałam część tej oliwy wycisnąć na chusteczkę i potem mogłam używać bazy właściwej ;) Przy jej zastosowaniu trzeba trochę poczekać aż wyschnie, bo rozcieranie cieni na mokrą bazę znacznie utrudnia makijaż, poza tym powoduje osypywanie się cieni. Jedyny sposób to albo czekamy, albo oprószamy pudrem. Cienie nie utrzymywały mi się do końca dnia, znaczy się nie było źle, ale poprawka była wskazana, dało tez się zauważyć delikatna kreseczkę w załamaniu. Ogólnie nie polecam szczególnie bo cena dość wysoka i lepiej dołożyć parę zeta i mieć cos porządnego. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Kupilam ta baze poniewaz wykupiono Art Deco a panie z Douglasa zachwalaly. Konczyla mi sie baza i nie mialam innego wyjscia. Musialam kupic. Dodam, ze przewaznie uzywam cieni Diora, ktore na bazie Art Deco wytrzymuja w nienaruszonym stanie kilkanascie godzin. W przypadku tego syfu, ktory oceniam cienie Diora bardzo blakly i zbieraly sie w zalamaniu juz po godzinie. Z cieniami Chanel bylo tak samo. Tragedia. Odradzam zdecydowanie. Używam tego produktu od: miesiac Ilość zużytych opakowań: niepelnie jedno

Tragedia! Baza Joko Virtual za kilka złotych jest o niebo lepsza od tej pseudobazy BeYu. - utrwala na może 2-3 godzin, po czym cienie gromadzą się w załamaniach - tragiczna konsystencja - po otwarciu tubki, nawet jeśli wcześniej się nią wstrząsnęło, wylewa się olejek Jednym słowem - najgorsza baza, jaką miałam, a miałam ich już kilka. Jedyny plus to wygodne opakowanie, ale nie jest to z pewnością powód, żeby kupować tę baze. Ja zostałam niestety namówiona przez panią w Douglasie. Nie polecam! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Po kilku nieudanych próbach zakupu w białostockich galeriach handlowych mojej sprawdzonej bazy pod cienie marki Artdeco, poddałam się i zachęcona przez panią w Douglasie, postanowiłam wypróbować tę. Miała być tak samo dobra, wydajna, a nawet lepsza, bo tubka pozwala dozować dokładnie taką ilość kosmetyku, jaką się chce- z artdeco dozowanie może być problemem, dodatkowo jego słoiczkowe opakowanie niekiedy powoduje wysychanie produktu. Niestety pani z perfumerii chyba nie bardzo miała pojęcie o tym produkcie, bo do bazy artdeco ten wypust Beyu nie ma podjazdu. Nieistotne jest to poręczne opakowanie- sam produkt przedłuża trwałość cieni może o dodatkową godzinę, a w upalne dni cienie spływają, jakby w ogóle tej bazy nie było. Używam tego produktu od:2 m-cy Ilość zużytych opakowań:0,5

Bardzo dobra baza. Dla mnie tak samo dobra jak Artdeco. Chociaż ta mi nawet bardziej przypadła do gustu ze względu na opakowanie i aplikację.;) Baza ta naprawdę przedłuża trwałość cieni i sprawia że lepiej się na niej rozprowadzają. Ogólnie: gorąco polecam! Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

To moja druga baza po ArtDeco. Duży plus za tubkę i możliwość dozowania takiej ilości, jaka jest nam potrzebna bez obawy, że baza zmieni konsystencję. Niestety z trwałością nie jest już tak dobrze. Cienie po niedługim czasie zbierają się w załamaniu powiek i nie dają obiecanej intensywności. Cóż, skusiła mnie głównie cena ale człowiek uczy się na błędach ;).Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1

To już moja druga baza pod cienie (po Artdeco właśnie). Testowałam ją na życzenie mamy, która ma bardzo tłustą skórę i cienie nie trzymają się u niej dłużej niż godzinę. Ale do rzeczy :) Baza ma postać bardzo przyjemnego kremiku, w cielistym kolorze, ma też lekko rozświetlające drobinki, co mi osobiście nie przeszkadza. Łatwo się rozsmarowuje, potrzeba minimalnej ilości, żeby posmarować całą powiekę. Ja często używam jej do zrobienia kreski na górnej i dolnej powiece - tam też ładnie się wtapia. Cienie nie rozmazują się, trzymają się calutki dzień w nienaruszonym stanie, nawet po popołudniowej drzemce. Wg mnie ta baza w niczym nie ustępuje Artdeco - we właściwościach są właściwie identyczne, tylko cena BeYu jest niższa. Co do opakowania - tubka jest ok, ale mnie też słoiczek Artdeco nie przeszkadza, bo zwykle mam dość krótkie paznokcie. Polecam :) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 i raczej na długo ze mną pozostanie (do podziału z mamą ;)

Kosmetyk ten kupiłam głównie przez mój odwieczny problem z rolowaniem się cieni w załamaniu powieki. Widok brzydkich kresek pod koniec dnia na moim starannie wykonanym makijażu spowodował, że zaczęłam poszukiwania bazy pod cienie. Ta jest drugą, którą wypróbowałam i jestem z niej bardzo zadowolona (w przeciwieństwie do bazy Joko Virtual, która nie dość, że nie pomogła to jeszcze całą sytuacje pogorszyła). Ale do rzeczy... Baza ma dość tłustą konsystencję. Trzeba nią najpierw wstrząsnąć, żeby nie wyleciał nam z tubki sam olejek. Potrzeba na prawdę niewiele, żeby dobrze rozsmarować produkt na obu powiekach, więc przypuszczam, że baza ta wystarczy na dość długo nawet przy codziennym stosowaniu. Co do koloru faktycznie jest bardzo neutralny, jednak ma rozświetlające drobinki, które mi osobiście delikatnie przeszkadzają (na szczęście nie rzucają się aż tak bardzo w oczy po nałożeniu cieni). Po kilku sekundach od aplikacji można już malować powiekę bez żadnych problemów z dobrym roztarciem czy zmieszaniem cienia. Makijaż utrzymuje się dość długo. Ja po całym dniu zauważam jedynie niewielkie blaknięcie kolorów i delikatną kreskę w załamaniu powieki, ale po tylu godzinach tak niewielki defekt mogę wybaczyć. Jak dla mnie rewelacja :) Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego