Franck Olivier Blue EDP 

Perfumę tę kupiłam ze wzgędu na sentyment do kremowej muszli Francka Oliviera. Ale jakże różni się od klasycznej wersji.... tamta głęboka , wibrująca, bardzo oryginalna. Franck Olivier Blue to miłość nad morzem, świeżość i koktail owocowy :-) Może nie jest zbyt odkrywczy, bardzo mi przypomina Jennifer Lopez Live Luxe , ale i tak jestem na tak. W jesienne wieczory przenosi mnie w cieplejsze klimaty i czuję się naprawdę wspaniale :-) Używam tego produktu od: pierwsza ( i nie ostatnia ) 50 ml Ilość zużytych opakowań: 50 ml

Kupiłam w ciemno skuszona pozytywnymi recenzjami. Pierwsze co poczułam aplikując sobie te perfumy to świeży, morski zapach, ale ocieplony promieniami słońca (efekt piżma?), po pewnym czasie wyczuwalne są owoce i kwiaty, pod koniec ciepłe piżmo. Całość jest nienachalna i bardzo delikatna. Moim zdaniem jest to zapach na lato, kojarzy mi się z tropikalną plażą skąpaną w promieniach słońca. Nie jest słodki, choć jest w nim cień słodyczy.Średnio trwały. Obecnie szukam czegoś na jesień, czegoś mocnego, zdecydowanego, inspirującego... Więc zakup tych perfum okazał się niewypałem. Jest on za bardzo senny, letni i marzycielski... Czuję, że z nim nie potrafiłabym się skupić na sprawach zwykłej, szarej codzienności, ale odleciałabym myślami na bezludną tropikalną plażę poza czasem. Nie mniej jednak zapach jest wart uwagi. Plusem jest interesujące opakowanie. Używam tego produktu od: dziś Ilość zużytych opakowań: mam jedno opakowanie 75 ml

Nie bede sie rozpisywac, choc warto :-) powiem tylko ze zapach jest jak owoce dojrzewajace w promieniach slonca! Nuty serca i drzewo sandalowe bazy sa zdominowane przez owoce! Swieze, soczyste, nie przeslodzone. Lekki zapach odpowiedni do biura jak i na plazowe szalenstwo. Apetyczny i wesoly - idealny na urlop pod palmami. Moja skora pieknie nim pachnie, zwlaszcza jesli wystawie ja na dzialanie slonca wczesniej spryskawszy ja Blue. Blue ma w sobie odrobine ducha Escady, ale jest zdecydowanie mniej ulepny. Ladny zapach, ladne opakowanie - dla mnie 10/10!

Jak juz pisalam przy Franck Olivier by FO mam do tej firmy szczegolny sentyment. Ich perfumy od lat dostaje od waznej dla mnie osoby (ciekawe skad je wynajduje???) FO nie jest w Polsce zbyt popularny, chociaz mozna jego arcydziela kupic w niektorych internetowych perfumeriach. Blue sa nieco lzejsze niz klasyczne FO. Na poczatku sa swiezo-mandarynkowe, wyraznie rowniez wyczuwam morska nute zmieszana z jakims egzotycznym owocem (passiflora??). Calosc jakos tak kojarzy mi sie z morska bryza, jachtem, wyszorowanym do bialosci pokladem i porannym sloncem. W kazdym z miejscem z dala od codziennej pracy w biurze :) W niedlugi czas po tych lzejszych akcentach Blue ujawnia glebsze oblicze - wyraznie czuc rowniez roze i jasmin, ale caly czas czuje szorstkie morskie oblicze. Po kilku godzinach staje sie pizmowy cieply niczym welniany szal. W tym roku dostalam Blue (a nie FO) i bedzie to milosc na lata. W mojej ocenie sa to jedne z najmilszych, wspaniale skomponowanych zapachow, z ktorymi mialam do czynienia. Nie sa za bardzo inwazyjne, roznia sie od zalewajacych nas fruity-floralow zalewalacych polki. Pomimo uplywu lat od premiery wciaz moga sie podobac. Moga byc i na rano i na wieczor. Goraco polecam Używam tego produktu od:tydzien Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1