Nigdy nie przepadałam za cieniami w kremie, ale po przetestowaniu kilku dobrych (Lovely w maleńkim słoiczku, Essence, Bell), postanowiłam wypróbować i sztyfty Maybelline.
Wypróbowałam 4 cienie - golden rose (róż), violet sublime (fiolet), secret peach (ni to złoto, ni to metaliczny beż), fascination white (perłowa biel).
PLUSY:
- przepięknie mienią się na powiece, nie jest to bazarowa perła abo nachalny błysk jaki możemy uzyskać niektórymi z cieni z paletek Sleek (zwłaszcza Storm),
- każda z kredek posiada wygodną w użyciu wbudowaną strugaczkę, która o dziwo radzi sobie z przystrzyżeniem dość miękkiego sztyftu,
- poza perłową bielą, każdy z cieni jest na tyle miękki, że wystarczy nanieść go opuszkiem palca i rozprowadzić na powiece,
- stanowi dobrą bazę pod inne perłowe cienie (prasowane), podbija kolor, a dzięki np. zastosowaniu różu i późniejszym nałożeniu błękitnego cienia, mamy piękne opalizujące refleksy,
- cena - zaopatrywałam się w nie na Allegro i za sztukę płaciłam zaledwie 4,5zł, więc jak na chęć przetestowania nowego produktu, nie są to jakieś wielkie pieniądze.
MINUSY:
- po pewnym czasie, zwykle są to u mnie 3-4h, zbiera się w załamaniu powieki i wtedy ratuje mnie jedynie roztarcie tej warstwy paluchem... takie incydenty mają miejsce za każdym razem, niezależnie od tego czy nakładam podkład na powieki, czy też nie, czy nakładam cienie na bazę, czy też nie oraz czy przypudrowuję powiekę przed nałożeniem cienia...
- kolor stopniowo staje się coraz bledszy i bledszy, aż po ok. 8h, prawie w ogóle go nie widać,
- nawet świeżo po zastruganiu sztyft jest na tyle gruby, że ciężko jest go użyć na dolnej powiece lub w kąciku oka (a do tego kupiłam właśnie perłową biel...),
- cienie możemy aplikować wyłącznie paluchami, co nie do końca może przypaść do gustu osobom przesadnie dbającym o higienę... jest dość tłusty i nakładany pędzelkiem nie dość, że go brudzi, to jeszcze nie chce się przyklejać do powieki... aplikatory gąbkowe również odpadają...
- w żaden sposób nie jestem w stanie połączyć choćby dwóch cieni ze sobą, bo niby jak to zrobić palcem? pozostają więc do dyspozycji makijaże jednokolorowe...
Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: zużywam 4 jednocześnie