Euphora Słońce Egiptu, Mineralny puder brązujący 

zgłosiłam i zapomniałam o recenzji ;), a przyznam, że gadżet jest to wyborny i niesamowicie spektakularny w efekcie końcowym użycia. Ważne! Nie jest to strikte puder brązujący, jakim możemy sobie modelować twarz, przyciemniając wybrane partie. Jest to zdecydowanie przepiękny i oszałamiająco wręcz wyglądający ale rozświetlacz na kości policzkowe.... wniosek... ten do uwypuklenia, inne do "wycofania" twarzopartii ;) Jest niesamowicie miałki, wręcz jedwabisty i kremowy. Jego odcień jest rewelacyjny zarówno do karnacji opalonych, jak i dla bladolicych, bo wspaniale wkomponowywuje się w skórę, a i jego właściwości long lasting są godne pozazdroszczenia. Przepięknie wręcz ozłaca nam dekolt, a rozświetlające drobinki, subtelnie połyskują, tworząc iście glamour-owski efekt, bez obawy o tandetne wykończenie, jakie serwują inne tego typu produkty. Cena może wydawać się dość wysoka, jak na produkt polskiego produceta ale jakość jest wyborna, pudełeczko akrylowe (nie platikowe) wykonane bardzo estetycznie, natomiast wydajność to z pewnością "podnazwa" tego cudeńka. Polecam...... oj TAK! Używam tego produktu od: ekhm...... pamięć mnie zawodzi ale zapewne "od wtedy", kiedy zgłosiłam go do KWC ;) Ilość zużytych opakowań: nie zużyte na szczęście, choć nadmiernie wręcz eksploatowane, na razie pierwsze opakowanie