Natura Officinalis Krem matujący 

matuje oczywiscie moze nie na caly dzien aczkolwiek jak na brak alluminium to identycznie ,a nie ma go w skladzie za to bambus. Krosty jak wiekszosc pisze to nie wiem bo uzywam go raz codziennie raz inny krem z perfekty 18 + = poza tym mam zawsze jakies wypryski od 16 r.ż a mam juz 27. Ogolnie powinien miec filt takze chociaz telenek cynku a tu nic ale w sumie i tak mam puder wiec lepsze to niz nic. W miarę tani w leclerku jakos po 20 pare złotych, wogole go nie widac zawsze gdzies na najniższej półce jest. Używam tego produktu od: 2 mieśc. Ilość zużytych opakowań: jedno

Mam cerę tłustą i mój podstawowy zarzut: na dłuższą metę nie matuje. No nijak nie matuje. Nie wiem, może jesienią by się sprawdził, ale przy wysokich temperaturach, kiedy moja cera w tempie galopującym zlewa się potem, to daje radę tylko na starcie. Jego cechy: - zapach zbożowy, początkowo ogromnie mnie irytował, na szczęście nie narzuca się i szybko się przyzwyczaiłam, teraz w ogóle mi nie przeszkadza - konsystencja dość treściwa, ale rozsmarowuje się bez tępego uczucia i wchłania się dobrze - nie roluje się ani trochę, a wiele kremów na mojej skórze tak robi - czuć wyraźne nawilżenie, skóra staje się aksamitna, ale i matowa - nie matuje na długo, ale skóra nie tłuści się jak szalona - przy podrażnionej cerze szczypie niemiłosiernie, co jest bardzo nieprzyjemne, ale po kilku minutach ustaje, skóra się nie sprzeciwia, nie czerwieni - nie uczulił mnie - słoiczek jest prześliczny w swej stylistyce, "nieoszukańczy", mały i zgrabny, mimo standardowej ilości kremu (na myśl nasuwa mi się design L\'Occitane) - cena i wydajność na plus Jest odpowiedni pod filtry i makijaż. Nałożony na niego puder matujący chyba nawet lepiej się sprawuje niż bez niego, więc za to duży plus. Gdyby nie irytujące szczypanie dałabym 4 gwiazdki. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 słoiczek Edycja: dodaję gwiazdkę. Przy ciepłej acz nie upalnej aurze krem sprawuje się nieźle. Matuje w sposób mnie satysfakcjonujący, choć fakt, że typowo matujących kremów dla przetłuszczających się cer nie stosuję z uwagi na złe doświadczenie sprzed lat. Zachodzi przy nim jakiś dziwny proces tzn. czuję, że gęba mi się spociła, patrzę w lustro, a to nic - zero potu na licu, piękny świetlisty półmat. Cud jakiś? Zapach - o dziwo - już mi się podoba.

Mimo 30-tki na karku mam cały czas problem z przetłuszczająca się cerą, rozszerzonymi porami, wypryskami które pojawiają się nie tylko "w tych dniach". Nie łudzę się że stosowanie jakiegokolwiek kosmetyku zniweluje ten problem ale chociaż znikoma poprawa zrobiłaby dużą różnicę. Niestety ten krem działa jako kosmetyk matujący przez kilka dni. Przez ten krótki okres byłam zachwycona. Buzia matowa, nie było konieczności używania bibułek matujących w ciągu dnia. Po prostu super. Czar jednak szybko prysł. Cera bardzo szybko się przyzwyczaiła i zaledwie po tygodniu o efekcie zmatowienia można było tylko pomarzyć. Dlatego krem został „zdegradowany” i używam go tak naprawdę jako kosmetyku na noc. Nie szkodzi ale też żadnej znaczącej różnicy nie czyni. Cieszę się że już go zużyłam. Na koniec oddam że jego naturalny zapach bardzo mi przeszkadzał. Był drażniący i denerwujący. Na razie daruję sobie testowanie innych kosmetyków z tej serii. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Fantastyczny krem. Kupiłam go bez przekonania, bo był w śmiesznej cenie (ogromna przecena w Superpfarm). Mimo, że używam kosmetyków naturalnych, to nic o tej firmie nie wiedziałam. Ale krem okazał się strzałem w 10-tkę! Matuje na długo - co najmniej na 6 godzin. Nawilża - od dawna nie miałam żadnych odstających skórek. Ograniczył tez powstawanie zaskórników. Jedyny minus to brak faktora i za to odejmuję mu pół gwiazdki. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Nie ma co się nabierać na tę jego naturalność. Ja o mało nie wpadłam w niebo zachwyt jak go zobaczyłam na półce w Rossmanie ;p Niestety nie trafiłam na żadną promocję (a takowe się zdarzają) ;/ Zdziwiło mnie jego położenie tzn. spoczywał całkiem niewidoczny prawie na najniższej półce. Pomyślałam: tak się traktuje naturalne kosmetyki w ładnym opakowaniu przy średniej cenie ? Moje oczka jednak świeciły w jego stronę i włożyłam do koszyka ( niestety ). Kupiłam go dawno i od ponad pół roku leży u mnie na półce. Stosuję go czasem na noc, bo szkoda mi biedaka. Zawiodłam się na kosmetykach naturalnych, najwidoczniej ta cała chemia jest potrzebna. Ogólnie jestem zawiedziona kremami matującymi, przetestowałam tego bardzo dużo od najtańszych do najdroższych, od magicznych specyfików do zwykłych „Ziajek”, itp. Smarowideł aptecznych. Stwierdzam krótko, że nie ma konkretnego, bardzo dobrego kremu, który pomoże tłustej skórze. Jednak próbuję dalej…może gdzieś jest ten Książe na białym koniu. Żeby nie było tak ponuro dodam mu parę plusków: + matuje na początku (trwa to zaledwie parę minut) + delikatnie nawilża + zmiękcza, skóra jest trochę gładsza i miła w dotyku + słoiczek pozwala zużyć go do końca Teraz ta gorsza kwestia: - ten zapach… uhh rozumiem, natura, ale dlaczego, pytam dlaczego? Taki pszenny, zbożowy. - konsystencja yyy kiślowa, ale nie spływa - szklany słoik ( często leci mi coś z rąk, zwłaszcza w łazience gdy się spieszę) - nie daje pozytywnych efektów leczniczych bądź jakichkolwiek - jeśli chodzi o nawilżenie to chyba dlatego, że po nałożeniu moja skóra sama stwierdza , że obleje się tłustym serum ;p - według mnie bardzo zapycha pory - często mi coś po nim wyskakiwało - ciężko się rozprowadza - cena nie elokwentna do działania tego kremu Nie polecam. Spodziewałam się po nim cudów (albo chociaż jakiegokolwiek pozytywnego działania), w rzeczywistości okazał się nie poręczny i bez użyteczny. Nie spełnia obietnic producenta… Kolejny kosmetyk do przegródki „nie działających”. Na pewno już nigdy, nigdy nie sięgnę po produkty tej firmy. Ten krem przekreślił ich wiarygodność. Porażka! Używam tego produktu od: trzy miesiące (z przerwami) Ilość zużytych opakowań: jedno

Lubię kosmetyki, których tykietki zapewniają mnie o dużym stopniu naturalności kosmetyku, braku chemii, parabenów i innych świństw. Jak to z nimi jest naprawdę? Nie wiem, ale wierzę etykietkom, bom nie chemiczka ino laiczka :D Matujący krem do twarzy rozkochał mnie już tymi: * 98% składniki naturalne, * składniki certyfikowane, * bez silikonów, * bez barwników i zapachów, * krótki termin przydatności. Mały, niepozorny, zielony słoiczek w tekturowym mini-pudełku. No dobra, ale co z działaniem? Otóż: krem jest treściwy, dobrze się go aplikuje i miło się go wchłania, zapach ma bardzo neutralny/ jest prawie bezzapachowy. Dobrze nawilża, matuje odrobinę, choć nie do welwetu (nie przeszkadzało mi to, że to matowienie jest słabe, ponieważ do matowienia są inne specyfiki). Szukałam kremu nawilżającego do cery mieszanej i ten krem spełnił swoje zadanie, jako nawilżacz. Krótki termin przydatności świadczy o tym, że krem jest raczej naturalny. Cena, jak za taki krem, chyba nie jest wygórowana? Czasami po peelingu lub po zastosowaniu Benzacne miałam wrażenie, że buzia mnie lekko piecze po tym kremie, ale po innych kremach też piekła, więc wina leży po środku. Podoba mi się to, że krem nawilża i jest naturalny. Jeśli nie znajdę czegoś lepszego, to pewnie tu wrócę. Nie mam do czego się przyczepić. Słoiczek ładny, szklany i zielony :D Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: jedno

Daje tuż po aplikacji uczucie lekkiego mrowienia które po chwili przechodzi. + Nie zapycha + Matuje + Zdecydowanie nawilża + Wydajny + zapach zbożowy + 98% naturalny skład, 0% parabenów, alergenów. - Nie dla cery trądzikowej -/+ krótki termin Używam tego produktu od: stycznia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zupełnie przeciętny krem do twarzy. Ani nie matuje w żaden rewelacyjny sposób, ani też nie nawilża wyjątkowo dobrze. Duży plus za to, że jest naturalny, dobrze się wchłania i nadaje się pod makijaż (żadnych problemów z rolowaniem się czy warzeniem podkładu), ale to za mało, żeby zagościł u mnie na stałe. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Krem któy nic nie robi. Nie matuje zupełnie, kiepsko się wchłania.Nawliżenie na bardzo średnim poziomie. Lepiej spisał się jako krem do ciała, wtedy bardziej nawilżał niż w przypadku twarzy. A szkoda, bo polska firma, cena bardzo przystępna, kosmetyk naturalny i cóż w moim przypadku krem okazał się bublem Używam tego produktu od: 3mies Ilość zużytych opakowań: jedno

Dla mojej tłustej a momentami mieszanej cery jest strzałem w 10 Nie zapycha Daje tuż po aplikacji uczucie lekkiego mrowienia które po chwili przechodzi Mtuje choć nie jest to suchy mat jak po perfekcie do cery mieszanej Zdecydowanie nawilża ale nie wzmaga wydzielania sebum Wydajny To mój KWC Używam tego produktu od: od około 2 m-c Ilość zużytych opakowań: 1sztuka - 50 ml

zachęcona ekologicznym kremikiem z naturalnych składników kupiłam... i zaczęły się problemy!! te kremy zapychają pory i powodują wągry!!moja siostra używała nawilżającego i miała to samo!! ja nie mogłam się opędzić od pryszczy , których nigdy nie miałam-odstawiłam krem i problemy zniknęły!! teraz używam tylko la roche nutritic 5% i jestem zachwycona -buzia jak pupa niemowlaka i najważniejsze - zero problemów ze skórą:) Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie kremu

Od pewnego czasu poszukuję kosmetyków naturalnych, dlatego wybrałam ten krem. Dobrze nawilża, nie uczula, nie podrażnia, skóra odzyskuje sprężystość. W ogóle nie matuje, ale skóra nie błyszczy się po nim szybko. Ciężko się rozprowadza i na twarzy zostaje delikatny film. Troszkę zapycha - po 3 tygodniach stosowania wyskoczyły mi krostki na nosie; odstawiłam go i po miesiącu znów stosowałam go przez 3 tygodnie i rezultat ten sam. Podsumowując: poprawia kondycję skóry - jest nawilżona i elastyczna, ale może zatykać pory. Używam tego produktu od: ok. 2 m-ce Ilość zużytych opakowań: 1

Generalnie fajnie, że jest zrobiony z naturalnych składników. Zapach mi trochę nie odpowiada, jest taki hmm zbożowy. No ale przecież krem jest z 3 zbóż. Matuję słabo, ciężko się rozprowadza i mam powody twierdzić, ze wyskakują mi po nim pryszcze, co jest dość dziwne, bo bardzo rzadko od jakiegoś kremu mi się tak robi.Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/4