Mexmo Heatless Curls, Jedwabny wałek do kręcenia włosów 

To już mój drugi wałek do włosów, choć pierwszy wykonany z materiału jakim jest jedwab. Swój pierwszy wałek zakupiłam w Rossmannie, za mniej niż 30 zł. I przyznam, na początku dawał radę. Ale z biegiem czasu moje włosy znacznie urosły i stał się on zwyczajnie…za krótki. Długo szukałam wałka który w 100% spełni moje oczekiwania. Stwierdziłam, że to czas aby postawić w końcu na jedwab. Bardzo zależało mi na grubym wałku, ponieważ mam bardzo gęste, długie i grube włosy. Chciałam żeby wielkość loków pasowała do ich charakteru. Znając niedoskonałości wałka z Rossmanna, doskonale wiedziałam czego szukam. Oprócz grubości, bardzo ważne były dla mnie sznurki i wygodny środek wałka (tzn żeby łatwo było go spiąć klamrą). Wałek od Mexmo jest dokładnie odzwierciedleniem tego czego potrzebowałam. Zacznę od tego, że znacznie łatwiej nawija mi się na niego włosy (nawijam włosy metodą „na warkocza”). Nie wiem czy to za sprawą materiału, jego gładkiej struktury. Włosy bardzo dobrze przylegają, nic nie ociera ani nie odgniata kosmyków (tak jak to było w przypadku wałka z Rossmanna). Loki wyglądają idealnie, choć jest to metoda wymagająca trochę czasu i skupienia. Od tego ile włosów dobierzemy do wałka, zależy efekt jaki uzyskamy. Loki nie zawsze wychodzą idealne - to fakt. Szczególnie na początku. Ale praktyka czyni mistrza :) im częściej nawijam, tym lepiej wychodzą. Są ciut trwalsze (pewnie za sprawą jedwabiu) niż po wałku z Rossmanna. Jedynym minusem może okazać się cena, choć jest ona zbliżona do większości jedwabnych wałków na rynku. Polecam z całego serca!

Miałam bardzo duże oczekiwania wobec tego wałka, myślałam, że odmieni stylizację moich włosów, jednak bardzo się na nim zawiodłam. Moje włosy można określić mianem długich (a już na pewno według cennika w salonie fryzjerskim ;)), obecnie sięgają za łopatki. Jednak mam wrażenie, że są za krótkie, aby uzyskać dobre rezultaty kręcenia na ten wałek! Może sprawdzi się przy bardzo długich włosach (do pasa lub dłuższych). Producent informuje, że lepiej sprawdza się dla włosów za ramiona, cóż... moje zdecydowanie są za ramiona. Istnieje drugi wariant wałka od Mexmo, cieńszy i krótszy, może ten spisałby się lepiej, ale raczej się nie skuszę. Wałek jest bardzo niewygodny. Z trudem mogę w nim usiedzieć kilka godzin, bo jest zwyczajnie ciężki. Próbowałam w nim spać, jednak jest to dla mnie absolutnie niemożliwe. Wałek jest sztywny i gruby. Czuję się, jakbym miała dwie wielkie parówy przymocowane do głowy. Efekty nie są warte dyskomfortu związanego z noszeniem wałka. Przede wszystkim są nieprzewidywalne. Raz włosy zakręcą się mocniej, raz luźniej, każde pasmo wygląda inaczej. Nie jest to opcja na wielkie wyjścia, gdy zależy nam na dobrym, przewidywalnym efekcie wizualnym. O ile czasem po bokach udało mi się otrzymać ładne, grube loki, to niestety na środku włosy są albo pomiętolone, albo proste. Zdecydowanie lepsze rezultaty uzyskuję kręcąc włosy na pasek od szlafroka. Jeśli nadal kusi was wałek, to zaczęłabym od wałka z Allegro lub z Ali Express, może nie będą z jedwabiu, ale przetestujecie, czy taka metoda kręcenia włosów w ogóle wam odpowiada. Ja pasuję.