Clarins Mousse Exquise Auto-Bronzante SPF15 [Delectable Self Tanning Mousse SPF 15] (Mus samoopalający) 

Pielęgnacja Clarins przekonała mnie poprzez jedynie dwa produkty: Eau Dynamisante oraz Huile Tonic. Pozostałe produkty w ofercie często są zwyczajnie zbyt drogie w stosunku do tego co oferują i obiecują. Analizując skład można dojśc do wniosku, ze są to produkty bardzo przeciętne za bardzo wysoką cene. To jest tez powód dla którego nie sięgam po pielegnację tej marki, choć segment makijażu bardzo cenie (jakościowo wysoki i w dobrej cenie). Clarins Mousse Exquise dostałam w prezencie. Jak to zwykle w przypadku marek selektywnych – pierwsze wrazenie: luksus, na co dzień zas efekt: przeciętny w kierunku dobry. Mimo to muszę przyznac, ze choc pielegnacja jako taka u Clarins jest przecietna, to pordukty specjalistyczne, tj jak samoopalacze - bardzo dobre. Przejdzmy do meritum: + estetyka opakowania + konsystencja + wydajność produktu + ogromna przyjemność stosowania oraz komfort + szalenie przyjemny zapach słodko-kwasnych mirabelek + w skladzie nie tylko DHA ale i erytroceluloza zapewniajace razem ladna i długotrwałą opaleniznę + do twarzy i ciala + efekt opaleznizny pojawia sie juz po godzinie + slabo wyczuwalny zapach DHA +/- opakowanie malo higieniczne i zapewniajace slaba stabilnosc skladników naturalnych +/- umiejętne nalozenie sprawia ze opalenizna jest bez smug i wyjatkowo apetyczna +/- ochrona na poziomie SPF 15, jest nie warta brania pod uwage z uwagi na sposób aplikacji produktu z DHA +/- u cer tłustych może wzmagac błyszczenie +/- efekt opalenizny trzyma sie dośc krótko +/- zastosowany na cialo bez jego uprzedniego nawilzenia/odzywienia (np dzien przed) nie tylko wysuszy ale i moze dac efekt nierownomiernej opalenizny +/- z uwagio na własciwości wysuszajace moze schodzic nierownomiernie ze skory +/- mimo obietnicy nawilzenia i odzywienia, efekt jest slaby - cena Produkt prezentuje luksusowo i oszczędnie – typowo dla marki Clarins. Słoik jest z solidnego plastiku, zamknięcie szczelne. Do opakowania dołączona jest szpatuła. Calość w kartonowym opakowaniu. Mimo higienicznego rozwiazania ze szpatłulą sama forma słoika nie jest wyjatkowo stabilna dla naturalnych skladników. Konsystencja Mousse Exquise to czysta poezja zmysłów. Jest puchata, lekka, otula przyjemnie ciało jednoczesnie roztaczajac soczysty zapach owoców mirabelki. Osobiscie jako dziecko nei lubialm mirabelki, ten produkt sprawił, ze powróciłam do tych owoców z sentymentem. Konsystencja ułatwia rowną aplikację, pod warunkiem uprzedniego jego nawilzenia/odzywienia (np dzien przed)inaczej nie tylko wysuszy ale i moze dac efekt nierownomiernej opalenizny. Nalozony cienką warstwą wchłania sie szybko i daje ogromną przyjemność noszenia. Zapach utrzymuje sie do kilku godzin. Pozniej lekko wyczuwalny aczkolwiek b slabo zapach DHA. Obietnica SPF 15 jest trudna do uzyskania - inaczej produkt bylby zwyczajnie niewydajny, a aplikacja produktu z DHA a filtrem jest zgoła odmienna i wlasciwie cele tych obietnic sie mijają. Trzeba byloby Mousse Exquise nakladac tak jak filtr. Zatem obietnice tą warto potraktowac jako dodatek bardziej marketingowy niż faktyczną obietnicę. Opalenizna uzyskana dzieki Mousse Exquise zatem nie zwalnia nas od stosowania SPF, ale w odrebnym produkcie. Opalenizna uzyskana dzieki Mousse Exquise jest niezwykle ładna, złociutka. Na bardzo bladej skorze, niezwykle apetyczna. Stosowałam głownie na cialo, poniewaz na twarz stosowalam Clarins Instant Tan (rowniez bardzo dobry produkt choc odstraszajacy ceną). Przy dobzre nawilzonym uprzednio ciele, opalenizna rowna i bez smug. Sliczna. Aczkolwiek zdarzały sie plamy, ale na szczescie latwe do usuniecia. Opalenizna mimo zawartosci erytrocelulozy raczej dosc krotka. Ale nie jest to wina produktu jako takiego, co cecha samoopalaczy jako takich i sposob w jaki dzialają (zabarwienie górnych wartsw naskórka łatwo ulegajacego usunięciu, zmyciu, zdrapaniu). Mimo to produkt zapewnia jasnej skorze piękną i bardzo naturalnie wygladająca opalenizną przy niezwykle zmysłowej aplikacji. Sklad kremu jest krótki i dobry. Active: Octinoxate (7.5%), Octisalate (5%), Avobenzone (2.5%), Octocrylene (2%), Other: Water, Isononyl Isononanoate, Butylene Glycol, Dihydroxyacetone, Cetearyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetearyl Glucoside, Ceteareth-20, Dimethicone, Erythrulose, Fragrance, Prunus Insititia Seed Oil, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Mannan, Xanthan Gum, Isohexadecane, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA, Sorbic Acid, Polysorbate 60, Prunus Amygdalus Amara (Bitter Almond) Kernel Oil, Sorbitan Isostearate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Carthamus Tinctorious (Safflower) Seedcake Extract, BHT, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate Aczkolwiek posiada słabe wlasciwosci nawilzajaco-odzywcze ( w porównaniu do innych produktów tego typu) oraz zbedny SPF. Te słabe własciwosci sprawiają ze nie tylko wysusza, ale i moze sprawiac ze opalenizna bedzie schodzic nierównomiernie. Warto zatem zadbac by pomiedzy sesjami z Mousse Exquise zadbac o nawilzenie/odzywienie ciala. Podsumowując produkt mimo wysokiej ceny i renomy marki bardzo przecietny, szczegolnie z uwagi na oferowaną jakość pielegnacyjną. Mimo ze produkt przypadł mi do gustu to cena okolo 150 zł jest wyjatkowo za wysoka jak na produkt oferujacy jedynie opaleniznę i zniewalający pielegnacje zapach, w dodatku bez wsparcia poprzez nawilzenie/odzywienie. Trzeba przyznac ze juz balsam Cztery Pory Roku spisał sie o niebo lepiej choc kosztuje zaledwie 10 zł za podobną pojemnosc aposiada o wiele lepszy sklad (zapewniajacy opaleniznę bez smug!). Mimo, ze efekt opalenizny uzyskany jest dobry ( po uprzednim nabyciu wprawy z tym konkretnym produktem i jego wlasciwosciami musu!), to nie idzie to w parze z ceną. Ochronę anty-UV w tym produkcie nie nalezy traktowac powaznie. Osobiscie nie odradzam, ale i nie polecam. Z pewnością warto produkt przetestowac jesli mamy okazję. Niemniej efekt jaki mozemy uzyskac, jest mozliwy tanszymi balsamami lub bronzerami (np Avene). _____________________________________________________________ Wszystkie zdjęcia i artykuły zamieszczone na tych stronach są chronione prawami autorskimi. Kopiowanie i używanie do innych celów bez pisemnej zgody redakcji zabronione. Używam tego produktu od: miesiac Ilość zużytych opakowań: 1x125ml

Uwielbiam balsamy brazujace, czesto je stosuje , nawet zapach mnie nie odstrasza:) ale ten produkt to dla mnie wielkie rozczarowanie. Pomimo mojej wielkiej wprawy w nakladaniu tego typu produktow, mus Clarins pozostawia smugi, nierownomiervie schodzi i do tego wyjatkowo brzydko pachnie na skorze ( ja tego az tak nie odczuwam, na poczatku czuje ladny zapach, ktory szybko sie ulatnia, ale moj facet nie znosi tego zapachu i jest on dla niego wyjatkowo przykry:)). Daje jedna gwiazdke za konsystencje, ktora jest orzyjemna dla skory, oraz jedna gwiazdke za to ze mus nie zatyka wiec smialo mozna go stosowac na twarz( a mam sklonnosci do wszelkich zaskornikow, gdy tylko zastosuje nieodpowiedni krem do twarzy. Po musie nie wyskoczymi mi zadne niespodzianki). Podsumowujac: PLUSY: Konsystencja Nie zatyka porow Ladny zapach podczas aplikacji na skore MINUSY: -Nierownomiernie sie rozprowadza, pomimo dokladnej aplikacji - nierownomiernie schodzi ze skory -Cena -brzydki zapach na skorze -wydajnosc Używam tego produktu od: Miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Nie lubie konsystencji tego kosmetyku. Mus ciezko rozprowadzic rownomiernie po calym ciele. Mialam wrazenie jakbym sie smarowala kremem Nivea (niebieskie pudelko). Rezultat: plamy i zacieki :( Jezeli ktos chce stosowac na twarz i dekold to mozna ewentualnie sie pomeczyc, na cale cialo odradzam. Używam tego produktu od: Zakupiony jakis czas temu Ilość zużytych opakowań: Tylko jedno

Samoopalcz jest dość drogi i okazał się chyba najgorszym jaki kiedykolwiek miałam... Zaletą jest opakowanie, forma musu i wydajność. I to tyle. \\nZapach okropny, długo się utrzymuje. Kolor wyszedł pomarańczowy, ze smugami mimo dokładnej aplikacji. Schodzi nierównomiernie. Bardzo wysuszył skórę. Klapa!!!!

Najpierw ocenię zapach...ponieważ nic nie wiedziałam o tym że ma on pachnieć i to mirabelkowo to zaznaczam,że przynajmniej ja po zużyciu całego opakowania nadal nic nie wiem .Zapach jak każdego innego samoopalacza...do zniesienia.Konsystencja faktycznie \'\' musowa\'\',trochę jednak poświęcam czasu na dokładne rozsmarowanie ,przyczepię się do odcienia -lekko wpada w pomarańcz.Trwały i wydajny. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Zupełnie nie rozumiem pozytywnych opinii... przede wszystkim bardzo intensywny zapach samoopalacza - posmarowałam się wieczorem, rano ponowny prysznic był niezbędny, bo żaden balsam perfumowany nie był w stanie zabić smrodu; efekt opalenizny również "bez szału", przy lekkiej opaleniźnie słonecznej, praktycznie niewidoczny... naprawdę wyrzucone pieniądze, bardzo zawiodłam sie marce Clarins, pierwszy raz kupiłam ich samoopalacz i na pewno ostatni... ten sam efekt uzyskałabym tańszym produktem Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Zacznę od początku.... Puszysty mus łatwo rozprowadza się na ciele, zapach początkowo bardzo przyjemny.... .... ALE .... na tym koniec pozytywnych aspektów. Efekt kompletnie mi się nie podoba, wychodzi jakiś paskudny pomarańcz, w dodatku od razu widać jakiekolwiek nierównomierne rozprowadzenie. Natomiast przyjemny wstępnie zapach przeradza się w typowy dla samoopalaczy. Jestem rozczarowana. Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Mus świetny 1. szybko się wchłania ale łatwo rozprowadza 2. nie ma smóg 3. pięknie pachnie nawet po nałożeniu na skórę 4. opalenizna nie jest żółta ani pomarańczowa wygląda naturalnie 5. łatwa aplikacja w opakowaniu była szpatułka do nakładania, no i słoik wiadomo ile się zużyło 6 bardzo wydajny 7. juz po 1 aplikacji po kilku godzinach widac ładną opaleniznę. 8. no i po otwarciu można przechowywać 12 mc to jest zdecydowany plus Najlepszy z takich produktów. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Mam bogate doświadczenia z tym samoopalaczem. Początkowo aplikowałam go po uprzednim wysmarowaniu się masłem body shopu o zapachu mango. Efektem był niesamowity smród utrzymujący się na ciele przez 3 dni- nie polecam. Zastanawiałam się, co z obiecanym subtelnym mirabelkowym zapaszkiem:-)Zaczęłam smarować bez pokładu- efekt? Koszmarne smugi i białe plamy- ale za to smród zniknął. W końcu wypracowałam metodę- peeling, masło kokosowe i w końcu samoopalacz Clarins. Komplementy, że moje białe jak mąka nogi są bardzo ładnie opalone są chyba najlepszą rekomendacją. Ładna, naturalna, równa opalenizna przy minimalnie wyczuwanym zapachu samoopalacza- to jest to!!!Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 Jestem zmuszona odjąć jedną gwiazdkę- kolor niestety schodzi nierównomiernie, placami. Wygląda to niezbyt estetycznie.

To najlepszy opalacz jaki wypróbowałam. Daje ładny kolor,trzyma sie dosc długo. Kiedy otwiera sie pudełko przyciąga zapachem. Jest bezbarwny i wchłania sie szybciutko także można go używac rano pod makijaż. Do tego jest bardzo wydajny. Używam tego produktu od:ponad m-c Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Wspaniały zapach i konsystencja musu, cudownie się go nakłada. Czasami otwieram słoiczek żeby go sobie powąchać. Na skórze wychodzi niestety lekki zapaszek samoopalaczowy. Po pierwszym użyciu kolor był idealny, z niewielkimi smugami koło kostek na nogach. Naprawdę polecam ale trzeba być uważnym przy rozsmarowywaniu. Używam tego produktu od:2 tygodnie Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Jak dla mnie to najlepszy produkt z tej kategorii: wspaniale sie rozprowadza, dosc szybko wchlania, jednoczesnie pielegnujac skore, nie pachnie natretnie jak inne samoopalacze, jest naprawde wydajny i poprzez "sloiczkowe" opakowanie bardzo latwy do dozowania odpowiednich ilosci. Efekt brazowienia jest naprawde bardzo naturalny i nie ma mowy o sztucznym wygladzie. Nie znosze solariow, a na dluzsze naslonecznienie reaguje wysypka, mam wiec juz duze doswiadczenie z samoopalaczami, ten jest naprawde bardzo godny polecenia!Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w takcie 1

Bardzo dobry kosmetyk, sama jestem zdziwiona jego właściwościami:) Doskonała konsystencja lekkiego musu, bardzo przyjemnie się nakłada i dobrze rozprowadza. Nie zostawia żadnych smug, kolor jest lekko brązowy, lubię się opalać, a twarz niestety średnio mi się opala, za to ciało bardzo mocno i widać różnicę, a ten krem to niweluje:) Zapach owocowy, bardzo przyjemny jak na samoopalacz (minusem jest, że się trochę długo utrzymuje i jest ta nutka zapachu samoopalacza, ale i tak dotychczas najładniejszy zapach ze wszystkich tego rodzaju kosmetyków). Przy tym wszystkim bardzo dobrze nawilżający, buzia jest gładka i świeża. Dość szybko się wchłania i, co bardzo ważne, nie pozostawia tłustej powłoki na twarzy i jej nie wysusza. Cena nie jest najgorsza, jak na produkt z wyższej półki, w sephorze 109 zł :) Zdecydowanie polecami Używam tego produktu od: kilkunastu dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Lubie samoopalacze Clarinsa, więc sie od razu skusiłąm. Cena do przełknięcia, wydajnośc może byc. Kosmetyk ma postac gestego, ale lekkiego kremu-musu, który dobrze i wygodnie sie rozsmarowuje. Nie jest barwiony, co mi akurat odpowiada. Nie jest tłusty, nie jest lepki, wchłania sie dosc szybko, na pewno szybciej, niz żele clarinsa. zapach...no jest w nim cos owocowego, może to i mirabelka ;), ale przynaleznosci do samoopalaczy ukryc sie nie da :) Dla mnie nie jest az tak uciazliwy, jak inne. Daje łądna, złocista opalenizne, bez smug, która utrzymuje sie ok 4-5 dni. Na pewno pasuje mi bardziej, niz ostatni z tej serii krem-samoopalacz clarinsa, czyli delicieus. A czy go wolę od lancastera - to juz czas pokaze... ;) Używam tego produktu od:3 tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1