Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Uroda

Lush Flying Fox Shower Gel Żel pod prysznic z miodem i jaśminem

4,6 na 59 opinii
flame3 hity!
89% kupi ponownie
Product wycofany
Przeglądasz produkt, który nie jest już dostępny na rynku, w związku z tym nie możesz dodać nowej opinii o tym produkcie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,6 na 5
Kupi ponownie: 89% osób
  • 14 lipca 2012 o 12:06
    Ciekawy
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Ma bardzo ciekawy zapach. Niby miodowy ale tak nie do końca. Nie podrażnia. Nie wywołuje alergii. Nie wysusza. Nie jest męczący. Jak zwykle jeżeli chodzi o Lush - wydajny :) więc cena wypada całkiem zacnie. Czy ma jakieś właściwości nadnaturalne - nie zaobserwowałam. Ale nie wyrządza żadnej krzywdy. Używam tego produktu od: 5 lat Ilość zużytych opakowań: 1 największa i kilka malutkich
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 27 listopada 2011 o 0:00
    ah i oh! cudny!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    piekny internsywny zapach miodu i jasminu, dlugo sie utrzymuje na skorze,poprostu mozna oszalec jak sie bieze prysznic ;) , niesamocie budzi zmysly, slabo sie pieni, ale jakos mi to nie przeszkadza,łagodny dla skory, no ale z takim składem to co sie dziwic ;)
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 18 września 2011 o 18:29
    Rozpieszcza
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Kąpiel z tym żelem to prawdziwa przyjemność. Przepiękny miodowo - jaśminowy zapach działa na zmysły i rozchodzi się po całym domu. To jeden z tych żeli, który sprawia, że nie można doczekać się następnej kąpieli.Wchodząc do łazienki często otwieram buteleczkę i wącham... Minusem jest cena - prawie 40 zł za butelkę 250ml to nie mało. Kolejną rzeczą są parabeny - szkoda, zwłaszcza, że Lush reklamuje swoje kosmetyki jako naturalne i przyjazne. Za tą cenę chciałabym żel do mycia z naprawdę dobrym składem. Czy kupię go ponownie? Pewnie tak, dla samego zapachu i przyjemności. Używam tego produktu od: 3miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/ 250 ml
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • aevene
    aevene
    5 / 5
    18 lipca 2011 o 22:53
    Oszałamia zapachem
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Żel ma cudowny zapach, mocny, zostaje na skórze jeszcze długo po umyciu. Nie wysusza skóry, ale ja zwykle po każdej kąpieli sięgam po balsam. Mimo to zapach jaśminu przebija się nawet po posmarowaniu skóry balsamem. Polecam do wypróbowania bo podobnego produktu nie ma chyba nigdzie. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • siulka
    siulka
    5 / 5
    25 grudnia 2010 o 18:28
    Tak, tak, tak!!!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Strzał w dziesiątkę w moim ostatnim zamówieniu z Lusha! Flying Fox urzekł mnie przede wszystkim swoim przecudnym zapachem, ale to nie wszystko. Jest bardzo wydajny - użyłam go już kilka razy, a ubytku prawie nie widać - a mam tylko 100-gramową buteleczkę. Opakowanie jest wygodne i nie mam problemu z wydobyciem żelu - bo słyszałam głosy, że Lushowe buteleczki są twarde i trzeba się nieźle nadusić, żeby coś wytrząsnąć - w moim przypadku, nie ma takich utrudnień :). Bardzo dobrze się pieni, więc wystarczy naprawdę niewielka ilość żelu nałożona na gąbkę i spokojnie można umyć całe ciało. Zapach długo utrzymuje się na skórze - ba! Wypełnia całą łazienkę i roznosi się na dom. Jestem zdecydowana przy następnym zamówieniu kupić dużą butlę 500g. Przejdę teraz do meritum czyli do składu :) Pierwszym składnikiem z listy jest kokoamfooctan - choć brzmi obco i bardzo chemicznie, jest związkiem pozyskiwanym z oleju kokosowego, środkiem powierzchniowo czynnym odpowiedzialnym za powstawanie piany - czyli obniża napięcie powierzchniowe, co ułatwia też usuwanie tłuszczu i brudu. Jest bardzo delikatnym składnikiem kosmetycznym, często stosowanym w kosmetykach dla dzieci i osób z wrażliwą skórą, ponieważ nie wykazuje właściwości drażniących. Drugi na liście jest laurylosiarczan sodu, czyli słynny SLS, którego najchętniej nie widzielibyśmy w kosmetykach, ponieważ ma potencjał drazniący. Również - tak jak kokoamfooctan, jest środkiem powierzchniowo czynnym, dającym kosmetykowi właściwości pianotwórcze oraz umozliwiającym mycie. Kolejne trzy pozycje na liście zajmują trzy rodzaje miodu - węgierski, grecki i angielski. Czym się różnią? Na pierwszy rzut oka prawdopodobnie niczym, ale jednak różnica istnieje. Polega ona na tym, że w tych trzech krajach pszczoły mają dostęp do różnego rodzaju roślinności i w związku z tym każdy z tych miodów ma prawdopodobnie wyróżniające go charakterystyczne właściwości zapachowe, smakowe i pielęgnacyjne - miód węgierski będzie zapewne miodem akacjowym, grecki - tymiankowy, angielski - lipowy lub spadziowy. Mogę się tu mylić, bo bazuję na swoich domysłach, a moja wiedza z zakresu bartnictwa jest raczej marna :D, ale biorąc to na intuicję, myślę, że jakaś racja tutaj jest. Bo po co w innym wypadku Lush wkładałby do jednego produktu trzy rodzaje miodu, które niczym by się nie różniły, prawda? Miód działa nawilżająco, regenerująco, uelastyczniająco, łagodząco, zmiękczająco oraz przeciwbakteryjnie. No i nadaje charakterystyczny słodki zapach, ale nie taki mdławy, jaki czasami uderza w nozdrza po otwarciu słoja z miodem - tego zapachu akurat nie lubię i uważam za nieprzyjemny, raczej delikatną nutę słodyczy, w której przyjemnie się zanurzyć. Nastepne miejsce, zaraz po mieszance wonnej pod nazwą Perfume, zajmuje absolut jaśminowy. Zapach jaśminu jest dobrze wyczuwalny w Latającym Lisku i otula nas zmysłowo w kąpieli, aż się nie chce wychodzić. Połączony ze słodkim zapachem miodu - po prostu bajka. Kolejnymi składnikami, które dopełniają tą urzekającą zapachową mieszankę, są olejek z ylang ylang, olejek cyprysowy oraz olejek palmaroza. Olejek z ylang ylang działa rozluźniająco, koi napięcie i uwalnia od stresu, olejek cyprysowy łagodzi napięcia, pomaga na bezsenność, natomiast olejek palmaroza, pozyskiwany z palczatki imbirowej (która należy do tej samej rodziny co popularna trawa cytrynowa - czyli palczatka cytrynowa), ma zapach podobny do olejku różanego i działa kojąco na stres i wyczerpanie, ponadto pobudza regenerację komórek skóry i działa nawilżająco. Niestety znalazła się też kolejna czarna owca - glikol propylenowy, który może działać drażniąco na skórę osób szczególnie wrażliwych. Glikol propylenowy to środek silnie higroskopijny, który jest doskonałym rozpuszczalnikiem wielu czynnych substancji. Zaliczany jest ponadto do tzw. promotorów przejścia przezskórnego czyli związków, które zmieniają strukturę warstwy rogowej naskórka (czyli tej najbardziej powierzchownej), a tym samym zwiększających jej przepuszczalność, dla składników czynnych kosmetyku. Kolejnym składnikiem jest alkohol benzylowy, który imituje zapach jaśminu - dodany po to by podkreślić nutę zapachową jaśminu w żelu. Niestety ma także niewielki potencjał drażniący u osób wrażliwych - ja na szczęście nie muszę się tym martwić i mogę sobie spokojnie używać Liska :D. W tym samym celu - uwydatnienia nut zapachowych, do składu dodano geraniol - o zapachu pelargonii (też może draznić wrażliwców), limonen - o którym już wspominałam w kilku postach - zapach cytrusowy, oraz linalool - także wspominany - o zapachu konwalii. Wszystkie te składniki znajdują się w naturalnych olejkach eterycznych z różnych surowców. Na koniec niestety twórcy kosmetyku zasmucili mnie wielce - bo skład zamyka metylparaben. Znalazł się on tu nie bez powodu - Flying Fox ma dość długi termin ważności, więc bez konserwantów by się nie obyło (nawet pomimo faktu, że miód się nie psuje). Uspokaja mnie trochę fakt, że jest on na samym końcu składu, czyli jego ilość jest minimalna w stosunku do ilości pozostałych składników. Pomimo tego, że Flying Fox ma kilka substancji, których najchętniej nie widziałabym w składzie, to na pewno skuszę się na niego jeszcze niejeden raz, bo zapach ma fenomenalny i zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Planuję zakup największej butli i nawet paraben mi tu niestraszny! Polecam i ostrzegam - łatwo się w nim zakochać! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Produkt kupił/a w
    10 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.