Tołpa Body Pro, Anti Cellulite, Inicjator modelowania sylwetki - plastyczna maska wyszczuplająca 

Maskę do ciała kupiłam już dość dawno w prezencie dla mamy, ale mama okazała się zbyt leniwa, żeby się zafoliować, więc ostatecznie, po jakimś roku przejęłam błotko ;) Zrobiłam po swojemu, rozprowadziłam tak jak mi wygodnie, zdecydowanie cieńszą warstwą niż zalecane (bo faktycznie, rozprowadzenie tego żelowego błota zgodnie z zaleceniami graniczy z cudem), zawinęłam się w folię i wpakowałam w dresy. Po spłukaniu, skóra zdecydowanie jest bardziej napięta, zbita i jędrna. Opakowanie starczyło mi na około 5 użyć (w wersji mojej, czyli nakładając cieniej niż zalecane). Regularne używanie serum w moim przypadku bardzo poprawiło kondycję skóry pośladków i ud. Jest to środek wspomagający walkę z cellulitem i utratą jędrności i w tej roli sprawdził się doskonale. Inna kwestia, że jeśli ktoś oczekuje, że cellulit zniknie magicznie wyłącznie za pomocą kosmetyków, bez ćwiczeń i odpowiedniego odżywiania, to oczywiście zadowolony nie będzie. Nie widzę go ostatnio nigdzie w sklepie, natomiast na pewno kupię ponownie jak tylko znajdę. Odejmuję pół gwiazdki za konsystencję, faktycznie średnio trafiona. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno

Od pewnego czasu walczę z cellulitem i do tej walki wykorzystuję wszystkie specyfiki, które mają mi w niej pomóc. I tak trafiłam na tą maskę. Zużyłam z trudem dwa opakowania. Jestem w stanie uwierzyć, że kosmetyk jest hipoalergiczny. Nie uczulił, nie podrażnił i pod tym względem był OK. Ale reszta działania antycellulitowego to mam wrażenie jedna wielka ściema. Zostało już napisane niżej, że kosmetyk trudno rozsmarować. Konsystencję ma dziwną, lekko tłustą. Co prawda pod wpływem ciepła palców robi się kremowo miękki, ale i tak bardzo dużo zostaje na palcach. Jak udało mi się tą maskę rozsmarować, używałam jej zgodnie z zaleceniami producenta, owijając się folią. Spożywczą. Rzeczywiście towarzyszyło temu rozgrzanie tego co sobie owinęłam. Tylko niestety za tym rozgrzaniem nie szło dalej działanie. Nie zauważyłam żadnego wzmocnienia struktury skóry. Żadnej poprawy spoistości. Skóra była miękka, ale zastanawiam się, czy bardziej przez działanie, czy bardziej przez tą folię. A już na pewno nie zauważyłam regeneracji. Nie wspomnę o wyszczupleniu, bo nie wierzę w bajki o skuteczności takich kosmetyków. Kosmetyk zmywał się średnio. Ale jestem w stanie to przeboleć. Natomiast trudno mi przeboleć te 100 zł które na niego wydałam. Jeden słoik wystarczał mi na 3 zabiegi, jak łatwo policzyć-na 1,5 tygodnia. To bardzo drogo, zwłaszcza biorąc pod uwagę nieskuteczność specyfiku. Używam tego produktu od: używałam przez ok. 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 2 słoiki

Rozsmarowywanie kosmetyku zalecana przez producenta rowna warstwa 3 mm, sprawia duze trudnosci ze wzgledu na konsystencje i tlustosc (na uzyskana cienka warstwe, trudno jest nalozyc kolejna). Kosmetyk ma ladny cytrusowy zapach i kolor ciemnej gorzkiej czekolady. Producent zaleca owiniecie ciala folia kosmetyczna (uzylam spozywczej) i pozostawienie maski na 30 minut, w czasie ktorych czulam bardzo delikatne cieplo. Maska nie zastyga, mokro-tlusta maska rozwarstwia sie w czasie tych 30 minut, wymaga troche czasu na zmycie ze wzgledu na wspomiania juz tlustosc. Cialo jest pojedrnione i natluszczone - nie wiem jakie rezultaty w odniesieniu do cellulitu i modelowania sylwetki, przynosi stosowanie maski zgodnie z zaleceniem producenta, tj. 4-8 tygodni, poniewaz zakupu nie powtorzylam, a jedno opakowanie 200ml starczylo mi na 2 zabiegi na brzuch, uda, posladki oraz jeden na cale cialo, przy czym zaznaczam, ze nie rozprowadzilam rowna warstwa 3mm, bo wtedy wydajnosc maski byłaby jeszcze mniejsza. Używam tego produktu od: Obecnie nie uzywam Ilość zużytych opakowań: 1 w grudniu

Dostałam tą maskę na Święta pod choinkę. Sama bym jej raczej nie kupiła. Teraz po zużyciu całego opakowania mogę napewno stwierdzić, że jej więcej nie kupię. PLUSY + zapach maski jest w miarę przyjemny, mnie się podobał, po wysmarowaniu się pachniały maską ubrania - ale nawet facetowi to nie przeszkadzało, mimo że ma dość wyczulony nos :) + konsystencja jest dość ciekawa, rozprowadza się jak masło, ładnie rozcierając, ale tylko przy użyciu noża takiego do masła. Próbowałam ją rozprowadzać łyżką, ale nie był to dobry pomysł, + skóra po jej użyciu (nałożenie, owinięcie się w folię, założenie dresów i wejście pod koc/kołdrę na godzinkę) jest miła i jędrna w dotyku, taka fajnie "zbita" :) + maska nie wysycha pod folią dzięki czemu łatwo się ją spłukuje letnią wodą + maska podczas nałożenia nie grzeje, ani nie chłodzi MINUSY - nie można nałożyć maski palcami, bo za dużo jej się wtedy marnuje zostając na dłoniach - dużo maski marnuje się spadając na podłogę - trzeba szybko ją nakładać i owinąć się folią gdyż dość szybko wysycha - nie miałam czasu stosować jej regularnie gdyż jej przygotowanie zajmuje zbyt wiele czasu - bardzo ciężko się ją samemu nakłada na pupę i kawałek nóg pod pupą Nie komentuję ceny ponieważ maskę dostałam i nie wiem ile ona kosztuje. Opakowanie starczyło mi na nałożenie 4-5 razy na uda oraz pupę. Zdecydowanie zbyt wiele zachodu na tak niewielkie efekty. Chociaż może przy regularnym stosowaniu byłyby większe. Ja jednak cieszę się, że ją dzisiaj skończyłam. :)