Vitality's Tone Krem koloryzujący bez amoniaku

Używałam dwóch odcieni: 3/0 ciemny brąz i 4/0 brąz. PLUSY: - przystępna cena - ten krem koloryzujący nie zawiera amoniaku, nie niszczy włosów ; po jego użyciu włosy są miękkie i błyszczące ; mam wrażenie, że działa jak maska i odżywia moje włosy - na moich włosach trzyma się bardzo długo (w zasadzie jak normalna farba) ; dofarbowuję jedynie odrosty - odcienie wyglądają bardzo naturalnie. Jeśli ktoś nie widział mnie w poprzednim kolorze nie zauważy, że farbuję włosy:) MINUSY: - brak Używam tego produktu od: 2010 roku Ilość zużytych opakowań: kilkanaście

Jest to dla mnie najlepszy toner do włosów, jaki dotychczas stosowałam. Nie stosowałam ich co prawda wiele, ale toner Vitalitys sprawił, że nie mam ochoty próbować innego. Po jego użyciu włosy są takie mięciutkie i błyszczące, jakbym zastosowała rewelacyjną odżywkę. Kolor utrzymuje się ok. 4 tygodni bez żadnych "wspomagaczy", ale gdy stosuję odżywki przedłużające kolor, to wyraźnie widzę, że toner "schodzi" nie tylko wolniej z moich włosów, ale i dłużej się utrzymuje (najdłużej wytrzymałam 2 miesiące bez kolejnego farbowania, ale to dlatego, że na moich włosach odcienie, które stosuję stają się żółtawe). Wygodny w aplikacji, ślicznie pachnie i co najważniejsze - bardzo dobrze pokrywa włosy, także te moje pierwsze siwe:) Mój naturalny odcień to ciemny brąz, a używam blondów i nie stosuję obecnie rozjaśniaczy. Chciałam zaznaczyć, że odcienie tonera są inne niż farby Art Absolute. Np. mój ulubiony toner to 6.9, prawdziwy karmelkowy odcień ciemnego blondu. Analogiczny Art absolute 6.9 jest wyraźnie ciemniejszy, bardziej brązowy. Podsumowując - mój KWC wśród tonerów pod każdym względem.Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: nie potrafię już policzyć:)