Ewa Schmitt Czepek termiczny `Turbo Effect` 

Czepek kupiłam za poleceniem koleżanki z pracy. Świetnie się jej sprawdzał do zabezpieczania włosów podczas kuracji maską. Powiedziała mi wtedy, że jest raczej duży, co od razu mnie zaciekawiło, bo wszystkie czapki, które dotychczas miałam były po prostu za małe (mam dużo włosów i chyba po prostu dużą głowę... :D). Zachęcona tą informacją poszłam do Rossmana i kupiłam jedną sztukę. Tak mi się spodobało, że w końcu coś obejmuje całą powierzchnię mojej łepetynki, że ostatecznie kupiłam jeszcze kolejne dwie sztuki po zużyciu pierwszej, ale z perspektywy czasu uważam, że jest on niestety dość drogi i niezbyt trwały. Co za tym idzie - w ogóle nieekologiczny. W końcu zaprzestałam na jednorazowej siatce z biedronki i czapce. Stosowałam czepek co olejowanie/ hennowanie. Tak więc był przeze mnie dość często używany. Bardzo szybko zdarła mi się "złota" powłoka. Gumka natomiast trzymała mocno, o wiele za mocno. Podczas hennowania miałam naprawdę mocne "wgniecenie" w czole, bolesne i niezbyt komfortowe. Zwłaszcza, że trzymałam go na głowie minimum 3h i przykrywałam czapką. Świetnie trzymał włosy, nic się nie wysuwało i nie skapywało. Z czasem gumka stawała się bardziej znośna, nie mogę jej tutaj zarzucić, że szybko się zużyła. Niestety w pewnym momencie plastik (główny materiał czepka) się od niej odrywał, tak więc jest on zdecydowanie najsłabszym ogniwem tutaj. Wtedy czepek stawał się bezużyteczny i musiał wylądować w koszu. Widzę, że aktualnie czepek na promocji kosztuje 5 zł, nie jest wart tej ceny w mojej opinii. Jeżeli używa się go regularnie to nie ma aż takiego problemu z jego krótką wytrzymałością, Przy dość intensywnej pielęgnacji jest raczej tak sobie ;)

plusy: + dobrze utrzymuje włosy + ułatwia pielęgnację minusy: - łatwo się niszczy - nieco zbyt mały inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - bardzo niska dostępność + zapakowany w woreczek wielokrotnego użytku

Czepek zakupiłam w Rossku i wracam do niego regularnie, to już mój kolejny egzemplarz. Już od dawna polowałam na to akcesorium, ale zawsze były wykupione, więc kiedy jakiś czas temu w końcu go dorwałam od razu zaczęłam testy. Nie dość, że jest całkiem ładny, to przede wszystkim praktyczny i świetnie sprawdza się jako uzupełnienie standardowej pielęgnacji. Opakowanie to foliowy woreczek z logo marki i wizualizacją produktu. Zamknięcie strunowe sprawia, że możemy przechowywać czepek w woreczku po jego umyciu i wysuszeniu. Czepek wykonano z folii przypominającej koce ratownicze (z jednej strony jest srebrna, z drugiej złota). Folia po każdym użyciu niestety traci swoją barwę, jednak jest to jedynie mankament estetyczny, bo czepek zachowuje swoje właściwości. Materiał jest też dosyć cienki, więc należy zachować ostrożność przy ściąganiu i ubieraniu go. Czepka możemy użyć wielokrotnie. Gumka jest porządnie obszyta, dobrze trzyma czepek na głowie, dzięki czemu nie zsuwa się i zachowuje swoją pozycję. Rozmiar czepka jest dość duży, sprawdzi się u osób z długimi włosami. Czepek sprawdza się podczas zabiegów pielęgnacyjnych z maską i odżywką, intensyfikuje ich działanie, choć ja jeszcze nakładam na niego ręcznik-turban z mikrofibry. Kolejnym jego zastosowaniem jest użycie go zamiast foliowego czepka przy aplikacji olejów. Pozwala na higieniczną aplikację oraz zapewnia wygodę. Niska cena sprawia, że kupuje go regularnie. PLUSY dobrze leży na głowie ma wiele zastosowań niska cena dość dobra trwałość

Po akcesoria tego typu sięgam, gdy chcę dłużej ponosić maskę czy olej. Nie ukrywam, że kupiłam go głównie po to aby uchronić odzież i inne przedmioty dookoła przed ubrudzeniem ich, bo mam w zwyczaju śmigać po domu z różnorakimi olejami/maskami na włosach. Czepek jak na jednorazówkę jest całkiem wytrzymały o ile obchodzimy się z nim łagodnie. Kto nie używał go więcej niż raz, niech pierwszy rzuci kamień :). Gumka jest wytrzymała, czepek nie zjeżdża z głowy i nie wypuszcza pojedynczych pasm włosów. Co do podkręcania efektów ? No cóż, u mnie ten efekt był najlepszy jak na turban nałożyłam jeszcze ręcznik. Podsumowując, przydany ale czy określenie 'Turbo Effect' jest tutaj w 100% trafne ? W moim przypadku niekoniecznie!

Głównie przez to,że złotko na czepku szybko się ściera nawet bardzo szybko, w końcu jakoś trzeba z niej spłukać,to co było pod nią i to przyspiesza ten proces. Nie znaczy,że czepek nadal nie spełnia swojego zadania,ale kiedy zetrze się już większość pora na nowy. Kosztuje kilka złotych,także jeśli nam to nie przeszkadza, nie wiemy też czy ta metoda będzie nam się podobać, to warto zacząć od takiego,nie oczekując luksusowej trwałości. Mi ten czepek sprawdza się przede wszystkim w maskach DIY przed myciem, olejowaniem włosów,rzadko nakładam maski na długość włosów i kiszenie ich po myciu pod czepkiem raczej kończy się szybszym przetłuszczaniem skalpu. W czepku irytuje też trochę gumka,która lekko odciska się na czole. Spełnia swoją rolę,składniki zawarte w maskach działają lepiej,ja dla podkręcenia efektu nakładam jeszcze na niego ręcznik,tym bardziej,że wygląda się w nim jak ufo ;D. Trzymam maskę z godzinę,max dwie po czym idę myć głowę. Dla mnie to taki produkt na 4-,gdyby był droższy dostałby 3,traktuje go jak jednorazówki do golenia,które jak wiemy często nie są jednorazówkami ;). Na pewno znajdą się lepsze,ale domyślam się,że i droższe. Czepek dostępny jest w Rossman. Dla osób,którym nie chce się kupować po wielokroć może wystarczyć zwykła folia spożywcza,suszarka i ręcznik.

To był mój pierwszy czepek po który sięgnęłam aby podkręcić działanie olejów/masek. Niestety, to spotkanie nie bylo udane. Czepek drapie, szybko sie niszczy - to zlotko się zdziera a sam czepek jakoś bardzo ciepła nie trzyma. I tak zawsze musialam "dokręcić" działanie poprzez stosowanie jednoczesnie recznika. Generalnie: PLUSY: + tani + trzyma ciepełko lepiej niż zwykły czepek foliowy MINUSY - niewygodny, drapie - i tak trzeba "tunningowac" recznikiem, aby zadziallo tak jak chcemy - złotko szybko sie niszczy- w ogóle czepek po kilku uzyciach nie dawal się juz do niczego. Szybko wyladował w koszu. Ten czepek to dla mnie porazka, duzo lepiej sprawuje mi sie inny czpeek z tej firmy (taki co ma z jednej strony folie, z drugiej mikrofibre) Tego nie polecam

Kupiłam czepek termiczny z myślą o wspomaganiu masek i odżywek w szale ratowania włosów po częstych szaleństwach kolorystycznych. Czepek wykonany z folii w środku jest srebrny na zewnątrz złoty z gumką doszytą dookoła. Dopasuje się do większości głów, włosy zmieszczą się bez problemu szczególnie gdy ktoś ma długie lub kręcone. Zaczełam stosować zimą, nakładam maskę zakładam czepek i owijam głowę ręcznikiem. Ogólnie ciepła długo nie utrzymuje, nawet po ogrzaniu głowy suszarką. Dodatkowo gumka nieco ciśnienie, a sam czepek strasznie szeleści. Wydajny też nie był szybko się podarł, a po zastosowaniu maski czy odżywki trzeba go było wypłukać i wysuszyć. Czepek był opakowany w woreczek strunowy więc można było go schować. Gadżet za 5 zł nie wart tej ceny. Znam lepsze i bardziej wytrzymałe, a nie chcę kupować co dwa tygodnie nowego i zaśmiecać planety.

Kupiłam go, bo myślałam, że będzie lepiej trzymał ciepło niż zwykły czepek do kąpieli. Efektów nie widziałam żadnych. I pomimo, że w starym po którym razie(chyba 3 albo 4) przestał mnie drapać to ten nie chciał. Później zauważyłam, że złotko zaczyna się odrywać. U mnie pobrudził kaloryfer. Porażka. Kupiłam nowy czepek do kąpieli(ten sam co stary tylko inny kolor) i już po pierwszym założeniu przestał mi dokuczać! A jest to z tej samej firmy. Nie polecam. Lepiej kupić zwykły jednorazowy i jeszcze dokupić jakiś z materiału i na niego założyć. Niż używać to coś.

Tak, ten czepek działa dokładnie tak samo, jak koc ratowniczy. Jest to gadżet dla włosomaniaków, ale fajnie podkręca pielęgnację. Jeśli macie maskę lub odżywkę, która solo daje średni efekt na waszych włosach, z tym czepkiem możecie ją polubić. Czepek jest bardzo cienki, trzeba być ostrożnym, aby go nie przerwać, nie przedziurawić. Sam czepek jest spory, myślę że osoby z długimi włosami mogą go wypróbować. Gumka jest bardzo mocna, dobrze trzyma czepek na głowie, nie zjeżdża z włosów, nawet jeśli nałożymy czepek powyżej linii włosów. Minusem jest niestety to, że gumka jest bardzo szorstka i drapie skórę głowy, w moim przypadku jest to mało komfortowe, bo miejscami mam bardzo wrażliwy skalp. Pod czepkiem tworzy się sauna, woda nie wyparowuje z włosów i nałożonego kosmetyku. Ciepło i wysoka wilgotność zmiękczają włosy i sprawiają, że pielęgnacja wchłania się w nie o wiele lepiej. Dla moich niskoporów wystarczy mniej więcej 10 min. z odżywką/maską i tym czepkiem, a efekt jest mega. Włosy są odżywione i miękkie. Ale oczywiście wszystko zależy od rodzaju użytej odżywki. Jeżeli macie na zbyciu jakieś 5 zł, macie czas na włosing, to warto wypróbować ten czepek.