Bell Daisy, Freckles Pen Pisak do piegów

Nigdy nie spodziewałam się, że zakocham się w produkcie, który dodaje piegi! Bell Daisy Freckles Pen to mały kosmetyczny cud, który w kilka chwil pozwala stworzyć uroczy, naturalnie wyglądający efekt piegów, jakbyś właśnie wróciła z letniego spaceru po słońcu. Pisak jest niezwykle precyzyjny, dzięki czemu możesz dokładnie kontrolować, gdzie i ile piegów chcesz dodać. Każdy punkt wygląda delikatnie i subtelnie – nie ma tu sztuczności. Konsystencja i kolor są idealnie dopasowane do różnych odcieni skóry, więc piegi wyglądają, jakby były Twoje od zawsze. Co więcej, formuła jest trwała, więc nie musisz się martwić, że znikną w ciągu dnia. Uwielbiam to, że efekt można dostosować – od subtelnych, drobnych piegów po nieco mocniejszy, artystyczny look. Dla osób, które marzą o piegach, ale nie zostały nimi obdarzone przez naturę, ten pisak to spełnienie marzeń. W dodatku aplikacja jest szybka i bezproblemowa, a efekt wygląda na niezwykle naturalny – zero przerysowania, tylko promienny, letni wygląd. Jedyne, co może stanowić mały minus, to fakt, że przy bardzo jasnej karnacji efekt może być zbyt intensywny, jeśli nie nałożymy pisaka z umiarem. Ale na szczęście łatwo to kontrolować, a delikatne wklepanie palcami pomaga osiągnąć naturalny efekt. Naturalny, trwały i łatwy w aplikacji – to produkt, który wyróżnia makijaż na tle innych!

Bell Daisy Freckles Pen to ciekawy produkt, który może być świetnym dodatkiem do Twojej kosmetyczki, jeśli chcesz dodać trochę uroku i naturalnego wyglądu do swojej skóry. Ten pisak do piegów jest zaprojektowany, aby pomóc Ci uzyskać efekt naturalnych piegów, które wyglądają jakbyś spędziła dzień na słońcu. Jego aplikacja jest bardzo prosta – pisak ma cienki aplikator, który pozwala na precyzyjne naniesienie małych kropek, które imitują piegi. Kolor jest dobrze dopasowany i ma naturalny wygląd, więc nie musisz się martwić o to, że piegi będą wyglądały sztucznie. Możesz stopniowo budować intensywność, nakładając więcej kropek w miejscach, gdzie chcesz uzyskać bardziej intensywny efekt. Formuła jest dość trwała i nie zmywa się łatwo, co jest super, bo oznacza, że piegi utrzymują się przez cały dzień. Dodatkowo, produkt jest dość lekki i nie obciąża skóry, więc nie ma efektu ciężkiego makijażu. Jedynym minusem może być to, że czasami trzeba trochę poćwiczyć, żeby uzyskać idealny efekt, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz używać tego typu kosmetyków. Warto też dobrze wymieszać produkt przed użyciem, żeby kolor był równomierny. Podsumowując, Bell Daisy Freckles Pen to fajny sposób na dodanie naturalnych piegów do makijażu. Łatwy w użyciu, trwały i dobrze dopasowany kolor – jeśli chcesz wypróbować efekt piegów, to zdecydowanie warto dać mu szansę!

Kupiłam ten produkt z czystej ciekawości, bo chciałam przetestować jak wyglądałabym w piegach. Próbowałam też sposobu na koloryzujący spray do włosów, który pokazywała chyba Red Lipstick Monster, jednak wyszło to z kiepskim efektem. Pisak z Bell sprawdza się w tym przypadku o wiele skuteczniej. Produkt zamknięty jest w różowym opakowaniu w srebrne stokrotki i wygląda po prostu uroczo. Końcówka pisaka jest ostro zakończona, lecz miękka, co pozwala na robienie piegów o różnych rozmiarach. Moim zdaniem kolor nie jest oliwkowy, lecz blado brązowy. Po zrobieniu piegów zazwyczaj wklepuję je opuszkiem palca w skórę, żeby się ładnie stopiły z podkładem. Efekt jest naturalny i trwały, piegi się nie rozmazują. Dodatkowym atutem produktu jest niska cena.

Musiałam przetestować, po prostu musiałam. Produkt w uroczym opakowaniu, końcówka precyzyjna. Kolor taki oliwkowo brązowy. Piegi wyglądają naturalnie, nie rozmazują się. Utrwalone pudrem trzymają się cały dzień. Nie przekonał mnie ten efekt, wolę chyba siebie bez piegow więc nie kupię ponownie, ale jak komuś podoba się taki efekt to jaj najbardziej polecam.

Bardzo ciekawy produkt, który urozmaica każdy makijaż. Dodaje młodzieńczego uroku... Pisak do brwi z limitowanej kolekcji Bell. Pisak jest wydajny. Posiada ładny, uniwersalny odcien, pasujący do każdej karnacji. Zapewnia on naturalny efekt. Dzięki precyzyjnemu aplikatorowi użytkowanie jest proste. Fajny produkt, innowacyjny. Coś nowego na rynku kosmetycznym. Idealnie sprawdzi się w lekkim, letnim makijażu. Atutem jest niska cena, dostępność w Biedronce, trwałość oraz bardzo ładna szata graficzna.

Jak się cieszę, że w końcu pojawił się taki produkt na rynku. I to jeszcze w tak dobrej cenie. No tej pory nie lubiłam robić sobie piegów ponieważ było to czasochłonne i musiałam bardzo kombinować z produktami. Teraz gdy mam ten pisak to praktycznie codziennie domalowuję sobie piegi. Parę sekund i mamy bardzo realistycznie wyglądające piegi na twarzy. Kolor tych piegów jest pomarańczowo-oliwkowy, czyli taki jaki występuje naturalnie w przyrodzie. Pisakiem można zrobić większe jak i malutkie piegi w zależności od upodobań. Podczas malowania pisak kompletnie nie wysycha i nie zapycha się. Oczywiście trzymam go "głową" w dół i może dzięki temu maluje cały czas jak nowy. Szata graficzna jest też przepiękna i cieszy oko. Mam nadzieję, że Bell wprowadzi ten produkt nas stałe do swojej oferty bo to totalny sztos.

Jak ktoś chce mieć piegi, to powinien zaopatrzyć się w ten produkt. Kupiłam z ciekawości. Mam niewielkie ilości własnych piegów i chciałam podkręcić te co mam i zwiększyć ich ilość. To jest niesamowita rzecz. Kolor śliczny, bardzo zbliżony do naturalnych piegów. Pisakiem można zrobić malutkie kropeczki oraz większe piegi. Piegi zrobione tym pisakiem trzymają się cały dzień i to nie przypudrowane.

Ten nie pozorny produkt, który wydaje się być zbędny w makijażu okazuje się dodawać uroku. Produkt to nowość od Bell i naprawdę ciężko zdobyć go w Biedronce bo zawsze wykupiony. Udało mi się jednak upolować ten uroczy pisaczek. Produkt zamknięty jest w różowym, uroczym plastiku, który ma wzorek kwiatków nawiązujący do całej serii. Jego kolor jest średni, mam na myśli pigment, jest to duży plus bo dzięki temu wygląda naturalniej. Jego odcień to taki brązowy, wpadający w oliwkowe tony, no prawdziwy kolor piegów. Pracuje się z nim bardzo przyjemnie. Jego końcówka jest precyzyjna, co pozwala na naprawdę fajna pracę. Dodatkowo zaraz po nałożeniu stempelkuje go palcem, co sprawia że piegi są jeszcze bardziej naturalne. Dla mnie rewelacja, nie sądziłam że mogę wyglądać fajnie z piegami, bo niestety ich nie mam. A tutaj niespodzianka.

Zaintrygowana pomysłem takiego produktu chciałam go zdobyć - udało się w szóstej (!) Biedronce i OSTATNIĄ SZTUKĘ więc no musi się sprawdzić nie ma bata xD Na YT jest już kilka recenzji i raczej były pochlebne, więc nie mogłam się doczekać aż zacznę używać tego niepozornego pisaczka. Zawsze byłam zaciekawiona piegami, mam własne, ale przeważnie są niewidoczne spod podkładów. Kiedyś były na topie spray'e na odrosty, nawet miałam już ów w koszyku, ale byłam zbyt przerażona stosowaniem tego, więc zawsze rezygnowałam ;) Pisak wygląda jak ciekawa i zdecydowanie spokojniejsza alternatywa. Jest to pisak jak marker. Średnionapigmentowany - ale w tym wypadku to tylko zaleta :) Kolorek jest mega naturalny - lekko brązowawy, lekko oliwkowy, taki jak faktyczne piegi. Mega! Końcówka aplikatora jest zaostrzona. Robi maciupkie kropeczki. Jak dla mnie mogłaby być nieco bardziej zaokrąglona, ale da się to zrobić, jednak wolę zostawić jak fabryka zrobiła, bo może mi się odmieni ;) Jak najbardziej jest to precyzyjna końcówka. Wystarczy przez sekundę (lub pół ;P) potrzymać i jest idealny pieg. Można też kropkować chaotycznie i również wygląda to naturalnie. Jeśli wydaje nam się za mocny pieg wystarczy przyklepać palcem lub gąbeczką. Naturalny efekt na wiele sposobów :) Nadaje się i na sam podkład i na przypudrowany. W obu przypadkach trzyma się cały dzień! Bardzo udany produkt, pytanie tylko czy nie będzie zasychał za szybko - lub ewentualnie jak go reanimować ;) Gorąco polecam :) Cena idzie w parze z jakością, warto jeśli lubimy piegi :)

Zacznę od tego, że używałam wielu metod żeby zrobić piegi, między innymi sprayu do odrostów. Niestety efekt był mocno przerysowany i sztuczny a do tego było to bardzo ryzykowne i nie miało się w ogóle kontroli nad efektem. Ten pisak ma idealny kolor piegów, wiem bo mam swoje własne i nie widać różnicy między kolorem pisaka a prawdziwymi piegami. Ma półtransparentny jasny brązowy kolor z oliwkowymi tonami. Zrobienie piegow jest banalnie proste i nie trzeba się namęczyć. Kiedy roniłam nim piegi myślałam, że nie pisze i nie zostawia śladu a okazało się że jest na tyle naturalny efekt że te nowo namalowane piegi po prostu stapialy się i wyglądały jak moje, dlatego myślałam że nic nie ma. Nie wiem jeszcze jak z wydajnością, obawiam się, że może szybko wysychać bo ma formę jak flamaster. Poza tym wszystko super