Jean Louis David Feeling Good, Silikonowa szczotka do mycia ciała i głowy 

Silikonowa gąbka ma wiele zalet i z pewnością mogłaby zastąpić tradycyjne gąbki. Kupiłam ją właśnie z taką myślą. Prezentuje się bardzo dobrze. Nie zajmuje dużo miejsca. Ma dodatkowo otwór na płyn, który z łatwością można wyczyścić. Mnie osobiście nie urzekła. Jest zbyt delikatna dla mnie. Do ciała jeszcze okej, ale przy długich włosach ciężko o domycie. Pieni się nawet ok. Mimo wszystko uważam, że warto ją przetestować ze względu na cenę. Być może Tobie lepiej się sprawdzi.

Do mycia ciała zazwyczaj używam gąbek lub myjek. Robię tak z kilku powodów - jest mi tak po prostu wygodniej, spienianie kosmetyków do mycia trwa krócej oraz znacząco zwiększa ich wydajność. Miałam nadzieję, że ta szczotka zastąpi mi klasyczną gąbkę - z racji że jest wykonana z silikonu, wystarczy mi na dłużej, ponieważ nie będę musiała jej wymieniać tak często ze względów higienicznych. Niestety gadżet nie spełnił moich oczekiwań. Szczotka została zapakowana w kartonowe opakowanie - jest to brązowy papier, prawdopodobnie pochodzący z makulatury. Z boku znajduje się plastikowe okienko, przez które widać, jak produkt wygląda. Szczotka jest w kolorze pastelowego różu. Została wykonana z silikonu, przez co jest elastyczna. Ma kwadratowy kształt, a jej wymiary to 8 x 8 cm, przez co powinna być odpowiednia dla posiadaczy zarówno małych, jak i dużych dłoni. Dodatkowe ułatwienie stanowi pasek, za który można wsunąć palce, co zapobiega wyślizgiwaniu się gadżetu z ręki. Szczotka posiada mnóstwo dość długich "kolców", które są bardzo miękkie i uginają się pod najlżejszym naciskiem, przez co może być stosowana nawet przez osoby z wrażliwą skórą - przesuwanie nią po skórze jest nawet delikatniejsze niż zwykłą gąbką, a zapewnia przyjemny masaż. Na środku szczotki, wśród igiełek, znajdują się 4 malutkie otwory, przez które ma wypływać wlany uprzednio kosmetyk myjący. Na odwrocie znajduje się otwór, który łatwo otworzyć i zamknąć, a wewnątrz myjki mieści się pojemny zbiorniczek. Używanie szczotki już podczas pierwszego razu jedynie mnie zirytowało i przez następne zastosowania nic się nie zmieniło. Otworki służące do wydobywania żelu są chyba za małe, bo prawie nic z nich nie wypływa. Samodzielnie odrobinę je powiększyłam, ale to nie poprawiło sytuacji. Aby wytworzyć jakąś pianę, ściskam tę szczotkę i ściskam - piany jak na lekarstwo, a sam gadżet po pewnym czasie się zasysa i nie chce powrócić do normalnego kształtu. No i największa wada - produkt nie zwiększa wydajności kosmetyków do mycia, co dla mnie było kwestią nadrzędną. Aby umyć się tą szczotką, muszę zużyć właściwie tyle samo żelu co podczas mycia się samymi dłońmi, co dla mnie mija się z celem. Dla mnie szczotka okazała się pomyłką. Stopień zadowolenia z tego produktu będzie zależeć od oczekiwań - jeżeli ktoś chce przyjemnego masażu podczas kąpieli to można spróbować, natomiast jeśli ktoś oczekuje zwiększenia wydajności żeli pod prysznic - absolutnie nie.

Szczotkę kupiłam w rossmannie za 17 zł. Początkowo miała służyć do mycia głowy, jednak do tego kompletnie się nie sprawdziła. Moje włosy były jednym wielkim kołtunem, który ciężko było rozczesać. Podczas mycia ciągnie włosy, wyrywa je, nie dociera do skóry głowy. Plusem jest dobre spienianie szamponu. Niestety nasz "roztwór" trzeba wylewać przez zbiorniczek, ponieważ dziurki, które posiada szczotka są za małe i na włosy wylewa się za mało piany. Jeśli chodzi o mycie ciała, to tutaj sprawdza się o wiele lepiej. Przyjemnie masuje ciało, zostawia skórę miłą w dotyku, jak po delikatnym peelingu. Szczotka dobrze leży w ręce, nie wypada, posiada uchwyt. Cena mogłaby być lepsza. Z dostępnością jest drobny problem, ja widziałam je tylko w rossmannie (w aplikacji), choć w większości miejsc i tak były niedostępne.