Jeden z najlepszych pudrów brązujących.
Odkąd odkryłam, że są niezastąpione w uzyskaniu zdrowego kolorytu twarzy, stosowałam kolejno:
- ziemię egipską,
- terracotę Guerlain (dla blondynek),
- Chanel (sierra nr 22).
Nr 1 - nadal Terracota (wersja letnia dla blondynek), trudno dostępna, zazwyczaj schodzi na pniu.
Nr 2 - Chanel.
Raz mocno zawiodłam się na marce Chanel, a to głównie za sprawą podkładu double perfection w tubce, który tworzył na mojej twarzy tak niemiłosierną maskę, że w ogóle nie wiem, kto go wymyślił. Powinni to natychmiast wycofać ze sprzedaży, bo wstyd.
I z tego też względu miałam wątpliwości co do brązera, ale ponieważ terracota była niedostępna, wyboru wielkiego nie było. Owszem - Dior, ale miałam wcześniej, rewelacji nie zauważyłam, więc byłam chętna na nowości.
Do rzeczy:
- główną zaletą pudru jest dobra kolorystyka, nr 23 wydawał mi się idealny, ale nie było, 22 też dobry,
- trzyma się na twarzy absolutnie cały dzień, schodzi mi tylko z czoła (mam skórę mieszaną, strefa T i grzywkę),
- wystarczy niewiele na pędzlu dla doskonałego efektu.
- do zakupu przekonała mnie makijażystka Chanel, która na dodatek podpowiedziała bardzo fajną sztuczkę, jak otrzymać na twarzy brzoskwinkę :-)
A mianowicie, dla wykończenia, nałożyć Irreelle Blush nr 24 Pink Cloud (wiosenna kolekcja 2007). Słuchajcie - cudo! Absolutna brzoskwinka!
Ten Blush wygląda coprawda baaardzo niepozornie, jeżeli stosować go samodzielnie, ale w/w duet działa cuda. Na bezcłówce kupiłam go za 139 zeta, w perfumeriach - coś ok. 160 zł. Minusem dużym blushu jest tylko to, że niestety od codziennego stosowania przez hm.. prawie rok jest wielka dziura w pudełeczku.
Ale w brązerze nie ma - starczy chyba łącznie na 2 lata,
a stosuję non - stop.
Ogólnie - bardzo polecam, chociaż jak przyjdzie wiosna przerzucam się na Terracotę ;-)
edit: na Terracotę się jednak nie przerzucam, bo kupiłam nowy odcień nr 21 toundra, który jest nieco jaśniejszy, o zabarwieniu nieco wpadającym w róż, także brązer i róż w jednym. 21 jest fajny, ale jednak 22 - fajniejszy. Ogólnie brązer mi wystarczył na 2 lata i to jest super, jest świetnej jakości.
Używam tego produktu od: niespełna roku
Ilość zużytych opakowań: 1