Sanoflore Contour des Yeux Anti-Poches Hydratant Krem pod oczy przeciw opuchnięciom

Naprawdę ciekawy krem + bardzo dobry skład + lekka i delikatna konsystencja + dobrze nawilża + wydajny + łagodzi podrażnienia + szybko się wchłania + nie szczypie, nie podrażnia, nie piecze w oczy + radzi sobie z małym opuchnięciem oczu + na początku odpychał mnie ten chabrowo - ziołowy zapach ale później bardzo go polubiłam - słabo sobie radzi z większymi opuchnięciami oczu - cena mogłaby byc troche niższa 65 zł za 15 ml to dość dużo, ale na allegro można kupić taniej Godny wypróbowania Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiłam go ze względu na naturalny skład. Używam od kilku miesięcy wody z bławatkiem Sanoflore i miałam nadzieję, że krem będzie miał podobne działanie kojące. Nie zawiodłam się. Krem błyskawicznie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Idealny dla wrażliwców. Nawilżenie przyzwoite, ale dla mojej trzydziestokilkuletniej skóry muszę zrobić nieco więcej. Dlatego na noc używam cięższego kremu. Ten stosuję wyłącznie w ciągu dnia. Nieźle radzi sobie z opuchlizną, ale nie jest to efekt natychmiastowy. Czasem trzeba cierpliwie wsmarować drugą porcję i dopiero widać rezultat. Krem ma lekką konsystencję i łatwo się rozprowadza. Podoba mi się opakowanie z aplikatorem. Lekkie i wygodne. Z opuchlizną lepiej radził sobie tylko Matis Yeux, ale miał w składzie sztuczne konserwanty. Trzeba znaleźć złoty środek między skutecznością a naturalnością. Dla mnie wygrywa krem Sanoflore. Używam tego produktu od: 5 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ma dość lekką konsystencję i nie lepi się, czego nie znoszę w innych kremach do okolic oczu. Czy spełnia swoją funkcję? Ciężko powiedzieć, nie mam z tym aż takiego problemu, a po nieprzespanej nocy wiem, ze żaden krem nie pomoże. Jego skład jest całkiem obiecujący i zapewne kupiłaby ten produkt osobie, która ma taki problem. Dlaczego n ie daję maks gwiazdek? po pierwsze- za obecność miki, która- po wchłonięciu kremu- pozostaje na powiekach, tworząc złote smugi (wygląda to komicznie) po drugie- za opakowanie. Trzymam go w lodówce, jednak przez aplikację palcem zaraz porcja kremu się nagrzewa. Mógłby być w opakowaniu roll-on, jak inny krem tej firmy:) po trzecie- liczyam na to, że dzięki okrojeniu składu z parabenów, będzie się nadawał jako pierwsza pomoc w ukojeniu ekstremalnie wysuszonej skóry oczu (mam taką, ilekroć biorę antybiotyki). NIestety- nic tego :( Mimo wszystko polecam wypróbować, to naprawdę dobry kosmetyk. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1