Guerlain Parure Gold, Rejuvenating Gold Radiance Compact Foundation SPF 10/PA ++ Rozświetlający podkład w kompakcie

Mój absolutnie ukochany puder zimowy. Piszę puder bo używam go jako wykończeniowy, lubię mieć na twarzy coś \'mokrego\' wcześniej i zazwyczaj używam fluidów. Do tej pory używałam Parure, też go bardzo lubię i jest dla mnie jednym z doskonalszych pudrów. Długo używałam compactów Diora, ale jeśli chodzi o rozświetlenie i wykończenie i autentyczne korzyści z używania pudru - Guerlain nie ma sobie równych. Według mnie nawet jeśli mamy super zadbaną cerę, doskonały podkład, puder potrafi wszystko popsuć. Z mojego doświadczenia pudry naprawdę potrafią nie tyle zrobić maskę, co wysuszać po prostu. A nie lubię kompromisu pomiędzy matem w strefie T i wrażeniem wysuszania policzków. Koło Parure Gold chodziłam długo, bo jest to podkład raczej dla dojrzałej a tu mi jeszcze trochę brakuje, choć po 30tce to pojęcie względne. Może to się wydawać dziwne, ale czasami czekam aż będę już w wieku by używać niektórych kosmetyków Na pewno jeszcze nie potrzebuję liftingu. Jednak jest to także podkład/puder do cery suchej a takie mam właśnie policzki. Wiele razy maziałam go w perfumerii i ta jego miękkość tak mnie kusiła, że tej zimy zdecydowałam się go kupić. To moja zimowa pierzynka, otulająca przed mrozem. Tak sobie o nim myślę. Według mnie rozświetla jeszcze piękniej niż Parure i lepiej nawilża. Stosuję go solidnie na policzkach - mam lekkie zaczerwienienia trudne do przykrycia podkładem, więc żeby nie mieć za dużo na twarzy używam go właśnie w tych miejscach. Faktycznie nie matowi specjalnie i nie polecałabym go do cery tłustej. Poprawiam w ciągu dnia jedynie nos, i środek czoła ale wcześniej przykładam chusteczkę żeby nie przykładać za dużo. Nakładam kabuki bez specjalnego pocierania, bo szkoda go po prostu, delikatnie nabieram pędzlem najpierw wklepuję i ostatecznie wyrównuję całość pędzlem do pudru. Gdzieś przeczytałam, że zbytnie pocieranie pędzlem do pudru podrażnia cerę i może niszczyć efekt zbudowany wcześniej podkładem i wg mnie coś w tym jest dlatego tylko \'muskam\' twarz pędzlem. Jedyny minus to cena, faktycznie jest drogi ale ponieważ używam go z podkładem niewiele go na razie ubyło. Trzeba też uważać, bo jest bardzo \'kruchy\' i kremowy, dlatego ponieważ rezygnuję z gąbeczki (tak wolę) używam pędzla delikatnie, inaczej rozsypuje się na boki a to marnotrastwo Niedługo wiosna, więc może będę go używać już bez podkładu. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

absolutnie średni. Być może moje odczucia spowodowane są tym że kompakt nie do końca przeznaczony jest do mojej cery - mieszanej z mocno świecącą strefą T ale stosowalam wiele kompaktów i podkładów plynnych nawilżających, rozświetlających i ten na ich tle wypada średnio.. plusy +ładen opakowanie +fajna konsystencja - taka sksamitna, pyłkowa +latwo się rozprowadza, +nie tworzy maski minusy -wogóle nie matuje, ani ciuteczkę, po zrobieniu makijażu wystarczyło odczekać 20 min i już pojawiał się błysk - niesestetycznie miesza się z sebum, spływa -okropnie się ściera -nie zauważyłam też żadnego wygładzenia Gdybym dostała np w prezencie sam puder tzn bez opakowania, informacji o marce po prostu sam "środek" i miała określić jaki jest poziom cenowy kosmetyku powiedziała bym 25-50 zł. Niestety kompletnie nie dla mnie mimo sympatii do Guerlain Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: 1/5 opakowania

do .......: dlaczego oczekiwałaś , że będzie w formie pasty. podkłady w kompakcie są albo o konsystencji pudru, którego można używać też na mokro oraz o konsystencji pasty. a teraz do rzeczy. mam buzie problemową, mieszaną, zawsze są jakieś przebarwienia i czasem krostki, a pory widoczne. i właśnie te wielkie pory to moja największa zmora. przy makijażu takiej cery trzeba się wykazać wielkim kunsztem żeby nie pogorszyć widoku, nie podkreślić tych dziurek, bo niestety i tam podkład musi się dostać żeby cera była gładka. mimo poddawania się różnym zabiegom u dermatologa i stosowania specjalistycznych kremów problem tylko minimalnie maleje. muszę go jakoś maskować. podkład ma za zadanie u mnie zmatowić cerę, ujednolicić kolor, zatuszować przebarwienia i krostki, wyrównać pory i nierówności. wiem , wiem to bardzo dużo jak na jeden kosmetyk. bardzo się bałam stosowania podkładu w kompakcie, myślałam, że wszystkie kompakty to tłusta pasta, i że blokują pory, są ciężkie, a tu proszę są podkłady pudrowe w kompakcie. trochę zaspałam tą rewolucję. stosowałam tylko fluidy różnych marek , a ostatnio też podkłady mineralne sypkie bare minerals, które mnie zachwyciły. moim najepszym fluidem był jak dotąd guerlain parure extreme, pomyślałam, że czas na zmianę , ale nie marki ale formuły. w bare minerals podkład w formie pudru był świetny, więc czemu nie spróbować w guerlain! nie zawiodłam się znowu. to nie puder mineralny ale tak samo działa. buzia jest matowa, wyrównana, kryje niedoskonałości, a używam tylko na sucho, bo można też na mokro, wtedy prawdopodobnie efekt krycia jest większy. nie jest przemalowana. należy tylko uważać z aplikacją. do pudru dołączona jest gąbeczka, ale można sobie też poradzić zwykłum płatkiem kosmetycznym. trzeba zawsze aplikować od góry do dołu, nigdy pod włos, bo wtedy może podnieść włoski na buzi. albo od nosa na zewnątrz. no i odcień musi pasować w 100%, bo za ciemny będzie postarzał, a za jasny sprawi że będziesz wyglądać sztucznie jak lalka. ja mam kolor 02. i jest super. większość odcieni jest piękna i naturalna. UWAGA BARDZO SZYBKO GO UBYWA!!!! ZA CO ODEJMUJĘ GWIAZDKĘ !!!!

Witam, posiadam odcień 02 Beige Clair. Uważam, że jest to bardzo dobry kompakt, porównywalny Kanebo Total Finish (którym do tej pory byłam zachwycona). Kiedyś zrobiłam eksperyment nakładając na jeden polik Parure Gold Beige Clair a na drugi Kanebo Total Finish Warm Beige. Różnica okazała się praktycznie żadna. Po dłuższym przyglądaniu się stwierdziłam, że Parure Gold (jak nazwa wskazuje) idzie bardziej w złoty odcień, chociaż na pierwszy rzut oka nie widać różnicy. No i jeszcze jedno, co zauważyłam już wcześniej - nie ma punktu T - mat utrzymuje się cały dzień, skóra jest pięknie rozświetlona. Niestety po zastosowaniu pudru Kanebo skóra na czole po kilku godzinach zaczyna się swiecić. Ale różnica w cenie też jest: Parure Gold w cenie 320 zł a Kanebo za 160 zł. Produkt wydaje się być wydajny, wolę jednak jego odpowiednik we fluidzie. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: zaczęłam pierwsze