Catrice Pearl Glaze, Pearly Eyeshadow & Blush Palette Paleta do makijażu

Paletka czester pięknych wielowymiarowych błysków i jednego stonowanego różu idealnego do przełamania. Błyski polecam nakładać palcem i rozetrzec pędzelkiem granice. Myślę że będzie idealnym wykończeniem wielu makijaży.

Paletę kupiłam po chwili namysłu i przetestowaniu jej na żywo w Naturze. Spodobały mi się kolory chociaż biały na ręku wypada jak lekki róż co bardzo ciekawe no jeszcze się z takim czymś nie spotkałam w żadnej palecie. Kolory ładne lekko perłowe i świetliste bardziej pastele prócz fioletu miałam nadzieję ,że będą tak samo dobrze się prezentować te z palety jak te z testera i tutaj niestety nie było tak łatwo z aplikacją jak z testerem. Cienie nakładałam na mokro bez bazy utrwaliłam sprayem z Soraya Plante i jakoś przetrwały sobie dzień. Róż średnio mi się podobał kolorystycznie taki sobie. Przepiękna szata graficzna wielkie perły na tle małych świecących kryształków i lusterkowa obudowa opakowania od razu przykuły mój wzrok i musiałam ją przetestować na ręce po chwili namysłu wrzuciłam do koszyka i zabrałam ją ze sobą do domu. Cieszy oko i przepięknie prezentuje się na toaletce. Makijaż niestety nie jest taki jaki sobie wyobrażałam musiałam troszkę namachać się pędzelkiem żeby coś zbudować na oku pigment niestety nie jest tak mocny jak w palecie Mio Wedding Vibes jest delikatny więc krzywdy się nią raczej nie zrobi. Dzienny makijaż nią był ładny bo potrafi rozświetlić i odmłodzić oko pięknie wygląda to przy wieczornym świetle jednak do sesji zdjęciowej jak na moje oko pigment jest za słaby ale na dobry humor i codzienną poprawę wyglądu czy lekkie odmłodzenie oka jak najbardziej na tak. Troszkę ten fioletowy cień jak dla mnie nie pasuje do całej reszty palety ale można go zawsze użyć z czymś innym. Paleta jest mega oryginalnie i bogato zdobiona w stylu Glamour. Oglądałam też inne produkty z tej serii naklejki, pomadki i rozświetlacz o bardzo podobnej obudowie opakowania jednak nie zrobiły one mnie wrażenia a te paletę musiałam kupić. Pudełko zamykane na zatrzask jedynie brakuje mi jeszcze w niej lusterka wewnątrz opakowania. Cienie mogły by mieć lepszy pigment ciut mocniejszy, wieczorem trochę piekły mnie oczy nie wiem czy to od palety czy czegoś innego ale rozczarowałam się bo na opakowaniu z tyłu obudowy pisze Made in PRC no więc China za 43 zł z gr ehhh... myślałam ,że będzie chociaż Made in Germany. Jednak wygląd rekompensuje mi to jakoś. Planowałam zakup drugiej palety ale po wykonaniu makijażu nią nie kupię drugiej a tę zużyje a opakowanie zostawię sobie na ozdobę toaletki.