Aubrey Organics J.A.Y. Desert Herb Revitalizing Shampoo (Szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych) 

Moja przygoda z ekologia oraz organicznymi produktami trwa juz od 2 lat. Zaczelo sie od zywnosci i stopniowo ale konsekwentnie staram sie zastepowac "chemiczne produkty" tymi jak najbardziej naturalnymi. Moja pasja jest fryzjerstwo, jestem z ta branza zwiazana rowniez zawodowo w zwiazku z czym mam bzika na punkcie wlosow (szczegolnie swoich:P ). Po wielu godzinach spedzonych w necie postanowilam zakupic zestaw (szampon i odzywke) z tej serii, dodam, ze byly to pierwsze produkt w pelni organiczne w mojej kosmetycznej kolekcji. Zawsze uzywalam drogich salonowych kosmetykow do wlosow wiec cena mnie nie odstraszyla. Nigdy nie narzekalam jakos na stan moich wlosow, sa geste, jest ich duzo ale nie sa zbyt grube. Wszystkie te produkty ktorych uzywalam zanim dorwalam AO byly naszpikowane silikonami jak to wszystkie chemiczne produkty do wlosow:/. Ale do rzeczy :P Pierwsze zetkniecie z tym szamponem bylo straszne... Totalnie sie nie pienil:/ umylam nim glowe chyba ze 3 razy :P i za trzecim dopiero nieco sie zapienil. Byc moze to wina tego silikonu na moich wlosach :/. Kolejne zetkniecia byly juz lepsze:) ale nie bede sie o tym rozpisywac:P. Sam szampon jest strasznie plynny a przez to malo wydajny co jest uciazliwe bo ciezko jest go rozpowadzic rekoma na wlosach i malo sie pieni (chociaz to nie jest najwazniejsze). Nie moge miec zastrzezen do jego "zdolnosci" myjacych (bo szampon z zasady nie jest do pielegnacji wlosow a do oczyszczania w pierwszej kolejnosci skory glowy oraz wlosow). Po umyciu moje wlosy byly bardzo nieprzyjemne w dotyku i niezwykle szorstkie (co swiadczy m.in o jego znacznych zdolnosciach oczyszczajacych). Nie uczulil mnie, skora glowy nie swedziala ani nie byla zaczerwieniona czy tez napieta. Musze przyznac, ze ze wzgledu na niedogodnosci zwiazane z "technicznymi" stronami uzytkowania tego szmponu nie jest to moj ulubiony produkt:/ Skonczylam go i wiecej juz nie kupie. Jednak obiektywnie musze stwierdzic, ze spelnia swoja role dobrze i gdyby producent go zagescil mysle, ze bym go kupila ponownie dlatego tez odejmuje mu gwiazdke za "strone techniczna :)" Jestem natomiast zachwycona odzywka z tej zoltej serii (Jojoba& Aloe Desert Herb) jest naprawde WSPANIALA, wydajna a moje wlosy ja kochaja. Jest to z pewnoscia moje KWC odzywek. Kupilam juz trzecie opakowanie, nigdy w zyciu nie myslalam, ze organiczna odzywka moze tak cudownie dzialac na wlosy. Jest w pelni organiczna ZERO chemii (tak samo jak szampon), bez silikonow i innych wstretnych skladnikow:) Uwielbiam ja i polecam z czystym sumieniem :)

To był mój pierwszy ekologiczny szampon, mam bardzo wrażliwy skalp, jeszcze do niedawna cały czas sie zmagałam z tym problemem. Nie tylko skalp ale i moje włosy są niełatwe w obsłudze - suche, łamliwe, sianowate, bez życia. Zaczne od najmniej istotnej ale najszybciej zauważalnej cechy - szampon pachnie cudownie ziołowo. Dalej - jest bardzo wydajny starczył mi na około 3-4 miesięcy ciągłego używania. Zaczęłam go używać po skończeniu kuracji szamponem przciwłupiezowym, żeby podtrzymać jego działanie. I sie udało, choć na pewno woda, do której mam od tego samego czasu dostęp, gra tez ważną role. Minęło już prawie pół roku od kiedy zaczęłam używać JAY-a i skóra głowy jest nadal w dobrym stanie, włosy tez sie poprawiły, choć to raczej zasługa odzywki z tej firmy. Ogólnie bardzo dobry szampon, polecam osobom z problematyczną skóra głowy; bardzo wydajny, co bardzo amortyzuje cene, można dostać taniej (razem z wysyłka) na brytyjskim eBay-u. Teraz mam szampon z róży piżmowej też z AO, nie mam do niego zastrzeżeń, ale jakoś wolałam JAY-a Używam tego produktu od: używałam 3-4 m-ce Ilość zużytych opakowań: jedno