Helena Rubinstein Prodigy Powercell Youth Grafter Regenerująco - odżywczy krem na dzień

Oczywiście - to serum, nie krem i tak je używam. W ładnej, zielonej butelce mamy kroplomierz, za czym nie przepadam. Wolę wygodniejsza i bardziej higieniczna pompkę... Serum jest w miarę płynne, delikatnie, przyjemnie pachnie. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, pozostawiając tylko minimalny film. Nie jest tłuste, nie jest lepkie. Nawilża, acz nie jakoś spektakularnie. Wymaga stosowania kremu, nie wyobrażam go sobie solo... Dośc przyjemne w użyciu, ale to tyle - znam lepsze i tańsze. I o wiele bardziej wydajne - to szybko ubywa z butelki. Edytuję : buteleczke serum 30 ml zużyłam w mniej niż 3 tygodnie, stosując 1 raz dziennie najczęściej. To chyba rekord w zuzyciu serum :confused:

Używałam wyłącznie na dzień, pod krem z filtrem. :) Fajna żelowa konsystencja :) Ładny zapach, ładna buteleczka :) są w nim mikrodrobinki, daje optyczny efekt promiennej cery :) :( Bardzo wygładza buzię, ale to efekt po silikonach :( Działa wyłącznie podczas pobytu na buzi. Po zmyciu nie ma najmniejszego śladu po jego dobroczynnej obecności :( Serum nie jest warte tych pieniędzy, bo: jest to produkt powierzchowny, bardziej ukierunkowany na komfort używania niż na konkretne efekty. Używam tego produktu od: jakoś w wakacje Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Serum kupiłam z czystej ciekawości i chęci zmiany (zazwyczaj używałam Estee Lauder ANR) i nie żałuję! Jest naprawdę dobre. Konsystencja gęsta, ale jak najbardziej nadal serum przypomina. Ogólnie jestem przyzwyczajona do bardziej płynnych formuł w kosmetykach tego typu ale tu jest ok. Używa się go przyjemnie, zapach dosyć świeży. Momentalnie wygładza cerę. Widocznie napina, uędrnia. Zauważyłam, że skóra jest znacznie bardziej wzmocniona, odżywiona. Mam cere tłustą i ciężko jej dogodzić. Szukam więc lekkich a skutecznych kosmetyków, które zabezpieczą ją przed wysuszeniem i szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Sądze, że to serum ochroni też ją przed zmarszczkami :) Dobrze nawilża, generalnie naprawia wszystko i przywraca skórze gładkość, młodzieńczy blask :) Nie powoduje powstawania niespodzianek. Działa delikatnie, nie podrażnia wrażliwej cery. Mam jedynie 20lat i tak jak mówie u mnie to tylko stosowanie na zasadzie zabezpieczenia skóry. Jednak myślę, że spokojnie pod krem na dzień może być stosowany w przedziale 20-35. Idealnie pielęgnuje i porządnie odmienia skórę. Konsystencją jednak bardziej pasuje mi estee lauder anr (nie tak gęsta jak u helenki) więc chyba zostane przy moim starym, sprawdzonym serum :) Wydajność świetna. Mam już dwa miesiące, uzywam codziennie a nie widze końca opakowania 30ml. Stosuje je na dzień, pod krem matujący. Makijaż wygląda na nim świetnie i nie obciąża mojej tłustej cery. Na noc stosuje tylko gdy przerywam stosowanie mojego serum złuszczającego. Ale polecam na dzień nawet kapryśnym cerom, takim jak moja. Warto sprawdzić i zainwestować, to dobry i skuteczny kosmetyk :) Polecam Używam tego produktu od: ponad 2msc Ilość zużytych opakowań: pierwsze wciąz

Moja sucha i zmeczona intensywnym przesiadywaniem i pracą przed komputerem skóra potrzebowała zastrzyku energii i nawilzenia.Wybrałam to serum,wiedziona zaufaniem do marki,skład wydawał sie obiecujący a i przyznaje ze dosc wysoka cena sprawiła ze pomyslałam ze to cudowny eliksir:) Po 2 msc uzywania,pod koniec buteleczki stwierdzam ze nic specjalnego niestety nie zrobiło.Owszem przyjemne w uzyciu,owszem nie uczula i moze odrobine nawilza ale bez szału niestety. Nie mam jeszcze zmarszczek wiec serum teoretycznie nie miało trudnego zadania a i tak nie sprostało.Nie zauwazam zadnej różnicy.Tym bardziej nie polecam jesli ktos oczekuje czegos wiecej niz sredniego nawilzenia. Sam znaczek HR i ładna buteleczka nie wystarczą. Wspomniane przez moja poprzedniczke ANR Z EL o niebo lepsze,myslałam ze Powercell bedzie DLA NIEGO dobrym kompanem na dzien ,ale niestety poprzednik zawyzył poprzeczkę:)

Zgłosiłam to i recenzję dodam. Serum używam od 2 m-cy, jest bardzo wydajne, ładnie pachnie i ma miłą konsystencję która szybko się wchłania. Wcześniej miałam EL Advanced night repair który również był dobry, ale Prodigy Powercell bardziej mi przypadł do gustu, może dlatego że konsystencja jest bardziej gęsta. Co do działania, jako że jestem dość młoda 25 lat, ale niestety w młodości za dużo poszalałam z solarium i teraz są skutki, zmarszczki, skóra zmęczona. Serum z moją skórą czyni cuda, po przebudzeniu, skóra jest promienista, nie jest zmęczona, szara. Dobrze ujędrniona, niestety wygładzenia zmarszczek pod oczami nie zauważyłam... ale czekam bo na razie tylko 2 m-ce używam. Samo opakowanie z pipetką, higieniczne, wygodne.