Joanna, Ultra Color System, Płukanka do włosów srebrna

Zauważyłam, że muszę spłukiwać włosy około 5minut, aby uzyskać efekt jak od fryzjera.
Niestety minus jest z tego, że włosy są wysuszone, szukam czegoś co mój blond ochłodzi, a jednocześnie wygładzi.
Koszt jest nie wielki.
Zapach jest specyficzny, ale do wytrzymania.
Powinno się stosować po każdym umyciu, ja niestety tego nie robiłam.
Jest ok.

Skusiła mnie niska cena.
Na początku świetny efekt , wystarczy kilka kropel z litrem wody i włosy są fajnie rozjaśnione. Ładnie niweluje odcienie żółtego koloru. nadaje srebrzysty połysk.
Ale gdy po dłuższym użyciu przestałam na kilka myć używać płukanki , moje blond włoski zmieniły kolor w zielony :/ i trzeba było znowu malować. Dodatkowo przesusza włosy i po częstym stosowaniu końcówki wydawały się bardziej zniszczone.
Zaletą jest to że chociaż więcej nie kupię , po kilku zastosowaniach zostało mi ponad połowę płukanki , więc jest wydajna.

Płukanka, jak płukanka. Im mocniejszy zrobicie roztwór, tym włosy będą miały kolor, który gwarantuje producent. Ładnie ochłodziły mój blond, a gdy zrobiłam mocniejszy roztwór były wręcz szare(?), czasami nawet trochę różowe(?)/fioletowe(?). Cena fajna, jednak wysusza włosy, więc uważajcie.

Doskonały produkt do włosów rozjaśnianych, który pozwala pozbyć się żółtych tonów. Bardzo niska cena, wysoka pigmentacja produktu, efekty widoczne po pierwszym użyciu, nie wysusza nadmiernie włosów, wygodne opakowanie z aplikatorem spray. bardzo dobry produkt, polecam!

Efekt utrzymuje się do pierwszego użycia niestety nie jest to efekt na dłuższą metę. . Aczkolwiek za taką cenę nie można spodziewać się cudów.
Mimo wszystko efekt jest widoczny na jasnym blondzie piękny popielaty odcień. Trzeba uważać z czasem płukania ponieważ mogą wyjść zbyt fioletowe.

ok

Płukanka jest tania i bardzo wydajna. Płukankę należy stosować ostrożnie, aby nie zrobić sobie krzywdy z kolorem na włosach. Jedyny minus jest taki, że zarówno szampon i płukanka z tej serii trochę przesuszają pasma.

Jest ok!

Jestem zadowolona. Za te cenę nie należy oczekiwać rewelacji.
Jak z każdym produktem do koloryzacji włosów należy uwazac.
Trzeba mieć na uwadze, że nie należy przesadzić z plukanka bo włosy mogą się zrobić sino zielone.

Właśnie ja do tego doprowadziłam. Na co zwrocila uwagę moja fryzjerka podczas koloryzacji. Od razu wiedziała, że używam plukanki.

Jednak gdy stosujemy ja z umiarem to bardzo fajnie ochladza odcien włosów. Często mieszam ja z różowa plukanka. Uzyskuje wtedy zadowalający mnie efekt.

Myje włosy, nakłada na nie maskę. Następnie splukuje. Namaczam włosy w misce z plukanka przez 5 minut. Po czym ja splukuje i myje jeszcze raz włosy.

Nie wpływa negatywnie na strukturę włosów. Nie wysusza.

Płukanka sprawia, że włosy przy intensywniejszym płukaniu dostają fioletowy odcień. Dobre płukanki tak nie mają - robią najwyżej siwy kolor. Efekt korzystania z tej płukanki to lekko fioletowe włosy na końcach i nadal żółte przy głowie.

niestety nie

Kupiłam ją z myślą o moich włosach, które są w zbyt ciepłych tonach. Niestety mają kolor rudawy, a pod słońce nawet czerwonawy. Chciałam się pozbyć tego odcienia, albo chociaż odrobinę ochłodzić. Płukanka kosztowała niecałe 10 zł i wystarczyła na kilka użyć. Niestety nie pozbyłam się niechcianego odcienia mimo, że stosowałam różne proporcje płukanki w stosunku do ilości wody. Nie ukrywam, że się na niej zawiodłam, bo spodziewałam się, że chociaż odrobinę ochłodzi mój odcień. Będę szukała kolejnych i mam nadzieję lepszych płukanek, a tą polecam tylko blondynkom, bo brunetki raczej niech się nie spodziewają, że otrzymają chłodniejszy odcień.

Po rozjaśnianiu moje włosy uzyskały żółtawy odcień, postawiłam na tą płukankę, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Po dwóch płukaniach moje włosy uzyskały śliczny platynowy odcień!!!

Od 2-3 lat schodzę z blondu. Tak naprawdę na chwilę obecną blond został mi już tylko na końcówkach, mniej więcej 3-4 cm. Płukankę zaczęłam stosować ok. pół roku temu. Wiedziałam, ze chcę całkowicie pozbyć się blondu z moich włosów, jednak bez drastycznego ich obcinania. Płukanka miała mi nieco pomóc, żeby ten kolor który jeszcze został, wyglądał z miarę względnie. Nie chciałam tych końcówek z blondem odświeżać farbą, gdyż i tak miałam zniszczone włosy, które potwornie się kruszyły.
Starałam się stosować produkt raz w tygodniu, czasami raz na 2 tygodnie. Wydajnośc oceniam znakomicie, gdyż po pół roku jeszcze trochę mi jej zostało. Stosowałam ją w ten sposób, że brałam trochę odżywki/maski do pojemniczka i dolewałam tam płukanki na oko. Zazwyczaj nie wychodziło tego dużo, bo jeżeli dolejemy za dużą ilośc to odżywka zrobi się wodnista i cieżko będzie ją nałożyć na włosy. Może dlatego ta wydajność jest taka okazała. Mieszankę starałam się trzymać min. 5 minut i dłużej.
Mówiąc szczerze, nie zauważyłam fajnego ochłodzenia koloru, który zrobił się już bardzo żółty. Fajne jest to, że nie zauważyłam, żeby produkt robił coś niekorzystnego z włosami, przesuszał je, itp. Mimo to nie widzę pożądanego działania płukanki. Nawet gdybym miała włosy blond to do tego produktu bym nie powróciła.
Uważam też, że ci, którzy liczą na to, że płukanka nada fajnych refleksów na naturalnym kolorze to również się zawiodą.

Od dłuższego czasu rozjaśniam włosy, kiedyś robiłam to u fryzjera (rozjaśniacz+ toner) i uzyskiwałam ładną platynkę, ale po kilku zabiegach moje włosy były zupełnie spalone więc stwiedziłam, że taki sam efekt o wiele taniej osiągne w domu. I tak przez kilka miesięcy nakładałam na odrost rozjaśniacz, później wszystko " przeleciałam" srebrną płukanką z firmy Dalia i miałam "cód, miód i orzeszki" ;-) aż nadszedł ten pechowy dzień i skuszona niższą ceną skusiłam się kupić PONOĆ srebrną płukankę z joanny... I co? Moje włosy okazały się być bezczelnie różowe!!! Nie wiem jak uda mi się to zmyć, a tymbardziej nie chce sobie wyobrażać jaki efekt byłby po zastosowaniu płukanki różowej... Chyba bym już zupełnie wyglądała niczym cabriolet barbie.... Zdecydowanie nie polecam!!!!