Ronney Papiloty 

Całkiem na początku, gdy chciałam mieć loki to kręciłam włosy na papiloty z gąbki (takie z drucikiem w środku) - były calkiem ok, ale wadą było to, iż na końcach lok miał bardzo małą średnicę, a przy nasadzie znacznie wiekszą. Dodatkowo miały one mniejszą trwałość i po pewnym czasie drut wychodził z gąbki. Potem odkryłam te papiloty. Najpierw tylko kupiłam kilka sztuk (już nie wiem czy wcześniej były z Ronney, Donegala czy Life) ale efekt mnie serio zaskoczył. Równe loki na całej długości (co też minimalizowało efekt sianka) i trwałość fryzury na tych papilotach był znacząco większy. Jako, że mam długie włosy to musiałam do mojej kolekcji zakupić więcej niż te w opakowaniu i najlepiej się sprawdzily te o mniejszej i średniej średnicy. Zazwyczaj w nich śpię (co może jest nieco niewygodne, ale przez wielorazowy trening nic mi już w sumie nie przeszkadza - choć zdaję sobie sprawę, iż większość z Was nie byłaby w stanie tak zasnąć). Trwałość tych papilotów jest o niebo lepsza niż tych 'tradycyjnych' i nie odkształcają się z zbiegiem czasu. Ponadto możecie je z łatwością umyć (bo wiadomo, że używane są pomoce do stylizacji). Także wielka polecajka z mojej strony!