Essence I Love Berlin, Lip Balm (Balsam do ust) 

Jako zakochana w mieście Berlin, byłam zachwycona wieścią o nadejściu limitowanki I Love Berlin. Kupiłam aż 4 lakiery do paznokci i ten balsam , wybrałam jaśniejszą wersję czyli 02 city lights plusy ; - ładny słodki zapach - trochę chroni przed mrozem i wysuszeniem ust - według mnie również nawilża - efekt rozświetlonych i delikatnie połyskujących ust - cena niska - ładne opakowanie minusy : - limitka Używam tego produktu od: dawna ? Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Balsam ujdzie, ale nie jest to coś wybitnego. Skusiłam się na wersję białą, gdyż myślałam, że jest to błyszczyk przezroczysty, więc kolor nie bardzo mi się spodobał, choć na ustach nie był aż tak bardzo biały, był pół przezroczysty. Fajnie nawilża, jest ok. Rzadko używam, gdyż nie przepadam za błyszczykami w słoiczkach. Używam tego produktu od: połowy roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

mam wersję czerwoną i kupiłam ją ze względu sama nie wiem na co. chyba tak przypadkiem trafiła mi do koszyka przy okazji zakupów w naturze. - kolor to chyba jedyny plus - trzyma się bardzo słabo - zbiera się na linii ust - lubi sobie zafarbować skórki i wygląda to hm... same pomyślcie - nie wysusza ale też nie nawilża - po prostu jest - kolor na ustach układa się nierówno i trzeba uważać przy nakładaniu - do tego same nakładanie jest słabo przyjemne mam i używam ale bardzo rzadko... Używam tego produktu od: miesiąca z hakiem Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kiedy zobaczyłam swatche czerwonego balsamu poleciałam go kupić. W końcu te 4 złote to nie jest duży wydatek. Balsam ma naprawdę ładne opakowanie. Taki gadżecik. Niestety "wyciąganie" balsamu z pudełka jest dość kłopotliwe- otworek jest mały i połowa kosmetyku zostaje pod paznokciem. Kolor także jest śliczny- nie jest to klasyczna, mocna czerwień, raczej przypomina truskawkę. Niestety balsam kompletnie nie sprawdza się w swojej podstawowej roli- czyli balsamu. Nie nawilża wcale, przed mrozem tez nie chroni. Tylko nadaje kolor, niestety. Pachnie chemicznie, trochę pudrowo, ma delikatny słodkawo-pudrowy smak. Ponadto jest nietrwały (około 20 minut) i brzydko się zbiera w wewnętrznej linii ust mimo rozsmarowania. Nie polecam, chyba, ze na poprawę humoru przez 5 minut. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Na tą limitowankę polowałam długo- gdy się pojawiła kupiłam tylko ten balsam i jeden lakier bo jakoś mnie aż tak nie zachwyciła na żywo jak na zdjęciach internetowych. Mam balsam 02 City Lights- biały odcień a malutkimi drobinkami. Balsam ma przyjemny zapach i konsystencję. Trzeba go trochę nałożyć, żeby dawał bardzo ładny efekt- lekko rozjaśnionych i błyszczących ust. Minusem jest na pewno opakowanie- słoiczki są bardzo ładne jednak ten jest za wysoki przez co są problemy z wydobyciem balsamu. U mnie trzyma się jakieś 30min więc narzekać nie będę bo za taką cenę to cudów się nie spodziewam;) Fajna rzecz:) Używam tego produktu od: z tydzień Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Skromne punkciki za zapach (mmm, amerykańska mamba za najlepszych czasów peweksu) i pocieszny słoiczek. Nie spodziewałam się po nim niczego, szczerze przyznam, drogeryjne balsamy mające na ustach udawać kolor i jednocześnie rozpieszczać pielęgnacją od dawna poszły w odstawkę. Oto dlaczego - ich odcień jest zawsze za ciemny, na wargach prezentują się nudno, brudno, szaro - mimo intensywnego pigmentu - zupełnie. Właściwości pielęgnacyjne chyba żadne, schodzą szybko więc nawet nie zdążą sobą czegokolwiek popielęgnować, pozostaje smętna plama niezidentyfikowanej barwy którą naklepiej od razu zetrzeć i zapomnieć o całym evencie. Czerwony Berlin spełnia wszystkie powyższe supozycje. Próbowałam podrasować jego funkcjonalność i pobawić się nim w roli różu. Eee, też źle, jest za czerwony i zatyka pory.... Ale jak pisałam, nie było wobec doń żadnych oczekiwań, po prostu uzależnionam od nabywania limitek.... Używam tego produktu od: styczeń 2011 Ilość zużytych opakowań: w tr.1

Ładne opakowanie i tyle.. Mam biały. Balsam z nazwy, jednak wcale a wcale nie nawilża. Kiepsko się go nakłada, mimo że nie jest to mój pierwszy błyszczyk (balsam?) w słoiczku- ma przyjemną konsystencję, ale ciężko nałożyć go w dobrej ilości- najczęściej nabiera się go zbyt mało i od razu (!) znika z ust. Kiedy chcę nałożyć go troszkę więcej, mam dziwnie białe usta... Słowem ani nie nawilża, ani nie nabłyszcza, daje jedynie białą warstwę, która jak dla mnie nie wygląda zbyt estetycznie... ***- Postanowiłam edytować i troszkę zawyżyć mu recenzję z 2 powodów- po pierwsze przynajmniej nie wysusza ust, a po drugie jest wiele gorszych:> Używam tego produktu od: kiedy wyszedł Ilość zużytych opakowań: mam 1

Posiadam oba kolory: - czerwony - 01 Love This City, - biały -02 City Lights. Co do obietnic producenta: - przed mrozem zdecydowanie nie chroni, - przed przesuszeniem - tak średnio - odrobinę nawilża ale bardziej jest to efekt jaki daje najzwyklejszy błyszczyk a nie balsam do ust, przesuszonym ustom na pewno nie pomoże, - nadaje subtelny połysk - biały tak, natomiast czerwony daje ustom zdecydowany kolor i po jego nałożeniu uzyskujemy efekt pomadki a nie balsamu. * Kolor czerwonego balsamu jest zbyt mocny a jednocześnie bardzo krótkotrwały. * Opakowanie jest niewygodne i niepraktyczne - zwłaszcza jeżeli chodzi o kolor czerwony - problem rozwiązałam dokupując pędzelek, * Bardzo brudzi przy piciu i jedzeniu, * Wydajność raczej kiepska. * Cena bardzo przystępna. Ogólnie - przyjemny gadżet za niską cenę zakupiony pod wpływem impulsu. Jednak nie kupiłabym kolejnego. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

mam wersję czerwoną, balsamik całkiem przyzwoicie nawilża, jednak nie na długo, kolor moim zdaniem jest zbędny - lepiej by było gdyby był zupełnie bezbarwny, faktycznie niewygodne ale prześliczne opakowanie, za tą niską cenę - ot taki ładny gadżecik ;-) Używam tego produktu od: odkąd się pojawił Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam jasniejszą wersję tego balsamu. Kupiłam go pod wpływem impulsu. Ładne, proste opakowanie, jednak odrzuca mnie konieczność nabierania go palcem [dlatego robię to pędzelkiem]. Ładnie wygląda w sztucznym świetle, albo gdy mocno świeci słońce [mieni się] ale w normalnym świetle widzimy już kawałki brokatu zatopione w zwyczajnym różowym blyszczyku. Trwałość jest b. niska, po wypiciu szklanki napoju całkowicie znika z ust. Jest bardzo niewydajny, kilka razy się nim pomalowałam, a widać już spory ubytek. Może to i dobrze, że szybko się skończy, bo to tylko fajny gadżet za niewielkie pieniądze. Nie polecam. Teraz czekam, aż się z nim przemęczę, bo nie lubię wyrzucać kosmetyków ;P Używam tego produktu od: nie pamiętam, od kiedy wyszła limitowanka ;) Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

posiadam kolorek nr 2 city ... kosmetyk , balsam ogółem na plus fajne opakowanie , zapach , konsynstencja lecz jest jedno ale w cale nie chroni przez zimnem :p , szybko znika z ust i na dodatek jest nie wydajny po paru dziennym stosowaniu raz na jakiś czas mam już duży ubytek w słoiczku , a ostatni minus to taki że dużo tego balsamu marnuje się na opuszku palcu najlepsza z tego balasmu jest także cena :D Używam tego produktu od: od początku wejścia limitki Ilość zużytych opakowań: zero