Pollena-Malwa Maseczka antystresowa Ogórkowa z glinką zieloną 

Jak tylko mam okazję kupić- robię jej zapas. Według mnie najlepsza z serii maseczek Malwy. Kosmetyk przyjemnie się aplikuje i zmywa. Odświerza i odżywia skórę, uspokaja ją (moja skóra jest jednak raczej sucha niż tłusta...) Nigdy mnie nie podrazniła. Zabieram ze sobą zawsze na wyjazdy- zwłaszcza tam, gdzie moja skóra przeżywa szok klimatyczny (zimno albo gorąco, nagła zmiana klimatu, duża wilgotność itp). Tania, skuteczna i sprawdzona. Używam tego produktu od: Od kilku lat Ilość zużytych opakowań: Przynajmniej kilkanaście

To najlepsza maseczka jaką do tej pory miałam. Przyjemnie się ją stosuje. Plusy: + uspokaja + działa antybakteryjnie + delikatnie ściąga (dzięki glince) + jest tania + ma dosyć prosty skład Minusy: - zawiera konserwant Mimo, iż daję KWC nie stosuję jej regularnie, tak od czasu do czasu. Moja cera wychodzi już z fazy okresu "buntu" (czyt. nastoletniego), więc nie potrzebuję już tak silnego działania antybakteryjnego. Polecam! Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: Sporo :)

Maseczka ma przyjemną konsystencję i delikatny zapach, łatwo się rozprowadza i zmywa, nie zasycha jak typowe glinki i to jej duży plus. Oczyszcza, to prawda. Nawilża - też. Wygładza lekko skórę. I to chyba wszystko. Nie zauważyłam, żeby mi zamknęła pory. Nie zmniejszyła mi też błyszczenia skóry. Saszetka starczyła mi na raz, a nie nałożyłam szczególnie dużo, w dodatku miałam ręcznik na głowie, więc część czoła i skronie nie były smarowane. Nie wiem, co znaczy antystresowość. Jeśli przyjemność użycia maseczki, to tak, było to przyjemne doświadczenie mimo niewielkiego działania. :) [Edit: po zmyciu maseczki mam niesamowicie wysuszone dłonie!] Używam tego produktu od: jedna saszetka Ilość zużytych opakowań: j.w.

Świetna! Dobrze oczyszcza nos z wągrów,reguluje przetłuszczanie się twarzy,matuje. Zapłaciłam za nią 1,98 zł więc jest bardzo tania i wystarcza na dwa użycia.Szczerze polecam! :D Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka

Przetestowałam wiele glinkowych, w różnych cenach i muszę powiedzieć, że ta wypada całkiem nieźle. Przede wszystkim jest taniutka, a bardzo wydajna - starczyła mi na 4 użycia, a na upartego nawet wystarczyłaby na 5 :) Zapłaciłam za nią coś koło 2 zł, więc za jedno użycie wychodzi tylko 40 gr (?! :D) (kupowałam w hipermarkecie Auchan). Jest trochę rzadka, ale nie spływa z twarzy. Nie zasycha na twardą skorupę, jak to bywa przy glinkach. :) Po zmyciu wodą skóra jest oczyszczona i matowa. Może ten mat idealny nie jest (mi troszkę jeszcze błyszczy nos). Nie jest to maseczka, której działanie powala na kolana. Myślę jednak, że przy tej cenie należą się cztery gwiazdki. Jest świetnym rozwiązaniem dla oszczędnych z mieszaną cerą (dla mojej tłustej jest niewystarczająca). Nie wiem, czy jeszcze kiedyś ją kupię - może w czasie kryzysu finansowego :D A co ma znaczyć to "antystresowa" :confused: to nie wiem. Używam tego produktu od: 4 zastosowania Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka

Maseczka ta jest moją ulubioną, która faktycznie działa. Cera po jej użyciu jest wygładzona, ma ładny koloryt, pory są zwężone. Mam wrażenie, że cała promienieje. Opakowanie starcza na 2-3 razy. Mogłaby być w wersji tubkowej, ale za taką jakość można się pomęczyć. Jednak ostatnio nigdzie ie mogę jej dostać, jeśli wam się uda bierzcie bez zastanowienia. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: wiele

Maseczka dobrze się nakłada i łatwo rozprowadza. Ma delikatny, gliniasty zapach, który w niczym nie przeszkadza, nawet lepiej, że nie został zamaskowany perfumem. Konsystencja jest niejednolita (lubi się rozwarstwiać), dlatego przed otwarciem warto pougniatać saszetkę. Po nałożeniu częściowo się wchłania, reszta zasycha, ale nie tworzy sztywnej skorupy. Łatwo ją zmyć. Robi swoje: strefa T jest oczyszczona i zmatowiona, pory zwężone, policzki wygładzone. Dodatkowo łagodzi podrażnienia i koi cerę. Szkoda tylko, że nie można jej dostać w tubie... Saszetka starcza akurat na 3 razy. Niestety nie zawsze mogę na nią trafić... Wśród maseczek Malwy cieszy się największym powodzeniem, schodzi wręcz jak świeże bułeczki :D Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: kilka

Leżała u mnie w kosmetyczce kilka miesięcy, aż w końcu zdecydowałam się jej użyć. Stosowałam dwa razy w tygodniu przez 14 dni. Po tej maseczce moja skóra stała się rozjaśniona, dobrze nawilżona, oczyszczona i gładka. Pachnie dziwnie, dobrze się nakłada i spłukuje, nie zastyga w ciężką skorupę. Duży minus to opakowanie, zdecydowanie wolę maseczki w tubkach. Używam tego produktu od: dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: dwie saszetki

Użyłam dzisiaj pierwszy raz i jestem bardzo mile zaskoczona- świetnie oczyszcza i ściąga skórę, a oprócz tego wygładza i ładnie matuje. Jest dużo lepsza od maseczeki Garniera, a przy tym o połowę tańsza:) Na pewno kupię ich więcej, bo na razie na próbę kupiłam niestety tylko jedną. Polecam z czystym sercem:) Używam tego produktu od:jeden dzień Ilość zużytych opakowań:połowa pierwszego

Lubię używać maseczek od czasu do czasu choć nie do końca widzę wszystkie efekty ich działania. Tą maseczkę lubię najbardziej. Ma taki naturalny zapach. Dobrze oczyszcza i rozjaśnia twarz. Czuję, że skóra jest taka "zrównoważona". Samo uzycie maski odstresowuje i uspokaja :) Ja często i chętnie od niej wracam. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: kilka

Najlepsza z tej serii Malwy, dobra do cery mieszanej.Ale szczególnych rezultatów po jej użyciu nie zauważyłam, dobrze nawilża, buzia jest po niej uspokojona. Konsystencja kiepska, ciężko mi sie ją zmywało, a do tego te saszetki-nie lubię maseczek w takiej formie i za to minus. Używam tego produktu od:nie używam Ilość zużytych opakowań:4

Maseczka zasycha na twarzy, ale nie robi się z niej taka twarda skorupa jak w przypadku zielonej glinki. Twarz jest oczyszczona (tzn. u mnie nie do końca, ale ja mam naprawdę problemową cerę) a jednocześnie nawilżona, skóra jest gładka. Maska ładnie pachnie ogórkami. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: 1 (starczyło mi na 3 użycia)

uwielbiam ją za to ze daje od razu efekt wypoczetej gladkiej skory;) zaczerwienienia i zaskorniki znikaja. poradzila sobie nawet z pekajaca skora na nosku. świetna maseczka za 2 zł inne o wiele droższe maseczki moga sie schowac..;pUżywam tego produktu od:2 lat Ilość zużytych opakowań: około 70...

Uzywalam ta maseczke razem z moja kolezanka... dawne czasy bylysmy na studiach... ehh Wracajac do tematu bylysmy obie bardzo zadowolone. Rozne maseczki uzywalam ale ta jest naprawde rewelacyjna. Moze tylko, leciusienko i bardzo rzadko scigala mi skore na policzkach. Ale poza tym slicznie wygladzala , oczyszczala, odzywiala itd , dla mnie cudo :) efekty naprawde widac podobna maseczka tylko z witaminami juz mnie niestety uczula Używam tego produktu od:dawien dawna Ilość zużytych opakowań:mnostwo

ja nie wiem ale chyba mam zbyt duze wymagania wzgledem maseczek:( nie spodziewalam sie jakichs powalajacych efektow ale przynajmniej przyzwoitych (czyt:widocznych). zuzylam 1 saszetke (na 2 razy) i stwierdzam ze efektow nie ma:( skora moze byla wygladzona.troszke ujednolicona i jakby jasniejsza no ale taki sam efekt uzyskuje po zastosowaniu toniku Garniera:D bardziej liczylam na jakies wlasciwosci "regulujace" swiecenie sie twarzy niestety po zmyciu maseczki swiecilam sie juz po 20 min.Pory nie byly sciagniete no ale na to juz nie smialam liczyc.podsumowujac -szukam dalej:)dla takich efektow szkoda zachodu.aha!skora byla jakby troche zaczerwieniona i piekaca (trzymalam 20 min) wiec to chyba przemawia na niekorzysc. Używam tego produktu od:uzylam 2 razy w odstepie kilku dni Ilość zużytych opakowań:1 saszetka

Maseczki tej firmy znam od kilku lat, ale o ich działaniu miałam okazję przekonać się dopiero niedawno. Za każdym razem będąc w Rossmanie mój błądzący po półkach wzrok zawsze padał jakoś właśnie na nie - nie wiem czemu, chyba moja skóra telepatycznie dawała mi do zrozumienia, co by jej dobrze zrobiło ;) Przyznam szczerze, że zawsze omijałam te maseczki z daleka, bo te kolorowe, żarówiaste opakowania jakoś mnie odstraszały ;) Ja wiem, że kiepskie opakowania kryją w sobie czasem istne perełki, ale te były tak kiczowate... Niestety któregoś razu moja broda doznała zmasowanego ataku krosteczek, krost i w końcu gigantycznych bulw, których ni czorta nie mogłam się pozbyć :-( , więc pognałam do sklepu i wkładałam do koszyka wszystko, co miało na opakowaniu napisane: oczyszczające, przeciwtrądzikowe, ściągające tudzież antybakteryjne. W ten sposób wreszcie i ta maseczka znalazła się w moim posiadaniu :-) Zanim ją jednk ostatecznie wrzuciłam do koszyka, dokładnie przeanalizowałam skład, bo po traumatycznej przygodzie z ogórkowym wyżeraczem Ziaji mam uraz psychiczny do wszystkiego, co ma w składzie wyciąg z ogórka :-( Tutaj na szczęście wyjątkowo mi służy :-) Maseczka ma kolor zielony, zapach - hm...- taki "błotny", gęstą i "tępą" konsystencję. Stosowałam co drugi dzień i trzymałam na twarzy ok. 30 minut i efekt bardzo mnie zadowolił: skóra z lekka oczyszczona, pory domknięte, koloryt wyrównany (tzn. buzia pięknie rozjaśniona, zaczerwienienia znikają), gładka, miękka w dotyku no i utrzymujący się długi czas absolutny mat! :-) Stosowana codziennie (tylko na brodę) przyspieszyła ustępowanie zmian skórnych (lekko podsusza). Moja cera pokochała tę maseczkę - ona faktycznie ma jakieś "antystresowe" działanie, bo po jej użyciu jestem wyjątkowo zrelaksowana! Aha, i nawet wydajna - jedna saszetka starcza mi na 3-4 użycia.

jak dla mnie maseczka jest w porządku. Ładnie wygładza skórę na twarzy, odświeża. Co do zwężania porów to nie jestem tak do końca pewna i dlatego nie daję maximum gwiazdek. Świetnie sie rozprowadza, jest bezzapachowa. Rzeczywiście swietnie się wchłania. Nie zasycha na buzi, doskonale się zmywa. Polecam.

to chyba pierwsza glinkowa maseczka, jakiej używałam, i o ile kiedyś nakładałam ją z uporem maniaka i cośtam faktycznie robiła z buzią, to teraz, z perspektywy czasu, po użyciu wielu innych błotniaków wiem, że nie robiła zbyt wiele. Jest dokładnie taka, jak napisał producent - antystresowa. Ładnie uspokajała buzię, lekko nawilżała, łagodziła podrażnienia. Odtłuszczała, ale zbyt słabo jak na moją mieszano-tłustą skórę. Nie zwężała też za bardzo porów, ani nie oczyszczała ich jakoś wybitnie. Mimo wszystko mam do niej dziwny sentyment, więc może kiedyś jeszcze do niej wrócę i zweryfikuję swoją opinię. ilość zużytych opakowań: kilka (może nawet naście)