Eau Thermale Avène Hydrance Optimale Legere [Light Hydrating Cream] (Krem nawilżający do skóry mieszanej i tłustej) (stara wersja) 

W świetle zeszłorocznych upałów moja zazwyczaj sucha, trądzikowa skóra, z licznymi przebarwieniami nagle zrobiła się mocno przetłuszczająca, z widocznie rozszerzonymi porami no i oczywiście postępującym trądzikiem. Moje dotychczas kremy, które stosowałam na suchą skórę, zaczynały mnie niemiłosiernie zapychać! Postanowiłam poszukać czegoś lekkiego, w sam raz odpowiedniego na lato (wtedy jeszcze nie stosowałam filtrów - i tu też przyczyniłam się do powstania przebarwień, ale to już inna bajka). Pani w SP poleciła mi ten własnie krem. Już po pierwszej aplikacji skóra dosłownie wołała o więcej! Fakt, krem bardzo szybko się wchłaniał ani nie tworzył tłustej warstewki, jednak mojej skórze to nie wystarczało. Musiałam nałożyć co najmniej kilka warstw, żeby zaspokoić "pragnienie" mojej skóry. Po kilku dniach zaczął się prawdziwy sajgon. Moje czoło - oszczędzone przez trądzik zaczęło się buntować. Pojawiła się drobna kaszka, również na innych partiach twarzy. Z każdym dniem było coraz to gorzej. Skóra nie była odpowiednio nawilżona. Pomyślałam sobie - co jest do cholery jasnej?! Dlaczego nie mogę dostatecznie dogodzić mojej kapryśnej skórze? Za ciężkie/pół ciężkie kremy nawilżające - niee, za lekkie też niee, no to jakie?! Po odstawieniu kremu, wszystkie szkody samoistnie zniknęły, a po lecie skóra wróciła do swojej pierwotnej formy - czyli suchej. W tym roku postanowiłam dać mu jeszcze kilka szans. ponieważ kurdee.. 80 zł za krem i wywalić do go kosza? Za każdą daną mu szansą kończyło się jeszcze gorzej. Liczne przesuszenia, niedające się wyleczyć, kaszeczka na czole i wypryski w przeróżnych miejscach. Ostatecznie mówię mu nie. Używam tego produktu od: drugi rok z przerwami Ilość zużytych opakowań: jedno - 40 ml

Temu produktowi poświęciłam dość dużo czasu ze względu na moją niekontrolowaną miłość do Avene, jednak nigdy jakoś specjalnie nie wykroczył on poza granice normalności. Jednak po radykalnej zmianie mojej pielęgnacji, skutkującej metamorfozą mojego typu cery z tłustego na normalny, idealnie wpasował się w moje wymagania. Wtenczas okazało się, iż doskonale spisuje się podczas porannego stosowania przy mojej skłonnej do zapychania, acz przesuszonej obecnie skórze. Przepięknie nawilża, bez zbędnego przetłuszczania, koi i likwiduje napięcie wysuszonej skóry no i oczywiście stanowi perfekcyjną bazę pod makijaż. Podkład nie waży się w ciągu dnia, a świecenie buzi się w żaden sposób nie potęguje. Brak filtra nie stanowi dla mnie problemu nawet w letnim okresie, poza tym zawsze mogę zastosować osobny produkt. Warto także wspomnieć, że nie powoduje u mnie żadnych niepokojących niespodzianek, nie zatyka porów, nie wpływa również na poprawę kolorytu cery czy jakoweś magiczne jej udoskonalenie, lecz jako lekki krem nawilżający jest naprawdę niezastąpiony. Największą jednak jego zaletą jest gigantyczna wydajność, zakrawająca o wieczność, jako że starczył mi przy codziennym stosowaniu na ładnych kilka miesięcy (około 5/6), a i po rozcięciu znalazłam tam jeszcze sporo produktu. Zdecydowanie porządna piąteczka jako krem na dzień. Używam tego produktu od: 1 rok Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Długo szukałam kremu, który by nawilżył moją mieszaną cerę z tendencją do przetłuszczania. Każdy krem nawilżający jaki miałam przetłuszczał moją cerę, więc z początku byłam trochę sceptycznie nastawiona do tego kremu. Bardzo się myliłam! Krem jest idealny do mojej twarzy. Dostarcza mi nawilżenia jakiego potrzebuję, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstewki, wręcz delikatnie matowi. Sprawia, że moja cera jest dokładnie nawilżona, ukojona i promienna, a wszelkie suche skórki zniknęły. Idealnie nadaje się pod makijaż. Ma delikatny, przyjemny zapach i lekką konsystencję, przez co jest dość wydajny. Duży plus za wersję z lub bez filtrów UV, przez co można go stosować w zależności od pory roku. Jest to dla mnie idealny krem na dzień. Używam tego produktu od: kilkanaście miesięcy Ilość zużytych opakowań: 4

Po przeczytaniu opinii na wizażu byłam trochę zmieszana i mój entuzjazm, który towarzyszył mi przy zakupie tego produktu nieco wygasł. Postanowiłam, że nie ma lepszej metody jak zwyczajnie wypróbować kosmetyk na sobie. Każda z nas ma inne wymagania, inny typ cery i inaczej reaguje na poszczególne składniki. Kremu zaczęłam używać na początku okresu wiosennego. Pierwsza rzecz, która mi się nie spodobała to, że krem szybko wsiąkał. Miałam wrażenie, że muszę nałożyć go bardzo dużo, aby odpowiednio nawilżyć twarz przed nałożeniem podkładu - i było to mylnym spostrzeżeniem. Owszem, krem szybko wsiąka, ale pozostawia lekko tłustą warstwę, która powoli wchłania się w skórę. W moim przypadku musiałam czekać około 15 minut aby móc nałożyć na buzię coś jeszcze. Osobiście mi to nie przeszkadzało. Co jest dużą zaletą kremu to, że po około dwóch tygodniach codziennego stosowania zauważyłam, że skóra jest lekko napięta i odpowiednio nawilżona. Po wykonaniu peelingu nie było już suchych skórek na czole i w okolicy nosa. Za to na prawdę duży plus bo od kilku lat zmagałam się z tym problemem. Plusem, o którym często zapominamy oceniając kosmetyk, jest wydajność. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że w końcu wykończę tą tubkę bo chciałabym na lato kupić inny krem, bardziej matujący i lżejszy ;P Biorąc pod uwagę tytuł mojej recenzji - na jesień i wiosnę - uważam, że krem raczej nie jest wskazany na lato. Mimo, że nazwa wskazuje na to, że produkt jest lekki i teoretycznie zapychać nie powinien to w upalne dni strasznie świecę się w strefie T i zauważyłam, że na buzi pojawiło się więcej zaskórniaków. Szczególnie na policzkach, gdzie nigdy ich nie było. Mam też uczucie, że krem jest nieco za ciężki, kiedy na zewnątrz panuje 30- stopniowy upał. Raczej nie polecam tego produktu osobom z typowo suchą cerą bo nawilżenie nie będzie dla nich wystarczające. Te dziewczyny - albo panowie :) - które mają tłustą cerę mogą narzekać na świecenie się i zapychanie. polecam cerom mieszanym i normalnym na wiosnę i jesień. Używam tego produktu od: trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: ciagle męczę pierwsze :)

Krem bardzo lekki, idealnie sie wchlania, dobry pod makijaz. Mam tendencje do zaskurniakow, raczej skore mieszana w strone suchej... Szukalam czegos lekkiego zeby nie dostac wypryskow. Niestety mialam po aplikacji uczucie sciagniecia, skora byla jakby wrecz przesuszona. Byc moze dam mu szanse na lato lub zakupię tę bogatszą wersję... Dla osob ze swiecaca cera lub tlusta z pewnoscia sie sprawdzi. Dla mnie za słabo nawilza. Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: dwa

Krem jest lekki, dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania, nie świeci się na twarzy, nie zostawia filmu na twarzy, nie pozostawia lepkiej warstwy. Jednak pomimo tylu plusów ma jeden znaczący i istotny minus, nie nawilża dostatecznie. Fajnie nadawałby się i pod makijaż gdyby nie to że używając go ciągle borykam się z suchymi skórkami, a nakładając podkład są one bardzo widoczne. W miejscach gdzie nie ma suchych, łuszczących się płatów skóra w podkładzie wygląda długi czas dobrze, jednak krem nawilżający powinien nawilżać, jednak tego nie robi. Nie jestem zadowolona, nigdy więcej nie kupię. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: kilkanaście ml

Stosuje razem z zelem z tej samej serii i woda termalna. Krem jest niezastapiony do skory wrazliwej, mieszanej. Moja jest przesuszona na policzkach i szyi, a przetluszcza sie w strefie T. Krem dziala jak opatrunek i naturalny nawilzacz, moja skora pije go jak wode, wchlania sie momentalnie. Nie pozostawia ani tlustego filmu, ani zadnej poswiaty, nie roluje sie. Po miesiacu stosowania cera nabrala kolorytu, przestala sie luszczyc, odzyskala blask. Krem mimo tego, ze jest "legre" to mimo wszystko jak na tego rodzaju kremy jest bardzo lekki. Mimo, ze ma tylko 40ml, jest bardzo wydajny. Starczyl mi na prawie 2 miesiace. Polecam wszystkim posiadaczkom wrazliwej cery. Używam tego produktu od: 2 miesiace Ilość zużytych opakowań: 1

Kupiłam w związku z promocją Avene w mojej aptece, szukałam lekkiego kremu nawilżającego, który nie zapcha mi porów i nie uczuli. Plusy + nie uczula :) + lekka formuła, wchłania się szybko i nie zostawia tłustej warstwy + dobry pod makijaż + świetnie nawilża, żegnajcie suche skórki! :D Minusy - miejscowo trochę zapycha - ale nie jakoś dramatycznie, u mnie jest to głównie problem okolic nosa, taka moja uroda ;-) - cena Ogólnie: jestem z niego zadowolona. Zdecydowanie lepszy niż Toleriane czy Effaclar z La Roche. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam mieszane uczucia co do tego kremu. Pani dając mi próbki powiedziała, że nie zapycha. Niestety nie mam 100% pewności, że tak jest. Pojawiły mi się krostki w partiach twarzy, które smarowałam tym kremem, a nic nie wskazywało na to, że mogę się ich spodziewać. Jest łatwo dostępny, w promocji niedrogi. Jest lekki, ale nawilża moją mieszaną skórę nawet teraz. Bardzo szybko się wchłania-błyskawicznie, ale nie pozostawia po sobie uczucia ściągnięcia i suchości. Krem nie uczulił mnie. Świetny pod makijaż, nic się nie roluje. Nie pozostawia żadnego filmu na mojej buzi. Nie wiem czy kupię, bo boję się, że na dłuższą metę coś mnie zapcha. Używam tego produktu od:4 tygodni Ilość zużytych opakowań:3x5ml

Kupiłam go w nadziei na nawilżenie mojej skóry którą prawie co noc męczę Zoraciem i powiem szczerze że sprawuje się średnio. Nie nawilża najlepiej, choć też nie zostawia tłustej warstwy i ładnie się wchłania. Jest też niezły jako baza pod makijaż i sądzę, że gdyby nie to że co noc mocno wysuszam moją skórę byłby dobry, jednak do zadań specjalnych się nie nadaje a że ogólnie mam skórę mieszaną z tendencją do tłustej myślałam że ten krem wystarczy.Jednak dodaje mu gwiazdkę a to dlatego, że w porównaniu do konkurencji np La roche posay hydreane w wersji legere ma jedną ogromną zaletę-nie zapycha a nawilża lepiej od kremów tzw nawilżająco-matujących Używam tego produktu od:3m-cy Ilość zużytych opakowań:2

Krem, z ktorego mozna byc zadowolonym. Lekko nawilza, ma ladny zapach, wygodne w stosowaniu opakowanie. Jednakze dla mnie o ile na lato nawilza wystarczajaco, to juz jesienia moja cera domaga sie wiekszej porcji nawilzenia. Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:1

Krem kupiłam zimą, ale był trochę za lekki więc zaopatrzyłam się w wersję Rich. Wróciłam do niego niedawno i jest idealnym kremem na lato. Ma delikatną konsystencję, ładny zapach, nawilża skórę i nie błyszczy się. Mam bardzo wrażliwą cerę i ten krem jej nie podrażnia. Bardzo odpowiada mi też opakowanie - tubka, jest poręczne, higiniczne i sprawdza się w podróży. Polecam. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1

Wcześniej skusiłam się na wersję z filtrami UV i było to WIELKIE rozczarowanie (co zresztą już wcześniej zrecenzowałam). Problem leżał chyba właśnie w tych filtrach UV, bo już wersja bez UV sprawdziła się bardzo dobrze. Krem ładnie pachnie, dobrze nawilża i nieźle się wchłania, chociaż świecący się film na twarzy pozostaje zbyt długo, stąd daję 4 a nie 5 gwiazdek. Jak do tej pory to jeden z lepszych kremów jakie stosowałam. Używam tego produktu od: paru tygodni Ilość zużytych opakowań: 1

Na początek sprecyzuje produkt jakiego używam: Hydrance Optimale; Light hydrating cream; Normal to combination sensitive skin, gdyż w opisie jest podane do skóry mieszanej i tłustej a taki o ile mi wiadomo nie istniej... Jest tylko wersja do skóry wrażliwej suchej lub bardzo suchej (Riche), do skóry wrażliwej normalnej lub mieszanej (Legere - to co ja używam) i wersje UV. Ponieważ cały opis poza "dla skóry mieszanej i tłustej" się zgadza więc zakładam że mówimy o tym samym produkcie...Zatem wracając do kremu to faktycznie ma bardzo lekką konsystencję jak emulsja, dobrze i szybko się wchłania. Ma dosyć specyficzny zapach, który nie przypadł mi do gustu ale można powiedzieć, że w miare szybko się ulatnia. Doskonały do skóry wrażliwej- stosowałam go jak moja skóra była podrażniona w zimie. Ogólnie dobry kremik tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju. Prawdopodobnie był przyczyną wysypu krostek (przypominało to potówkę) po podróży samolotem. Wyglądało to naprawde nieciekawie. Myśle że to on był sprawdzą tego uczulenia bo był jedynym produktem jakiego użyłam. Wyciągając wnioski- nie należy go stosować jak możemy się przypocić. Przetestowałam go ponownie ze 2-3 razy na mojej mieszanej skórze w okresie od kwietnia do lipca i efekt był ten sama - zapchał skórę i spowodował wysyp krost... zatem stosowanie w ciepłe dni jest wykluczone! Ogólnie byłam z niego bardzo zadowolona ale tylko w zimie - wtedy działa zgodnie z opisem producenta - dlatego dałam na początku 4 gwiadki, ale ponieważ nawet latem skóra potrzebuje nawilżenia a ten krem zupełnie się do tego nie nadaje, no i ten zapach.. więc dostanie tylko 3. Zapewne będzie idealny do skóry suchej... Używam tego produktu od: ok 9msc Ilość zużytych opakowań: w połowie 2-iego i ostatniego

Lubię kosmetyki Avene, ale tym produktem marka mocno nadwyrężyła moje - ślepe jak dotąd - zaufanie. Ten krem to dla mnie bubel wszech czasów. Aż się wierzyć nie chce, że z apteki! Na pozór jest bardzo przyjemny - aksamitny, ale leciutki, wchłania się natychmiast do całkowitego matu. Nie podrażnia i nie zapycha mojej cery. Co z tego, skoro krem nie spełnia swojego podstawowego zadania - nie nawilża! Gorzej, wręcz wysusza. Twarz jest po nim nieprzyjemnie ściągnięta, po nałożeniu kolejnej warstwy poczucie dyskomfortu się nasila. W życiu nie miałam tak suchej skóry, jak po tym kremie, którego działanie jest porównywane przez producenta do mechanizmów nawilżających oko! Hahaha... a świstak siedzi i .... Teraz muszę ratować twarz :(, sama nie wiem jeszcze czym. Jestem wściekła, tym bardziej, że kiedyś już miałam ten krem i wydawało mi się, że nie był najgorszy. Chyba coś zmienili w składzie albo ja się tak szybko starzeje i wysycham na wiór ;). Na szczęście nie jest wydajny i szybko się kończyUżywam tego produktu od:nie pamiętam Ilość zużytych opakowań:kończę 2

Tak jak byłam zadowolona z niektorych uzywanych kosmetykó avene, tak tutaj spotkałam sie z jakąs totalna porażką. Konsultantka avene polecila mi ten krem do stosowania naprzemiennie z emulsją z kwasami cleanance k - na pryszcze. Kwasy zaskoczyły mnie swoja szybką skutecznością podczas snu, zaś na dzień hydrance optimale miał łagodzić tę terapię i pomagac w dobrym nawilzeniu. * nie dość ze nieprzyjemnie pachniał, * nie czułam zadnego nawilżenia, * wręcz jakiś dziwny dyskomfort. Ufałam jednak że skoro wydałam tyle pieniędzy krem zadziała. Byłam naiwna. Szkoda pieniędzy. * Zero nawilzenia, zbyt lekka konsystencja * jeszcze większe uczucie przesuszenia * śmierdziel którego nie zastosowałabym ponownie nawet gdyby mi ktoś zapłacił! Znalazłam 3 razy tańszy krem (Kolastyny) który przerósł moje oczekiwania i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Teraz się z nim nie rozstaje, a do avene troszeczkę się zniechęciłam. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Oceniam wersję do skóry normalnej/mieszanej bez filtrów. Krem o niezwykle lekkiej emulsyjnej konsystencji. Wchłania się błyskawicznie, u mnie do matu. Idealny krem na dzień / pod makijaż. Pomimo leciutkiej konsystencji wspaniale nawilża i koi. Nie zapycha porów / żadnych nowych niespodzianek. Bezzapachowy, co dla mnie jest plusem. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Jak dla mnie ten krem to pomyłka. Kiepsko nawilża. Średnio się wchłania - długo czuć tłustawy film na twarzy. Za to strasznie zatyka pory. Na początku nie chciałam wierzyć, że wysyp krost to jego wina, ale po odstawieniu cera mi się zdecydowanie poprawiła. Jedyna jego zaleta to to, że mnie nie uczulił. Poza tym masakra. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: może połowa 1