L'biotica Biovax Glamour, Glam Touch, Sztyft do stylizacji włosów 

Firma L'biotica Biovax wyszła z pomocną dłonią do wszystkich, którzy nie radzą sobie z niesfornymi kosmykami lub baby hair'ami. Sztyft ma konsystencję mocno ubitego wosku. Ma lekki, miodowy zapach i posiada ceramidy, masło shea oraz oleje z passiflory. Nie wysusza włosów. Przede wszystkim spełnia swoją funkcję i faktycznie ujarzmia włosy. Ja go zazwyczaj stosuję do włosów związanych w kucyk. Nakładam go na boki oraz od karku w górę, bo zazwyczaj w tych okolicach kosmyki "uciekały " z gumki. U mnie wygładzenie i utrwalenie trzyma się cały dzień. Aplikacja jest bardzo łatwa, bo wystarczy wysunąć sztyft z opakowania i przejechać nim po pasmach. Na moich włosach zostaje woskowa warstewka, którą muszę zmyć wieczorem, bo mam wrażenie, że włosy robią się tłustewe. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że każdy "utrwalacz" będzie przetłuszczał kosmyki. Usuwa się go bez problemu podczas mycia szamponem. Generalnie polecam, bo "ratuje" fryzurę.

Moje włosy są gładkie, ale kupiłam go ze względu na wysyp baby hair. Bardzo denerwowały mnie włosy koło czoła które stały jak na drutach. Kosmetyk radzi sobie z moimi włosami, polecam używać go ze szczotką kokówką. Kosmetyk należy używać na oczyszczone włosy bo wszystko się do niego lepi. Należy nie przesadzać z ilością bo możemy sobie narobić tłustego efektu włosów. Największą zmorą jest właśnie to że, różne zanieczyszczania się do niego kleją, niestety wiem że takie jego przeznaczenie. Kosmetyk ma stałą konsystencję, włosy trzymają się do umycia ich, wygodne opakowanie, zapach jest uniwersalny.

Moje włosy są niesforne, kręcone, z dużą ilością baby hair i sztyft kupiłam z myślą o upięciach. Sztyft zamknięty jest w wykręcanej tubce, takiej jak kleje do papieru :) Jest to wygodne rozwiązanie, ale ma też wady, bo na powierzchni sztyftu zbiera się wszystko to, co mieliśmy na włosach, czyli kurz, paprochy itp. Było to dla mnie wręcz przerażające, bo nie sądziłam że włosy zbierają aż tyle zanieczyszczeń ;) Sam sztyft w teorii ma wygładzać i utrwalać gładkie fryzury. W praktyce jest tak sobie, faktycznie wygładza i dyscyplinuje, ale efekt jest krótkotrwały, włosy zaraz zaczynają wychodzić, a do tego wygląda to jeszcze gorzej niż normalnie, bo po sztyfcie są sklejone i wyglądają jak tłuste. Zostawia na włosach szorstką warstwę i do tego łatwo przesadzić z ilością. Zapach jest średni, taki jak kosmetyków u fryzjera lata temu. Podsumowując, więcej po niego nie sięgnę. Nie był drogi i jest bardzo wydajny, ale efekty są na moich włosach marne.