Iwostin Lucidin, Intensywny krem rozjaśniający na przebarwienia SPF 14 

Kremu używałam po wakacjach najpierw samodzielnie potem łącznie z peelingiem na noc. Sam krem niczego z cerą nie robi. Nie wywabił ani nie rozjaśnił przebarwień. Dopiero to serum czy peeling na noc coś dało aczkolwiek też cudów nie sprawiło. Krem oceniam jako neutralny. Nie zrobił mi krzywdy nie zapchał ekstremalnie ale nie spełnił obietnic z opakowania. nie zauważyłam żadnego działania rozjaśniania czy złuszczania. Jest dość treściwy czego nie lubię i tyle w sumie mogę o nim powiedzieć. A "intensywny" w jego nazwie to chyba jakiś żart.

Zdecydowałam się na zakup tego kremu z powodu przebarwienia na czole powstałego podczas kuracji Tetralysalem. Ciemna plama powstała praktycznie na środku czoła. Krem stosowałam dokładnie codziennie, dokładnie wsmarowując w przebarienie. Nie stosowałam na całą twarz, tylko na "plamę" i na całe czoło. Po stosowaniu praktycznie przez 4 miesiące róznicy nie widać żadnej!!! Kompletnie nie zdziałał nic!! Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno nie do końca

Kupiłam go pod koniec sierpnia w aptece za 35zł. Tubka jest raczej mała ale krem jest wydajny. Można stosowac pod makijaż.Dobrze się wchłania. Chciałam nim wybielić ostudę czyli plamy hormonalne na policzku i pod nosem Początkowo stosowałam go tylko punktowo na zmiany skórne aby nie rozjaśniać też "zdrowej" skóry i aby lepiej było widać efekty.Stosowałam 2 razy dziennie przez 2 miesiące.Efekt był ale raczej delikatny choć widoczny. Przez następne 2 miesiące stosowałam raz dziennie na cała twarz. Na noc musiałam używac czegos mocno nawilżąjącego gdyż Iwostin nie nawilżał mojej mieszanej cery tak jakbym tego chciała. Efekty widać chociaż byłyby pewnie lepsze gdybym stosowała go tak jak nakazuje producent. Ostatnio stosuję go sporadycznie -przez lenistwo i inne potrzeby mojej cery-na zime jest on trochę za lekki . Uważam że stosowany 2xdziennie przez co najmniej 3 miesiące da dobre efekty. Dla mnie małym minusem jest zapach-nie lubie takich nijakich,kredowoaptecznych zapachów-ale nie wpływa to na moja ocenę.Najważniejsze jest działanie! Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/2 opakowania

Krem przynosi efekty, jeśli używa się go regularnie i porządnie wklepie w skórę (nawet przez 10 minut), a potem odczeka ok. 15 minut przed nałożeniem makijażu. Ja nie stosowałam żadnego dodatkowego filtru, bo już na to nie mam rano czasu, ale podejrzewam, że końcowe efekty można by było uzyskać wcześniej, gdyby dodatkowo zastosować krem z wysokim filtrem. Pierwsze rezultaty zauważyłam po około miesiącu stosowania: +skóra po pierwsze była jaśniejsza, miała wyrównany koloryt (krem zadziałał również na piegi, chociaż najbardziej zależało mi na przebarwieniach potrądzikowych). +poza tym stała się delikatna w dotyku i odpowiednio nawilżona. + w moim przypadku krem działa również na drobne wypryski - sprawia, że szybciej się goją i nie pozostają po nich ślady. Zauważyłam to, kiedy odstawiłam krem na tydzień - w tym czasie stan mojej cery się pogorszył. +krem nie za tyka porów i ma bardzo delikatną konsystencję. +uważam również, że jego cena nie jest wygórowana, biorąc pod uwagę fakt, że używam go już ponad 3 miesiące, a jeszcze się nie skończył (choć niewiele go już zostało). - Jedyny mankament, za który odjęłam połowę gwiazdki to to, że mógłby się lepiej wchłaniać - ale cóż, nie można mieć wszystkiego. I tak, jak dla mnie jest super! Jeśli macie spore problemy z przebarwieniami to polecam dodatkowo ŻEL REDUKUJĄCY ZMIANY POTRĄDZIKOWE PURRITIN IWOSTIN, który od 2 tygodni stosuję na noc (a na dzień Lucidin). No i bezpiecznie jest się jednak posmarować jakimś dodatkowym wysokim filtrem, szczególnie, że teraz jest takie intensywne słońce, który nie zatka Wam porów, bo to ważne :-)

Iwostin uważałam zawsze za bardzo dobrą firmę. I choć kremy z serii lucidin u mnie się nie sprawdziły to nadal będę ją lubić. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Po pierwsze kremy bardzo dobrze się wchłaniają, nawet na mojej mieszanej skórze. Oczywiście nie do matu, ale po przypudrowaniu pudrem bambusowym z biochemii, nie ma efektu latarni. Po drugie nie uczulają i nie zapychają a to niezwykle ważne. Walcząc z przebarwieniami, nikt nie chce rzeszy krostek i nowych przebarwień. Po trzecie mają całkiem przyzwoite składy (wykorzystują zarówno działanie kwasów jak i ekstraktów roślinnych o działaniu wybielającym). To wielkie zalety, jednak u mnie działanie najważniejsze - wyjaśniające było słabe. Walczę rok rocznie z przebarwieniami potrądzikowymi (trądzik nawiedza mnie wzmożenie w okresie jesieni, zimy i wczesnej wiosny...) Seria lucidin bo używałam całej nie dała rady. Musiałam się wspomagać CEPANEM i mieszanką kwasu hialuronowego z migdałowym oraz maseczkami z aspiryny BAYER, by efekty w końcu były zauważalne. Stosując same kremy chyba nadal miałabym dość pokaźne plamy. Mam grubą skórę, szybko przyzwyczajającą się do kremów, z dużą odpornością nawet na działanie kwasów, dlatego u mnie seria się nie sprawdziła, ale być może u innych typów cer będzie lepiej :)

Krem ogólnie jest dobry. Może nie do końca do mojego typu skóry, ale dobry. Plusy: Krem działa. Trochę trzeba się naczekać na efekty, ale nie ma szału. Przebarwienia jak były, tak zostały, może minimalnie mniejsze (pewnie dlatego, że równocześnie rozjaśniana jest cera ogółem), Ale myślę że radzi sobie z zapobieganiem powstawania następnych. Dodatkowo plus za filtr UV, to ważne. Minusy: Moją cerę (cieńką i wrażliwą) trochę obciąża przez swoją konsystencję, co owocuje świeceniem i wypryskami, dlatego musze robić sobie czasem przerwę jednodniową w stosowaniu. No i cena. Używam tego produktu od: 2,5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 małe

Krem dobrze nawilża, doskonale się wchłania i ma dobry skład. Rzeczywiście rozjaśnia drobne przebarwienia i świeże blizny. Jest niedrogi i wydajny Co do recenzji poniżej - na stare blizny nie pomoże krem z apteki. do tego stosuje się specjalistyczne maści i intensywne peelingi. Tym bardziej, że Lucidin jest na przebarwienia pigmentacyjne. odejmowanie gwiazdek za coś, co nie jest zadaniem danego kosmetyku jest bardzo niesprawiedliwe Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Dobrze się wchłania,rozjaśnia nawet mocne i duże przebarwienia,delikatnie nawilża.Jest wydajny.Jest dobry na piegi.Generalnie rozjaśnia twarz.Trzeba unikać słońca w czasie "kuracji" ponieważ efekt będzie odwrotny od zamiezonego.Polecam Używam tego produktu od: używałam ok.6 tyg wiosną,powtórzę jesienią Ilość zużytych opakowań: 1 prawie całe zużyte.

Mam odwieczny kłopot z przebarwieniami po słonecznymi więc za namową dermatologa sięgnęłam po Lucidin, krem ma gęstą, przyjemną konsystencję, starcza na długo i za to należy mu się jedynie 1 gwiazdka, ponieważ nie zauważyłam żadnych efektów po 3 mc używania!!! Moim zdaniem nie działa, szkoda pieniędzy! Używam tego produktu od: 3mc Ilość zużytych opakowań: W TRAKCIE PIERWSZEGO OPAKOWANIA

Kupiłam ten krem na moje przebarwienia na twarzy. Liczyłam na ich rozjasnienie, ze beda mniej widoczne. Niestety krem ze wszystkimi moimi przebarwieniami sobie nie poradzil, zwłaszcza starymi, bo swieze "blizny" po krostach rzeczywiscie stały sie jasniejsze i malo widoczne. Jednak jak na kosmetyk za 40zł to troche za mało, miałam nadzieje na zmiejszenie wszystkich przebarwein, bo te swieze pewnie z czasem same by zbledy,ale ten krem to przyspieszył. Krem stosowałam 6 tygodni, wiec miał czas na działanie.Jest wydajny Używam tego produktu od: 1,5miesiaca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 40ml