Iwostin Lucidin, Serum na noc redukujące przebarwienia 

Szukałam kremu nieprzereklamowanego i niezbyt drogiego do pozbycia się przebarwień posłonecznych i pociążowo-karmieniowych (nie wiem, czy to właściwe określenie, może hormonalne?). Po 1,5 - 2 miesiącach stosowania tego serum na noc zniknęły przebarwienia - wydaje mi się - posłoneczne, może po prostu takie, które były płytsze. Zostały niestety ze dwie plamki, które chyba były hormonalne i głębsze - i nadal nie znikają. Jednak różnica jest znacząca i jestem bardzo zadowolona z efektu. Nie nakładałam tego kremu na brodę, bo po paru dniach wydawało mi się, że zapchał pory. W każdym razie przebarwienia były m. in. na czole i skroniach i tam ni się nie zapychało. Tak więc radzę spróbować, ale na efekty trzeba poczekać - zreszta tak jest w ulotce :-) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Używałam wielu, produktów likidujących przebarwienia,m.i.n CNE DRM, leCZ i on sobie z nimi , nie poradził.Owszem rozjaśnił skórę,ale wokół , przebarwień,a nie same PRZEBARWIENIA!! będąc załamaną poszłam do pobliskiej apteki i wziełam coś z brzega, myśląc:\'\'może w końcu mi pomoże\'\' NIESTETY... myliłam się. NIC A NIC nie robi z przebarwieniami,absolutnie ich nie rozjaśnia, jest raczej ,jak zwykły krem nawilżający,szkoda wydanych 35zł.. Zaczynam wątpić ,że cokoliwek mi pomoże.. Bylam u kosmetyczki , na GREEN peel,niby miały być fantastyczne efekty ,a tu co ? PO strasznym złuszczaniu zero efektu:( nic tylko sie załamać:((.. Używam tego produktu od: nie pamiętam/... Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Opisałam się już bardzo dużo w kremie z tej samej serii na dzień i w serum punktowym, więc tu tylko powtórzę, że nie poradziła sobie ona z moimi przebarwieniami potrądzikowymi dostatecznie. Musiałam wspomagać się maseczkami z aspiryny i własnoręcznie przygotowanym serum wyjaśniającym na bazie kwasów migdałowego i hialuronowego. Cera: mieszana, do niedawna z licznymi przebarwieniami potrądzikowymi, dość gruba i szybko przyzwyczajająca się do kremów Używam tego produktu od: 8 miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę całą serię

Cera: 35-letnia, lekko problematyczna, z przebarwieniami posłonecznymi na czole i wokół oczu. Serum używam od połowy czerwca, a więc ponad 3 miesiące, codziennie na noc. Rzeczywiście nawilża i poprawia elastyczność naskórka, dodatkowo nie zapycha (za to ta jedna *), ale to na tyle z działania tego serum. Na moje przebarwienia nie zadziałał wcale, nawet ich "nie ruszył". Nie wywołał żadnego procesu złuszczania, a co za tym idzie nie nasilił go z czasem. Prawdę mówiąc, mimo stosowania na dzień kremu z wysokim filtrem i dodatkowo podkładu, odnoszę wrażenie, że moje przebarwienia stały się bardziej widoczne przy stosowaniu tego serum, nabrały bardziej brązowej barwy. Serum jest bardzo wydajne, bo ja wciąż mam pierwszą tubkę, ale nie zamierzam jej kończyć, bo i po co? Używam tego produktu od: ponad 3 m-ce Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 tubki

Minęły cztery miesiące, od kiedy pierwsze raz użyłam tego kremu, więc moja ocena chyba będzie porządna. Kremu używałam raz dziennie wieczorem, codziennie (no, może zdarzyło się kilka dni w miesiącu, kiedy kremu nie nałożyłam, ale to maksymalnie 2-3 dni). Po tym długim okresie jestem bardzo zadowolona. + Wszystkie, powtarzam WSZYSTKIE przebarwienia, które miałam, zostały prawie całkowicie rozjaśnione, większość z nich całkiem zniknęła. + W ogóle nie wysuszył mojej skóry, nawet lekko ją nawilżył. + Nie spowodował łuszczenia. + Jest praktycznie bezzapachowy, szybko się wchłania. Nie klei się. + W ogóle nie zapycha. + Cena - porównując do Neostraty - bardzo się opłaca. Podsumowując - dotąd byłam bardzo zadowolona z Neostraty, jednak porównując działanie i cenę, Neostraty raczej już nie kupię. Używam tego produktu od: czterech miesięcy Ilość zużytych opakowań: 3/4 pierwszego