Miraculum La Rose, Bogaty krem redukująco - wygładzający 

Krem przyjemny w stosowaniu, ma bardzo ładny delikatny zapach, zgodnie współpracuje z kosmetykami do makijażu, nie pozostawia tłustej warstwy na twarzy. Dobrze nawilża skórę jest ona odżywiona i miękka. Trudno mi ocenić jego działanie wygładzające ponieważ nie mam jeszcze 35 lat, a na moje drobne zmarszczki mimiczne nie specjalnie ma jakikolwiek wpływ ;) Polecam la rose szczególnie do cery suchej i mieszanej (niekoniecznie po 35 roku życia), u mnie sprawdza się dobrze zarówno zimą jak i kapryśną wiosną. Nie powoduje wyprysków, jest bardzo lekki jak na krem obiecujący działanie przeciwzmarszczkowe. Zakrętka od kremu pęka, rozdziela się, a napisy się ścierają, w sumie nic istotnego, ale można by to poprawić. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: prawie całe

Kupiłam ten krem, ponieważ Miraculum produkuje porządne kosmetyki - tanie i z naprawdę dobrymi składami. Tak samo jest w przypadku tego kosmetyku - krem dobrze nawilża, jest lekki, wchłania się do matu, stanowi dobrą "bazę" pod makijaż, fajnie pachnie, jest wydajny i nie powoduje powstawania niespodzianek. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to to, że ma kiepskiej jakości opakowanie i że nie zauważyłam wygładzenia... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w ciągu pierwszego

Używałam tego kremu razem z jego bratem na noc przez ostatnie chłodne miesiące - czyli jeszcze nie mrozy ale już pora wzmożonej pielęgnacji dla skóry twarzy. Mam mniej lat (27) niż przedział wiekowy, dla którego przeznaczony jest ten krem ale u mnie spisał się całkiem dobrze. Mam skórę mieszaną - z jednej strony lubi się świecić ale wymaga nawilżenia, zwłaszcza chłodną porą. Krem ten stosowałam na co dzień pod makijaż i jestem zadowolona. Ma przyjemną konsystencję, trochę śmietankową, delikatnie pachnie różą. Łatwo go rozprowadzić, nie zostawia tłustej warstwy. Dla mnie nawilżał wystarczająco - skóra cały dzień nie wymagała dodatkowego nawilżenia. Dobrze współpracuje z podkładem i pudrem, nic się nie rolowało. Nie zauważyłam spektakularnych efektów jeśli chodzi o wygładzanie i działanie przeciwzmarszczkowe - po prostu skóra była ładna, o równomiernym kolorycie, o zdrowym połysku. bez suchych skórek. Miło jej dotykać, jest gładka i promienna. Krem nic a nic u mnie nie zapycha - miałam po nim naprawdę zadbaną skórę. Opakowanie to żaden szał ale ujdzie, u mnie pękła zakrętka, sam słoiczek ładny i estetyczny. Cena bardzo dobra, dostępność średnia ale warto poszukać. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jeden słoiczek

Krem pięknie pachnie różą, nie czuć w nim chemii i syntetyków. Poza tym posiada delikatny, różowy - różany kolor. Ma miłą konsystencję, trochę maślaną, trochę budyniową, w każdym razie różni się od innych kremów. Ładnie się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Pielęgnuje skórę, łagodzi uczucie ściągnięcia i suchości. Używanie tego kremu to prawdziwa przyjemność. Zastrzeżenia mam jedynie do nakrętki słoiczka, bardzo szybko starł się napis i plastik zaczął pękać od samego tylko zakręcania i odkręcania, gdyż nawet mi nie upadł. W dziwny i niewytłumaczalny sposób wierzchnia część nakrętki (przezroczysty plastik) zeszła z wieczka i została tylko część podstawowa ta z gwintem w kolorze szarym, co nie wygląda zbyt pięknie. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: cały czas pierwsze

Opakowanie kremu to szklany słoiczek z plastikową nakrętką, z którego trochę schodzi sreberko. Po otwarciu myślałam, że krem jest bezzapachowy, ale po chwili poczułam bardzo delikatną nutkę różaną. To dobrze, bo lubię delikatny aromat w kosmetykach. Konsystencja wspaniała - delikatny mus, który w zetknięciu ze skórą daje uczucie ukojenia. Po kilku minutach poczułam ściągniecie cery czego bardzo nie lubię. Okazało się jednak, że moja skórze bardzo chciało się pić, bo po nałożeniu drugiej warstwy ukojenie wróciło i pozostało na cały dzień. Krem nie pozostawia tłustego filmu. Moja twarz się po nim świeci, ale jeszcze nie znalazłam kremu, który by tego nie powodował. Kosmetyk nie uczula, nie zapycha. Twarz jest wygładzona, nawilżona i miękka. Podoba mi się, że jest wskazany konkretnie wiek, od jakiego jest polecany La Rose. Zawsze mam dylemat przy określeniu, że krem jest do cery dojrzałej, bo dla niektórych to może być 30 lat, a dla innych 50. Na pewno jeszcze sięgnę po ten krem, chociaż nie tracę nadziei, że znajdę taki, po którym moja twarz nie będzie się świecić. Używam tego produktu od: 1 m-c Ilość zużytych opakowań: 1 szt

Zabrakło mu jednej gwiazdki tyko za to ze krem jest lekki a moja buzia potrzebuje większego napięcia i regeneracji. Może dlatego ze wcześniej używałam kremów do 40+ a nawet 45+.. Poza tym krem jest świetny idealny pod makijaż, lekki, różowy pudding - jak dla mnie...Ładnie pachnie i świetnie szybko się wchłania. Używałam go z wersją na noc - idealny DUET !!! Używam tego produktu od: 2 MIESIECY Ilość zużytych opakowań: 1 OPK

Obecnie używam tylko tego kremu na dzień i ew. dodatkowy filtr. Krem dobrze nawilża i koi moją suchą skórę oraz tworzy fajną "powłokę" na skórze, na którą dobrze aplikuje się makijaż. Absolutnie nie podrażnia, a wręcz używam go czasem także pod oczy:) (ach, to lenistwo!). Wydaje mi się, że rzeczywiście ładnie koi moje naczynka, i to dużo lepiej niż kremy specjalistyczne na naczynka! Stosuję go już ponad 2 miesiące i nie mam już epizodów "nagłego palenia" skóry:) Krem ma miłą konsystencję gęstego musu, który moja skóra chłonie momentalnie. Pachnie delikatnie różanie, ale niestety nie tak obłędnie jak jego wersja na noc:) Używam tego produktu od: ponad 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze