Sanoflore Creme Fondante Mains et Ongles (Krem do rąk i paznokci z olejkiem eterycznym z lawendy Bio) 

Kilka lat temu przemroziłam sobie ręce na nartach. Od tego czasu gdy tylko temeratura spada, moje ręce czerwienieją, pękają, są ekstremalnie wysuszone. Próbowałam już różnych kremów drogeryjnych, aptecznych, masła shea, olejku monoi, masła kokosowego, oliwek, olejków..... Nic nie pomagało. Po użyciu tego kremu moje ręce od razu się wygładziły, po kilku dniach stosowania wreszcie nie wyglądają jak ręce syberyjskiego drwala:p , są miękkie i gładkie. Jestem zachwycona działaniem lawendy. Dzięki niej wygrywam walkę z trądzikiem, a teraz uleczyłam skórę dłoni. Zapach również jak dla mnie na plus. Tak pachnie naturalna , a nie chemiczna lawenda! W aptekach internetowych można znależć ten krem taniej- ja kupiłam za 16.99 :) Polecam! Używam tego produktu od: 1 msc Ilość zużytych opakowań: 3/4 - 1 opakowania, drugie już czeka :)

Krem nie zachwycił mnie. Pierwsze co mnie odrzuciło to zapach, intensywny i drapiący w gardle. Długo utrzymuje się na dłoniach, ale z czasem staje się lżejszy i przystępniejszy. TŻ stwierdził raz, że pachnie mu jak...zupka chińska :D Ale sama stawiam na tą lawendę z domieszkami innych śmierdziuchów. Konsystencję ma dziwną, bo wydaje się kremowa, dość szybko się wchłania, ale zostawia świecącą powłoczkę na dłoniach. Nie tłustą, ale śliską. Nie podobało mi się to, a szukałam kremu na dzień. Po 10-15 minutach kremu na rękach nie ma, pozostaje po nim tylko lekki zapach i dalsza suchość. Nawilża więc przeciętnie, więcej w nim jest wartości zapachowych (choć mnie zapach nie urzekł, jak już pisałam) niż odżywczych. Cena wysoka, ale do zniesienia. Na plus oceniam skład. Używam tego produktu od: wakacji 2011 Ilość zużytych opakowań: jedno

Na co dzień używam kremu karite jednak on ma duże opakowanie oraz nie jest w tubce, przez co jest mało wygodnie oraz mało higienicznie, aby nosić w plecaku, dlatego postanowiłem kupić jakiś w tubce. Mój wybór padł na krem z Sanoflore, bo lubię te kosmetyki. Krem pachnie przepięknie lawendą, która używana jest, jako pachnidło o światowej sławie w kosmetyce mężczyzn. Krem jest wydajny i wchłania się bardzo dobrze. Dłonie są naprawdę miękkie po użyciu tego kremu. Jedynym minusem temu kremu jest to, że nie daje rady zimą, na co liczyłem. W okresie wiosna/lato nie mam problemów ze skórą dłoni, ale w okresie zimowym często mam dłonie przesuszone, więc potrzebuję czegoś mocniejszego i tu się krem nie sprawdził. Identyczne odczucia ma moja mama, która również w okresie zimowym ma lekkie problemy ze skórą dłoni. Na wiosnę, lato, wczesną jesień jak najbardziej polecam ten krem. Na zimę, jeżeli masz problemy z dłońmi może nie wystarczyć. Mimo wszystko wrócę do temu kremu, kiedy znów zawita wiosna za oknem. Używam tego produktu od: wiosny 2011 Ilość zużytych opakowań: jedno

Jestem chora na lawendową obsesję, a w tym kremie mam cudowną, naturalną, niczym nie zepsutą naturalną lawendę. Och ach po prostu rozkosz. Świetny skład i działanie, miło nawilża, szybko się wchłania, ogromny komfort użytkowania. Nie ma porywających właściwości regenerujących, jest dość lekki. Mój najmilszy krem do rąk, ale za tę cenę jest u mnie fanaberią, zupełnie dla przyjemności. Używam tego produktu od: prawie roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Zapach tego kremu przypomina mi starą aptekę w Barcelonie, Londynie lub Lizbonie, taką z drewnianymi półkami pod sufit, z mnóstwem butli z nieznaną zawartością, schowaną gdzieś w ciasnej, nieznanej uliczce.. Właśnie w takich aptekach czy starych sklepach zielarskich ściany i meble przesiąknięte są zapachem ziół i lawendy, takim kojącym aromatem zapewniającym jakby, że właśnie to miejsce pomoże ci zregenerować zdrowie a produkty, które w nim zakupisz będą Ci służyć. Oczywiście krem, poza zapachem, posiada jeszcze inne zalety: nawilża, jest lekki, szybko się wchłania ale zostawia miłą, ochronną warstwę. Nie poleciłabym go jako preparat regenerujący mocno zniszczone dłonie, ale jest idealny do codziennej pielęgnacji. Używam tego produktu od: 1 roku Ilość zużytych opakowań: 2 lub 3

Urzekło mnie opakowanie, ładny wygląd i zapach. Zakochałam się z produktach tej marki. Krem jest gęsty bardzo wydany. Świetnie nawilża,długo można czuć zapach,więc trzeba lubić lawendę. Ja używam często kremu do rąk i mam różne w każdym pomieszczeniu i torebkach więc nie wiem na ile wystarcza przy codziennym używaniu. Mam bardzo gładkie dłonie zaraz po użyciu tego kremu. Uwielbiam naturalne składniki. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ze względu na małą tubkę, kupiłam go jako mój awaryjny krem do torebki. W domu używam kremu L\'Occitane z masłem shea. Szczerze mówiąc krem Sanoflore w niczym mu nie ustępuje. Może zapach jest trochę męczący. Nie czuję w nim miodu i lawendy, a raczej ciężkie zioła z lawendą w tle. Poza tym krem ma same zalety. Odżywia i regeneruje moją mocno wysuszoną skórę na dłoniach. Łagodzi podrażnienia i zmiękcza ślady po egzemie. Dłonie są gładkie i dobrze nawilżone aż do kolejnego mycia. Krem ma lekką, aksamitną konsystencję. Wygodnie się nakłada i rozprowadza. Wchłania się błyskawicznie, co jest dużą zaletą, kiedy używam go poza domem. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Po pierwsze kremik ten bardzo ładnie pachnie- ziołowo, doslownie jak w jakimś sklepie zielarskim. Co do działania, bardzo dobrze nawilża wysuszone i szorstkie dłonie. Szybko się wchłania, nie pozostawia tlustego filmu ani też dłonie nie sa po nim nieprzyjemnie mokre. Rece jeszcze na długi czas od pokremowania są miekkie i gładkie. Kolejnym plusem jest skład, jest to kosmetyk ekologiczny, wolny od olejów mineralnych. Bardzo ten krem polecam.

Nie ma to Sanoflore szczescia u mnie jesli chodzi o zapachy. Ja po prostu nienawidze lawendy, choc i tak myslalam, ze bedzie gorzej. Nieco dziwi mnie fenomen kosmetykow bio, ktore maja byc mega naturalne, a pachna strasznie intensywnie, to dla mnie swojego rodzaju paradoks, ale nie tu o tym. Krem rzeczywiscie ma swietna konsystencje, szybko sie wchlania i pozostawia dlonie nawilzone na dlugi czas. Ja nie mam przesuszonej skory, ale moja mama ma i to bardzo i rowniez bardzo sobie chwali ten krem. Pozostawia lekki, ochronny film, ale nie klei sie. Higieniczna tuba, krem jest dosc rzadki i latwo sie go wydobywa. Cena w zestawie z balsamem z platkow kwiatow bardzo przystepna. Wydajnosc standardowa. Mimo nielubianego przeze mnie zapachu kupie ponownie, ze wzgledu na walory nawilzajace. Polecam. Używam tego produktu od: miesiac Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 50ml

Tak jak napisałam w podsumowaniu, krem pięknie, lawendowo pachnie. Ma treściwą, gęstą konsystencję, rozsmarowuje się łatwo i przyjemnie. Nie wchłania się całkowicie, pozostawia na skórze przyjemny film, i dlatego też używam tego kremu tylko na noc. Rano skóra jest pięknie nawilżona. Jest wydajny. Podoba mi się jego tuba, nie jest za duża, jak to w przypadku innych kremów, które chcą "skłamać", żeby wydawało się, że kremu jest więcej niż w rzeczywistości. Cena kremu jest dość przystępna. Używam tego produktu od: kilku miesięcy (naprzemiennie z innymi) Ilość zużytych opakowań: jedna tuba 50 ml