SVR, Rubialine, Creme Haute Protection SPF 50 (Krem z wysoka ochroną dla skóry wrażliwej i skłonnej do zaczerwienień)

Krem bardzo treściwy, średnio gęsty, bezzapachowy o lekko kremowej barwie. Nałożony w zbyt dużej ilości bieli twarz. Używam go zimą, gdy skóra potrzebuje ochronnej pierzynki. Latem skóra dusi się pod tym kremem.
Pozostawia skórę mięciutką i natłuszczoną. Bez pokładu i pudru ani rusz, bo skóra błyszczy się.
Jesli chodzi o naczynka to pod taką ochroną na pewno jest im lepiej, zwłaszcza gdy następuje drastyczna zmiana temperatury (z dworu do ciepłego pomieszczenia).
Główny atut tego kremu to wysoka ochrona przeciwsłoneczna.

Kupiłam w kwietniu, w zasadzie przez pomyłkę. Mam skórę wrażliwą i skłonną do podrażnień, jednocześnie łatwo się opalam, bez filtra 50spf nie ruszam się w ciepłe dni z domu.

To mój pierwszy specyfik od SVR. U mnie niestety marka jest tylko w 4 aptekach, więc z dostępnością słabo. Filtr zamknięty w białej, plastikowej tubie. Krem jest dość gęsty, ale lekko się nakłada, szybko wchłania i nie pozostawia filmu. Praktycznie bezzapachowy. Ma ciężki do określenia kolor, jakby lekko zielonkawy/jasnobrązowy.

Krem idealnie wycisza, koi i chroni wrażliwą skórę. Nie używam latem pod niego żadnego innego kremu. Nawilża wspaniale. Nie zapycha, nie podrażnia. 1 opakowanie wystarcza mi na około 1,5 miesiąca. Cena taka jak innych filtrów, ciut droższa od Vichy. Dotychczas moim ulubieńcem były filtry Vichy i Photoderm od Biodermy, ale ten wchodzi także na listę moich ulubieńców. Polecam.

Testuję kremy z wysokim filtrem niemal przez cały rok. Mam skórę bardzo wrażliwą, od kilku miesięcy borykam się z trądzikiem różowatym więc tego typu krem to podstawa. Wiadomo, że ocena jest bardzo subiektywna i wszystko zależy od skóry - jeśli chodzi o mnie to krem bardzo szybko się wchłania, nie mam żadnego kłopotu by nałożyć na niego podkład. Nie czuję też by pozostawiał na twarzy jakikolwiek filtr. Zawsze nim użyję kremu z filtrem i tak nakładam na twarz swój krem, potem filtr spf50 - nawet podczas upałów (jakie ostatnio mamy) krem wchłania się bardzo szybko. Nie zauważyłam by źle chronił - nigdy się nie opalałam i słońca raczej staram się unikać więc u mnie się sprawdza - używam tego samego podkładu co zimą. Nie wiem na ile ma zbawienne działanie na moją buzię ale z pewnością nie pogarsza jej stanu - a to już plus. Dla mnie jest to bardzo dobry i wydajny kosmetyk - choć cena jest wysoka.

Używam tego produktu od: 2miesięcy
Ilość zużytych opakowań: końcówka 1-wszego

Rubialine kupiłam w poszukiwaniu filtra idealnego, ze sporymi obawami, bo filtra mineralnego wcześniej nie miałam i naczytałam się dużo jakie to one są brzydkie, wstrętne i w ogóle fu.

Zaskoczyłam się bardzo pozytywnie od pierwszego użycia. Mam skórę suchą, naczynkową i u mnie Rubialine sprawdzał się super - wchłaniał się nieźle, nawilżał skórę tak, że cały dzień w klimatyzacji przeplatanej z upałem odczuwałam komfort. Generalnie nie bieli, chociaż czasem zwija się w załamaniu powieki, nie migruje do oczu. Zostawia na skórze delikatna wasrtewkę, ale w moim odczuciu nie jest ona ani świecąca, ani klejąca, ani uciążliwa.
Makijaż nieźle mi na nim leżał, w wielkie upały ciut krócej był w dobrym stanie niż powinien, ale ogólnie zastrzeżeń nie było w tym zakresie.

Widzę w nim dwie wady, po pierwsze podejrzewam go o zapychanie skóry, nieznaczne i moja skóra nie jest na nie wrażliwa, ale miałam wątpliwości czy gorszy stan moich porów nie jest związany z tym produktem. Dlatego raczej odradzam go osobom, które nie mają cery suchej.

Druga wada to rumiane poliki od słońca, które zaliczyłam z nim w trakcie wakacyjnego wyjazdu. Na co dzień nic takiego mi się nie zdarzyło, ale kiedy wysiadłam z auta po 5 godzinach drogi w słońcu i usłyszałam "o ale się opaliłaś", to lekko się zdziwiłam. Fakt, pewnie nie nałozyłam go przepisowej ilości, ale na podróż naprawdę obficie, a wysiadłam z czerwoną opalenizną na twarzy. To nie powinno się absolutnie zdarzyć.

Chętnie kupię ponownie Rubialine, ale na pewno nie będzie jedynym moim filtrem. Ma sporo zalet, przyjemnie się go używa, ale nie można na nim zawsze polegać.

Cena jest dość wysoka, tubka wygodna, chociaż miałam problem ze zużyciem go do końca. Nie jest bardzo popularny, dlatego można znaleźć go w aptekach nawet po sezonie a to też plus.

Używam tego produktu od: używałam 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Nie mogę temu kremowi nic zarzucić. Mam skórę suchą i naczynkową, dla której jest idealny (tłustym i mieszanym cerom odradzałabym go). Stosuję zarówno sam, jak i pod makijaż - przy suchej cerze nawet w upał nic nie spływa.
Zalety:
+wygląda na to, że faktycznie chroni, ponieważ moja twarz nigdy nie uległa zaczerwienieniu,
+nie uczula, nie szczypie, nie piecze, nie bieli w typowy sposób, choć po aplikacji skóra wydaje się nieco jaśniejsza (moim sposobem na to jest krem bb Lovely, który mimo, że do matujących nie należy, idealnie współgra z tym filtrem i buzia odzyskuje naturalny kolor),
+dobrze nawilża - nie mam suchych skórek,
+jest bezzapachowy,
+bardzo wydajny - stosuję go od maja codziennie, bez wyjątku i wcale nie oszczędzam, a wygląda na to, że wystarczy mi również przynajmniej do połowy sierpnia,

Wady:
- nie wchłania się do matu, twarz lekko się błyszczy, ale mi - posiadaczce suchej skóry to nie przeszkadza - wystarczy lekko przypudrować nos i czoło i nie ma problemu,
- cena! absurdalna - przed promocją widziałam go za niecałe 80 zł...,

Przypadł mi do gustu, prawdopodobnie za rok znów się na niego skuszę, jeśli cena będzie korzystna. Wpływu na naczynka nie odnotowałam, ale nie spodziewałam się cudów, grunt, że stan cery się nie pogorszył i że wygląda bardzo dobrze. Solidny filtr, bez którego nie ruszam się z domu.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jestem zniesmaczona tym kremem. Wydałam na niego 50 zł (zamiast 70 i prawdopodobnie to był nadroższy krem w moim życu).
Tak jak pisała Przedmówczyni, krem jest niewiarygodnie tłusty. Praktycznie nie da się na niego nałożyć podkładu, zwłaszcza jak jest nieco cieplej i jeszcze się zapoci.
Do tego krem jest bialawy, co nawet bez podkładu się rzuc w oczy i źle wygląda.
Ale co najgorsze - odkąd go noszę, opaliłam twarz i to całkiem sporo. Wcześniej używałam do twarzy kremu przsl Balea z filtrem 30+ i przez 2 miesiące mieszkania zw słonecznym miejscu nie opaliłam się ani trochę (bo mój normalnie za jasny podkład był dobry :), a z SVR jestem znacznie ciemniejsza. Jasne, może to być kwestia, że może go nie starłam (np. nakładając tapetę (!), ) ale to i tak żenada. Droga żenada. "Nie polecam!

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 0,5

Kupilam po przeczytaniu recenzji i opisu dzialania produktu, lecz byl to wielki blad bo szkoda kasy,tym bardziej iz kosztowalo mnie to 38$ Krem jest tak tlusty ze nie da rady go nawet zakryc tapeta, o wchlonieniu sie nie ma mowy, a przy wysokiej temperaturze i nalozeniu jeszcze na to jakiegos zakrywacza ,ktory i tak nie zakryje tej okropnej bieli to wyglada sie jak z maska na twarzy!!!
Serdecznie odradzam !!! i dalej szukam czegos z wysokim filtrem dla naczynkowcow a jest lekkie i nie swieciii

Używam tego produktu od: 1 miesiac
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Przy cerze naczynkowej i wrażliwej aplikacja kremu bywa nieprzyjemna. Uczucie pieczenia towarzyszyło mi każdego wieczoru. Ten krem okazał się strzałem w dziesiatke! ;) Przyjemna konsystencja i zapach, potem jest już tylko lepiej:) Ponieważ krem jest niezwykle kojący i pozostawia lekki film na skórze ale przy tym nie zatyka porów. Nawilża i ucisza moje naczynka. Polecam ponieważ sama próbowałam wiele innych pozycji, w tym również numerów jeden z kwc ale dopiero ten mi naprawdę pomógł :) Minus to cena i ja osobiście latem używam lżejszych kremów.

Mam cerę naczynkową i jestem bledziochem więc kosmetyk z dużym filtrem do twarzy jest u mnie niezbędny. Skusiłam się na ten produkt, bo zgodnie z opisem jest to takie 2 w 1 w zasadzie stworzone idealnie dla mnie.
W chwili obecnej kremu zostało mi już na kilka użyć więc myślę, że mogę się wypowiedzieć w kwestii jego zalet i wad.
Zaletami jest niewątpliwie całkiem przyzwoita wydajność czy wygodne opakowanie. Dodatkowo krem nie bieli, albo ja tego nie zauważyłam. Konsystencja jest w porządku i dobrze się rozprowadza. Nie podrażnia, nie uczula.
Z minusów muszę wskazać na cenę, która nie jest najniższa. Ponadto działania na naczynka, jakie obiecuje producent nie zauważyłam. Nie przeszkadza mi to jednak specjalnie, bo do tej pory nie znalazłam niczego, co by na moje naczynka działało w sposób widoczny. Wadą, jaką widzę jest to, że mimo, iż miałam nadzieję, że będę mogła rano ograniczyć się do jednego kremu, jednak muszę jeszcze używać czegoś nawilżającego. Mimo, że mam mieszaną cerę, ten krem jest na tyle "suchy", że nie użycie pod niego kremu nawilżającego powodowało niemiłe uczucie.
Niestety jako jedyny krem stosowany rano się nie sprawdził. Dodatkowo oczywiście się świeci na buzi, ale nie spodziewałam się niczego innego więc nie uważam tego za minus.
Spróbuję teraz czegoś innego, ale jeśli się nie sprawdzi, to nie wykluczam, że wrócę do tego kremu, bo jest całkiem dobrym produktem.

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Zacznę od tego, że mam jasną karnację i moja skóra w ogóle nie toleruje słońca. Każde wyjście na słońce bez fitra kończy się poparzeniem i wyspką uczuleniową. Do tego dochodzą nadreaktywne naczynka, więc do pięknego pomidorka na twarzy wiele mi nie potrzeba.
Tymczasem równie jak moja skóra słońca, ja nie lubię nakładania filtrów. Sprawiają, że makijaż spływa, twarz się świeci i ogólnie są mało komfortowe. Jednak skoro już jestem skazana na wysoką ochronę przeciwsłoneczną, to wybieram właśnie ten.

Plusy:
> wysokie, stabilne filtry UVA i UVB - nigdy mnie nie zawiodły - nie miałam żadnego poparzenia, ani wysypki od słońca
> ma lekko żółtawy kolor, więc nie bieli
> czasem nakładam go pod makijaż (czego sie właściwie nie powinno robić, bo podobno ochrona się obniża), w każdym razie sprawdza się lepiej, niż wszystkie inne, których próbowałam - oczywiście do matu się nie wchłania, ale jest nieco lżejszy i mniej się świeci, nie roluje się
> skóra rzeczywiście mniej się czerwieni, naczynka są nieco uspokojone, ale tylko kiedy krem jest nałożony, żadnego leczniczego działania raczej nie należy się spodziewać
> jest wydajny
> można go dostać w aptekach internetowych za ok. 50zł

Narazie nie zostaje moim hitem, bo zamierzam wypróbować jakiś krem BB z wysokim filtrem. Zobaczę, co potem :)

Używam tego produktu od: Cztery miesiące
Ilość zużytych opakowań: Jedno całe

Mam bardzo duże problemy z cerą, trądzik różowaty, alergię na wiele rzeczy i potrzebowałam wysokiego filtra do cery naczyniowej, na który da się nakładać makijaż. Ten krem nie dość, że spełnia oba te zadania to jeszcze naprawdę solidnie trzyma moją skłonność do czerwienienia się w ryzach.
Dodatkowo nie zapycha porów i rozjaśnia cerę.
Nie oczekiwałam od kremu z filtrem kompletnego matu, bo od tego mam makijaż.
Krem ma wg mnie jedną wadę - jak na polskie dochody jest nieco zbyt drogi.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 50 ml (w trakcie)

Skuszona recenzjami na wizażu postanowiłam kupić ten krem. Wysokich filtrów co najmniej 30 używam cały rok, od dawna szukam czegoś co miałoby filtry i nawliżało jednocześnie. Ten krem nie spełnił mojego oczekiwania, ale mimo to jest dobry. Nie można go nałożyć solo w przypadku skóry suchej- najzwyczajniej w świecie nie nawliża wystarczająco. Jednak nałożony na nawilżacz ( ja używam z Cetaphilem MD) jest cudowny. Nie bieli, bardzo dobrze się rozprowadza, nie jest tłusty, nie wywołuje zaczerwienienia, ani reakcji alergicznej i nie wchodzi w pory. Bezpośrednio po jego nałożeniu aplikuje podkład i nie ma żadnych smug. Cera wyglada świetnie. Na pewno wart jest swojej niewygórowanej ceny, ponieważ jest dużo lepszy niż przeciętny "krem z wysokim filtrem". Do tego bardzo wydajny.