Guerlain Terra Inca Sublime Radiant Powder (Puder brązujący) 

poszukiwałam czegoś przyciemniającego/brązującego na lato i skuszona recenzjami na temat Guerlain Terracota udałam się do Sephora w celu zakupu. Jednak gdy pani w drogerii zaprezentowała mi ten oto klejnocik w przepięknym drewnianym oryginalnie zamykanym pudełeczku zakochałam się na miejscu. Nie żałuję swej decyzji. Wcześniej używałam meteorytów Guerlaina. Jestem fanką obu. Meteoryty na zimę-dają zimny look a terra inca na lato, bo dasjae ciepły look. PLUSY: -"opala" skórę -rozświetla -ociepla -wyrównuje koloryt -nadaje skórze piękną letnią opaleniznę MINUSY -jakby się czepiać to cena ale za te jakość mogę tyle zapłacić I taka uwaga na koniec: tak na mój gust raczej nie do cery problematycznej gdyż podkreśla niedoskonałości. Tak jak meteoryty radziły sobie z małymi niedoskonałościami tak ten w ogóle. Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zachęcona poniższą recenzją postanowiłam się skusć :) Ach Kobiety nawet nie wiecie jak Wasze opinie są kuszące :) No ale do rzeczy! Cieszyłam się jak dziecko jak do mnie dotarł. Piękna, masywna, drewniana puderniczka (z lusterkiem!). Na wieczku prześliczny wzór promieni. Puderniczka zamyka się ... uwaga na 3 magnesy - pierwszy raz coś takiego widzę. Po otwarciu ulatnia się cudowny zapach majowych bzów! Nie to co inne pudy Guerlaina - fiołki tym razem bzy :) Doceniam każde jego otwarcie szczególnie przy naszej tegorocznej letniej pogodzie :( Puder udekorowano pięknym wzorkiem z logo. Mieszają się w nim odcienie złota i brązu. No i aplikacja.. Puder jest dość miękki, łatwo można przesadzić z jego nadmiarem na pędzlu. Jest to i jego mała wada bo łatwo można przedobrzyć z jego ilością ale i zaleta bo nabierając wprawy w jego aplikacji zobaczymy jaki jest wydajny. Na twarzy sprawia wrażenie tafli błyszczącego looku, nie żadne drobinki, brokat, tandetny brąz czy pomarańcz. Sam kolor po nałożeniu nie jest jakoś super brązowy ale efekt można stopniować według gustu. Ja nad nim siedzę i wzdycham do niego! Jest poprostu idealny! Posiadam meteorytki 03 i porównując te 2 pudry meteoryty dają delikatne przyciemnienie makijażu, prawie niezauważalne a to typowy brązerek. Cena.. Hmmmm ... Co tu dużo pisać - POWALAJĄCA. Ratuje go tylko wydajność ;) Z czystym sumieniem polecam kadżej kobiecie szukajacej fajnego, złoto-brązowego looku. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej pełnowymiarówki

Na wstępnie dodam że jestem miłośniczką produktów do makijażu Guerlain, ale umiem też spojrzeć krytycznie i widzę również wady. Puder używałam gdy była u mnie kuzynka z Niemiec, przez dokładnie 2tyg, bo niestety musiała wracać. Ale stałam się już jego właścicielką bo zawitał do Polski. moje pierwsze wrażenie, to wow, prawdziwe cudo. Puderniczka jest drewniana, solidnie wykonana, nie to co puderniczki Terracotty, tandetne plastikowe. Na wieczku jest wzorek przypominający promienie słońca. Pod spodem znajduje się dość spore lusterko. Po otwarciu ukazuje się puder, z równie pięknym wzorkiem, aż szkoda używać takiego cuda. Jest to jak odkrywanie skarbu. Puder składa się z dwóch odcieni, brązu ze złotem, nie jest to typowy bronzer, bardziej rozświetla, otula twarz blaskiem, ciepłym blaskiem, świetnie współgra z żelem lub musem brązującym Terracotta, bardzo dobrze się uzupełniają. Jak dla mnie jest to najlepszy bronzer- rozświetlacz w jednym. Cudnie wygląda, ślicznie pachnie i daje rewelacyjny efekt, bardzo dobrze wtapia się w skórę. Twarz wygląda idealnie. Aż kilka osób w pracy pytało się mnie nawet czym mam pomalowaną twarz bo tak ładnie wygląda. Może służyć jako rozświetlacz do wybranych części twarzy lub to omiatania całej twarzy. Nigdy nie byłam zwolenniczką używania bronzera na codzień, ale przy tym wszystko się zmieniło. Jeśli chodzi o wydajność, to na samym początku bałam się że wzorek szybko zniknie i że puder będzie mało wydajny, ale nic bardziej mylnego, jest napigmentowany i wystarczy tylko trochę aby uzyskać efekt. Na twarzy utrzymuje się cały dzień bez poprawek nie znika w tajemniczy sposób. Ja używam do każdego pudru pędzla. I właśnie tutaj jest minus, przy cenie 269zł (tyle kosztuje w Sephorze) mógłby być pędzel do tego pudru gratis. Ale mimo to po prostu uwielbiam go. Jak dla mnie nr 1, od dnia 4.06 jest dostępny w Polskich perfumeriach jak i cała seria Terracotta Inca Summer. Używam tego produktu od: 20 kwietnia 2011 Ilość zużytych opakowań: testy, teraz w trakcie 1 pełnowymiarowego