Urban Decay Book of Shadows vol. III NYC, Eyeshadow Palette Paleta do makijażu oczu w formie książki

Moja opinia nie wniesie nic nowego a potwierdzi słowa poprzedniczek. Paletka super cool & funky, zapewne wpadnie w oko nastolatkom. Osobiscie wolalabym zeby zawierala duze lusterko niz swiatelka i papierowy NY. Moj TZ poczatkowo pytal czy to naprawde jest paleta z prawdziwymi cieniami czy zabawka. Paletka zawiera piekne kolory- kazdy znajdzie cos dla siebie. Swietnie mozna sie nimi bawic, laczyc ze soba itp. Trwalosc i pigmentacja bardzo dobra. Nie sa ani za twarde ani za miekkie i swietnie trzymaja sie pedzla jak i powieki... i tu zaczyna sie ale.. gdyz paletka moglaby byc oceniona bardzo wysoka i byc jedna z ulubionych gdyby nie brokat (!!) ktory po pomalowaniu znajduje sie nie tam gdzie powinien a dokladniej wszedzie :/ w rezultacie cienie z brokatem wyeliminowalam i omijam szerokim łukiem. ... i tak zostawiam tylko tróje gdyz co z tego ze wszystko piekne i cudowne jak niepowołany brokat na twarzy psuje mi caly efakt.. pfiii

Paleta sama w sobie bardzo efektowna wręcz bajeczna cały NY mamy w swoich dłoniach:) Mój pierwszy zakup z UD jak się później okazało nie jedyny WADY: -okropny wielki brokat w niektórych cieniach -ciężki dostęp do tej firmy w Polsce -ceny jakie paleta osiąga u różnych pokrętnych sprzedawców np na allegro czy innych internetowych sklepach -paleta duża na wakacje do torebki raczej nie zapakujemy -dobór kolorów raczej dla osób młodych buntowniczych ZALETY: -cienie znakomicie się trzymają -dwie kredki i baza pod cienie w zestawie -piękne efekciarskie opakowanie -pigment intensywny ładnie łapiący pędzel Paleta bardzo dobra ale raczej do kupienia jednorazowo i dla kogoś lubiącego eksperymenty na oczach kompletny misz masz imprezowy. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 i końca nie widać

Podpisuję się pod recenzją poprzedniczki,cienie piękne i bardzo trwałe-wkurzający brokat,który osypuje się i jest na całej twarzy,ale to mogłabym znieść.. Najgorsze jest to ,że mam uczulenie na te cienie-nigdy nic takiego nie spotkało mnie po żadnym kosmetyku-a po aplikacji tych cieni,następnego dnia-mam czerwone,bolące oczy:((( szkoda,bo cienie są piękne.... Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

To był mój pierwszy zakup firmy Urban Decay. Paletka przede wszystkim urzekła mnie swoim pięknym, gadżeciarskim wydaniem. Papierowe, rozkładane elementy, które podobnie jak lusterko są podświetlone przez niebieskie światełka - rozbrajają :) W dolnej szufladce (którą można całkowicie wyciągnąć z pudełka) prócz 2 kredek i bazy, znajduje się 16 cieni, wśród nich matowa czerń, oraz perłowo-metaliczne kolorki, niektóre z dodatkiem brokatu. : -PREVERSION -UZI (+brokat) -LOADED -KUSH -MIDNIGHT COWBOY RIDES AGAIN (+brokat) -LAST CALL -ROCK STAR -MONRY -HAIGHT -MAUI WOWIE (+brokat) -SMOG -BORDELLO -RADIUM -SNATCH (+brokat) -SUSPECT -PSYCHEDELIC SISTER Kolorystyka przewidziana na letnie szaleństwa. Same cienie ( podobnie jak w NAKED) przyjemne, mięciutkie, trwałe, trochę wkurzające są dość duże drobinki brokatu w niektórych kolorach (uzi, midnight cowboy rides again, maui wowie, snatch), ale można je osypać pędzelkiem z powieki. Kredki miękkie, kreski są wyraźne. Na temat bazy jeżeli ktoś o niej nie słyszał polecam przeczytać osobną recenzje ( Urban Decay Eyeshadow Primer Potion ) . Kolorystyka nie do końca mi odpowiada, myślę, że jest bardziej skierowana do młodych dziewczyn (nastolatek). Dodatkowo dwie kredki do oczu 24/7 po 0,8g każda i miniatura bazy 3,7ml. Oceniam na 3 ponieważ kolory zupełnie jak dla mnie nie do noszenia, te z brokatem wkurzające, korzystałam może z 4 cieni a kasetka w części z lusterkiem ciągle się zamykała i, żeby się umalować trzeba było podeprzeć czymś klapkę :/